Ile można zarobić w walentynki?

O świętym Mikołaju od dawna mówi się, że jest liczącym się pracodawcą. Święty Walenty ma mniejszy wpływ na rynek pracy, ale i tak nie sposób go zlekceważyć. W Polsce 14 lutego na stałe wpisał się do kalendarza jako zakupowe święto zakochanych. W ostatnich latach coraz więcej osób nie tylko celebruje ten dzień, nabywając prezenty, ale także znajdując dorywczą pracę. W tym okresie w branży usługowej i handlowej zarobki potrafią sięgać od 10 do nawet 66 zł brutto za godzinę.

Wzmożona sprzedaż w walentynki przekłada się także na wzrost liczby ofert pracy tymczasowej. Dodatkowy personel poszukiwany jest szczególnie w miejscach typu: super- i hipermarkety, punkty obsługi klienta, stoiska handlowe, restauracje, bary, centra logistyczne, czy kwiaciarnie.

Najbardziej dochodowym zajęciem w dzień walentynek jest praca kuriera kwiatowego, którego średnie zarobki w tym okresie wnoszą ok. 42 zł za godzinę.

- Sklepy i kwiaciarnie wysyłkowe, korzystające z usług kurierskich, przeżywają oblężenie podczas zakupów walentynkowych. Jest to doskonała okazja dla ludzi młodych, którzy szukają dodatkowej pracy. Rozwożąc rowerem drobne upominki, mogą zarobić nawet 400-700 zł za jeden dzień pracy - mówi Krzysztof Inglot, pełnomocnik zarządu Work Service SA.

Reklama

Pobierz darmowy program do rozliczeń PIT

W tym roku dzień zakochanych wypada w niedzielę, można więc spodziewać się, że większy ruch w restauracjach, kawiarniach czy kinach rozpocznie się już w piątek wieczorem.

Wiele z tych lokali będzie zatrudniać dodatkowe hostessy lub kelnerki, dlatego osoby poszukujące pracy dorywczej najłatwiej znajdą zatrudnienie w branży gastronomicznej i handlowej.

Stawki dla tymczasowych pracowników w sklepach i restauracjach będą jednak niewiele większe niż w innych okresach roku - ok. 14 zł za godzinę mogą zarobić kasjerzy i pomocnicy kelnerów (do ich obowiązków należy sprzątanie stolików, wskazywanie klientom miejsca czy pomoc w kuchni).

Stali pracownicy nie powinni w tych dniach liczyć na podniesienie stawek godzinowych, ale mogą się spodziewać dodatkowych profitów płynących z pracy w nadgodzinach oraz większej ilości napiwków. Walentynkowej zwyżki popytu nie odczują zatrudnieni przy produkcji, ponieważ gadżety dla zakochanych, tak jak inne produkty sezonowe, są uwzględniane z wyprzedzeniem w planach firm tej branży. 

- Od początku lutego rosnącą liczbę zamówień odnotowuje natomiast branża e-commerce. Właściciele sklepów internetowych radzą sobie ze zwiększonym popytem na różne sposoby - w zależności od skali biznesu. W przypadku najmniejszych, obsługiwanych przez jedną osobę, sklepów, rozwiązaniem jest wsparcie rodziny, większe przedłużają godziny pracy personelu, a największe, które dysponują ogromnymi magazynami, zwracają się o pomoc do agencji zatrudnienia - dodaje Krzysztof Inglot.

Work Service

 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »