Kwestie wynagradzania w raportach NIK (część I)

Podczas inspekcji Telewizji Polskiej SA, okazało się, że użytkowanie służbowych samochodów przez zawieszonych w czynnościach członków zarządu, kosztowało spółkę prawie 170 000 zł i było niezgodne z obowiązującymi umowami. Czego można się dowiedzieć o wynagrodzeniach i świadczeniach dodatkowych z raportów Naczelnej Izby Kontroli?

Najwyższa Izba Kontroli od ponad 90 lat ocenia funkcjonowania państwa i gospodarowanie publicznymi pieniędzmi. Co prawda kwestie wynagradzania rzadko są głównym przedmiotem prowadzonych kontroli, jednak często pojawiają się one w wielu dokumentach jako wątki poboczne. Niektóre z nich są intrygujące, inne mogą wywołać irytację przeciętnego podatnika, a jeszcze inne dają powodu do zastanowienia się nad zasadami funkcjonowania instytucji centralnych i samorządowych. 

W poniższym artykule zaprezentowano wybrane zagadnienia, pochodzące z raportów i wystąpień pokontrolnych opublikowanych w latach 2011 i 2012. 

Telewizja Polska i Polskie Radio

W latach 2011 i 2012 NIK opublikowała wyniki kontroli przeprowadzonych w Telewizji Polskiej i Polskim Radiu, mających za zadanie ocenić gospodarowanie mieniem oraz realizację zadań nadawcy publicznego. W obu przypadkach rezultaty analizy pierwszego z tych zagadnień były negatywne, a TVP została również skrytykowana za realizację zadań, do których jest zobowiązana. Przy okazji dowiedzieliśmy się kilku faktów związanych z praktykami wynagradzania w najważniejszych mediach publicznych. Przykładowo w tabeli 1 zaprezentowano przeciętne miesięczne stawki wynagrodzeń z pierwszego półrocza 2011 roku dla poszczególnych grup zawodowych.

Ogółem w całym przedsiębiorstwie średnia pensja wynosiła 6645 zł. Członkowie zarządu otrzymywali ponad 20 000 zł miesięcznie, ich doradcy prawie 14 000 zł, a dyrektorzy i ich zastępcy niecałe 18 000 zł. Zdecydowanie najniższe dochody uzyskiwali zatrudnieni w dziale gospodarczym  i obsłudze. Ich przeciętne wynagrodzenie nie przekroczyło 3000 zł. Podobnie byłoby w grupie "Pomoc realizacji i opracowań filmowych" gdyby nie fakt, iż od 2009 roku przeciętne zarobki osób do niej należących wzrosły o ponad 50 proc. Na tle całej firmy była to sytuacja wyjątkowa, gdyż we wszystkich pozostałych przypadkach płace z roku 2011 były niższe lub równe tym z 2009 r.

Kontrola w Polskim Radiu była przeprowadzona wcześniej i informacje o zarobkach pochodzą z roku 2009 r. Ich poziom jest generalnie niższy niż w Telewizji, co pokazuje tabela 2.

NIK zwróciła uwagę na niegospodarność zatrudniania i zwalniania na stanowiskach kierowniczych. Pomimo, iż wymagane ustawowo, minimalne odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji wynosi 25 proc. wynagrodzenia otrzymywanego przed ustaniem stosunku pracy to w TVP było to od 60 do 100 proc. Jest to oczywiście zgodne z prawem, ale Najwyższa Izba Kontroli uznała takie postępowania za niezasadne w świetle problemów ekonomicznych spółki. Tutaj warto zwrócić uwagę, iż podobną sytuację zaobserwowano w Polskim Radiu. W przypadku 14 członków zarządu zatrudnionych w tej instytucji w latach 2007-2009 wysokość miesięcznych odszkodowań równała się miesięcznym wynagrodzeniom. Okresy zakazu konkurencji wynosiły w 13 przypadkach sześć miesięcy, a w jednym 12 miesięcy.

Za niegospodarną oceniono również możliwość korzystania przez zawieszonych w czynnościach członków zarządu Telewizji Polskiej z samochodów służbowych z kierowcą. Od lipca 2009 r. do sierpnia 2011 kosztowało to spółkę prawie 170 000 zł i było niezgodne z zawartymi umowami, według których w przypadku zawieszenia takie prawo nie przysługiwało.

Uznania w oczach NIK nie znalazło również podpisywanie długoterminowych i kosztownych "kontraktów gwiazdorskich". W okresie od lipca 2009 r. do końca czerwca 2011 r. obowiązywało 18 takich umów zawartych na:

·         czas nieokreślony - 1,

·         6 miesięcy - 2,

·         8 miesięcy - 4,

·         rok i 9 miesięcy - 1,

·         okresy od 3 do 4 lat - 7,

·         5 lat i 1,5 miesiąca - 1,

·         8 lat i 2,5 miesiąca - 1.

Miesięczne wynagrodzenie całkowite w takich umowach składało się z wynagrodzenia zasadniczego w wysokości 4 000 PLN oraz honorarium wynoszącego od 4 050 do 35 500 PLN.

Proste drogi do sukcesu i niewielkie na nich wyboje

W latach 2009-2010 powiat nakielski realizował projekt "Proste drogi do sukcesu", obejmujący przeprowadzenie zajęć dla uczniów szkół 49 placówek oświatowych. Przedsięwzięcie było finansowane w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki. Na kwotę ponad 1 600 000 zł składały się w 85 proc. pieniądze z Europejskiego Funduszu Spójności, a w 15 proc. z budżetu państwa. Pierwszy zarzut NIK wobec organizatorów przedsięwzięcia dotyczył wyboru koordynatorów projektu na terenie poszczególnych szkół oraz podmiotu odpowiedzialnego za dowóz uczniów na zajęcia. Decyzje powzięto z pominięciem trybów i zasad wynikających z prawa o zamówieniach publicznych. W efekcie koordynację zlecono  46 osobom fizycznym, których łączne wynagrodzenie wyniosło 161 700 zł. Z kolei dowóz dzieci zlecono Ochotniczej Straży Pożarnej w Kcyni, której wynagrodzenie w zamian za świadczone usługi zakontraktowano na 71 000 zł. NIK miała również zastrzeżenia do rozliczenia umów z dostawcami sprzętu elektronicznego i pomocy dydaktycznych, którzy otrzymali pełne wynagrodzenie, pomimo że realizacja dostaw przebiegała niezgodnie z postanowieniami. Uchybienia dotyczyły niezgodności parametrów części sprzętu z zamówieniem, opóźnień wahających się od 8 do 22 dni i wypłaty wynagrodzenia bez odbioru lub na podstawie nierzetelnych, antydatowanych protokołów odbioru.

214 nauczycieli pracujących przy projekcie otrzymało łączne wynagrodzenie w kwocie 361 200 zł (średnio niecałe 1 700 PLN na osobę). NIK zgłosiła przy tym zastrzeżenia do niewielkiego odsetka tej kwoty - dokładnie 9400 zł wypłaconych za 189 godzin zajęć. Problemy polegały między innymi na tym, iż 13 nauczycieli otrzymało łącznie 4000 zł tytułem realizacji zajęć, których faktu przeprowadzenia nie odnotowano. 12 nauczycieli otrzymało łącznie 1000 zł tytułem przeprowadzenia zajęć w dniach, w których przebywali oni na zwolnieniach lekarskich lub sprawowali opiekę nad chorymi członkami rodziny. 11 osób z tej grupy stwierdziło, iż zajęcia przeprowadzono w innym terminie, ale faktu ich przeprowadzenia nie odnotowano. 13 nauczycieli otrzymało łącznie 3000 zł za zajęcia odnotowane w dziennikach projektu w dniach i godzinach, w których nauczyciele ci prowadzili standardowe zajęcia lekcyjne. Dane zaprezentowane w raporcie NIK sugerują, iż za godzinę zajęć w ramach projektu prowadzący otrzymywali wynagrodzenie w wysokości mniej więcej 50 zł.

58 600 PLN - dużo to czy mało

Skoro już mowa o projektach unijnych to warto przytoczyć sytuację, która miała miejsce w gminie Nowa Sucha. Opisano ją w raporcie zatytułowanym: "Pozyskiwania środków z budżetu Unii Europejskiej przez małe jednostki samorządu terytorialnego". W latach 2007-2010 ówczesny wójt zawarł z podmiotem zewnętrznym pięć umów o świadczenie usług doradczych. Opiewały one na sumę 58 600 zł. Nie jest to może jakaś szczególnie wysoka kwota jednakże można ją za taką uznać w kontekście uzyskanych przez gminę korzyści. Otóż ze złożonych wyjaśnień wynika, iż usługi doradcze polegały na "przekazywaniu ustnych informacji Wójtowi Gminy o możliwościach pozyskiwania zewnętrznych źródeł finansowania na gminne inwestycje dotyczące ochrony środowiska." To jednak nie wszystko. Przedmiotem umowy było także świadczenie pomocy w opracowaniu pięciu z sześciu wniosków o dofinansowanie, jakie Gmina złożyła w okresie objętym kontrolą. NIK zwraca przy tym uwagę, iż do zakończenia kontroli zakończoną ocenę trzech wniosków - żaden nie otrzymał dofinansowania - a wszystkie pięć było zwracanych gminie na etapie oceny formalnej w celu poprawy lub dokonania uzupełnień.

Kontraktowanie świadczeń przez NFZ i ich kontrola

Dokument zatytułowany "Wykonanie planu finansowego Narodowego Funduszu Zdrowia w 2011 roku" pozwala między innymi zapoznać się z kosztami wynagrodzeń osób odpowiedzialnych za kontraktowanie świadczeń i kontrolę świadczeniodawców. W tabeli 1. kategoria koszty pracodawcy przedstawia łączne koszty poszczególnych oddziałów wojewódzkich związane z zatrudnieniem osób sprawujących kontrolę świadczeniodawców. Obejmują one wynagrodzenia, premie, dodatki funkcyjne, nagrody, dodatki stażowe, dopłaty za godziny nadliczbowe oraz inne dodatki, a także bony, szkolenia, koszty bhp, składki ZUS. Jest to więc dość szerokie pojęcie. Wszystkie oddziały zatrudniają w omawianym obszarze 514 osób na niecałych 506 etatach. Łączne koszty z tego tytułu wynoszą prawie 36 100 000 zł. Przeciętnie, w przeliczeniu na jeden etat najwyższe wydatki ponosi Opolski Oddział Wojewódzki - 7031 zł. Najniższe są zaś one w Lubuskim Oddziale Wojewódzkim - 4477 zł.

Nieco wyższe koszty ponoszą Wojewódzkie Oddziały NFZ na opłacenie pracowników zajmujących się kontraktowaniem świadczeń. Nie będziemy w tym miejscu przytaczać kolejnej szczegółowej tabeli, a wyłącznie podsumujemy. W Polsce zajmowały się tym 1 023 osoby zatrudnione na 1 019 etatach. Przeciętnie koszty ich zatrudnienia wyniosły 6 254 PLN miesięcznie. Średnią w tym przypadku zawyżały centrala NFZ i Kujawsko - Pomorski Oddział Wojewódzki, gdzie omawiane wydatki wyniosły odpowiednio 8 599 i 8 247 PLN. W oddziale dolnośląskim koszty były dwukrotnie niższe - 4 164 PLN miesięcznie.

Ciężar rad

Z własnej inicjatywy NIK podjęła kontrolę realizacji prywatyzacji bezpośredniej przez wojewodów w latach 2007 - 2010 (I półrocze). Ogólna ocena działań była pozytywna, natomiast zastrzeżenia pojawiły się do praktyki stosowania na szeroką skalę kontraktów menedżerskich. Na ich podstawie zamiast dyrektorów na czele prywatyzowanych przedsiębiorstw stawali zarządcy. Zgodnie z oceną NIK w żadnym ze skontrolowanych przedsiębiorstw powołanie zarządcy w miejsce dyrektora nie przyniosło trwałej poprawy wyników ekonomiczno-finansowych. Jedną z przyczyn takiego stanu był brak jakiegokolwiek sensownego i sformalizowanego systemu motywacyjnego, wiążącego wysokość wynagrodzeń zarządców z osiąganymi przez podległe im firmy wynikami ekonomicznymi. Dodatkowo ten system organizacji zarządu powodował konieczność powoływania w przedsiębiorstwach rad nadzorczych. Wynagrodzenia ich członków stanowiły niejednokrotnie znaczący ciężar dla firm. I tak przykładowo członkom rad nadzorczych PBP Petrobudowa, SPHW i WZZ Herbapol za skontrolowany okres wypłacono wynagrodzenie w wysokości odpowiednio 184 600, 873 400, i 864 400 zł. Stanowiło to 7,4 proc., 9,2 proc., i 12,8 proc. kwoty łącznego wyniku finansowego wykazanego przez te podmioty w latach 2007-2009. To jednak wciąż niewiele w porównaniu do Przedsiębiorstwa Handlu Sprzętem Rolniczym Agroma w Kutnie. Łączne koszty wynagrodzeń rady nadzorczej w okresie 2007-2009  wyniosły 604 400 zł czyli 32,7 proc. wypracowanego zysku. Z kolei zarobki członków rady nadzorczej Przedsiębiorstwa Nasiennego Centrala Nasienna w Warszawie były równe kwocie 457 200 zł, co stanowiło jedną czwartą wykazanej straty. Firma ZBM, zatrudniająca 7 pracowników, miała radę nadzorczą złożoną z trzech osób. Ich wynagrodzenia w roku 2009 i I półroczu 2010 roku wyniosły 75 200 i 55 700 zł, co stanowiło 10,2 proc. i 16,5 proc. łącznych kosztów wynagrodzeń.

Co słychać w terenie

Ciekawe praktyki ujawniła kontrola NIK przeprowadzona w Zachodniopomorskim Zarządzie Melioracji i Urządzeń Wodnych (ZZMiUW) odnośnie legalności utworzenia Terenowego Oddziału w Świnoujściu. Wynagrodzenia i pochodne od płac osoby pełniącej stanowisko kierownika tego oddziału (nota bene poprzednika dyrektora ZZMiUW, który wydał zarządzenie o utworzeniu oddziału)  pochłonęły 40 500 zł plus 1400 zł tytułem ryczałtu na samochód. Oddział przez 7 miesięcy pozostawał w fazie organizacji po czym został przekształcony w biuro terenowe czynne przez dwa dni w tygodniu i posiadające jednoosobową obsadę kadrową. Bezzasadność poniesionych wydatków NIK umotywowała także wynikami pracy oddziału, do których zaliczyła:

·         4 notatki służbowe,

·         5 jednostronicowych dokumentów,

·         podpisanie dwóch projektów,

·         przejęcie od kierownika Terenowego Oddziału Kamień Pomorski "dokumentów dla Oddziału".

Ciekawostka

Raporty pokontrolne NIK zawierają również informacje, które trudno znaleźć gdzie indziej - przykładowo dotyczące zatrudnienia i zarobków pracowników Zoo. Z dokumentu, który podsumowywał działania kontrolne za okres 01.01.2009 - 28.10.2011 można się dowiedzieć między innymi tego, że w przeliczeniu na pełne etaty najmniej pracowników zatrudniał ogród w Zamościu (37,5 etatu), a najwięcej w Warszawie 148,6. W pierwszym półroczu 2011 roku przeciętne wynagrodzenie w skontrolowanych instytucjach wyniosło 2800 zł. Zdecydowanie niższa były płace w Zamościu (1900 zł), a wyższe w Płocku i Warszawie - odpowiednio 4100 i 4000 zł.

 Ile powinieneś zarabiać? Weź udział w Ogólnopolskim Badaniu Wynagrodzeń i porównaj swoje zarobki z innymi.

Grzegorz Spólnik, Sedlak & Sedlak

wynagrodzenia.pl
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »