Automatyczny wzrost płac. Czy warto zastosować taki mechanizm w Polsce?

Negocjacje płacowe w przedsiębiorstwach są przedmiotem dużego zainteresowania zarówno kierownictwa, jak i pracowników. W tej walce obie strony zajmują przeciwstawne stanowiska, a prawdziwe problemy zaczynaj się, gdy żadna nie chce zmienić swoich oczekiwań. Wówczas przeciągające się procesy negocjacyjne ograniczają produktywność w firmie, zabierają czas i energię, a w efekcie negatywnie oddziałują na wynik finansowy. Interesującą alternatywą są zatem zasady uzależniające wzrost wynagrodzeń od obiektywnych wskaźników na poziomie makroekonomicznym. Jakie konsekwencje przynosi przyjęcie takich rozwiązań w konkretnym przedsiębiorstwie, którego wzrost zysku operacyjnego nie musi być równy poziomowi inflacji?

Doświadczenia europejskie

Automatyczna indeksacja, czyli wzrost płac sztywno powiązany z inflacją funkcjonuje w Belgii, Luksemburgu, na Cyprze i Malcie. Są to niewielkie kraje, w których mnogość interesów różnych grup zawodowych nie jest tak zróżnicowana, jak w gospodarkach o dużych rynkach pracy i silnej pozycji związków zawodowych. Najważniejsze informacje na temat automatycznej indeksacji płac w tych czterech krajach europejskich przedstawiono w tabeli poniżej.

Belgia

Belgijski system automatycznego dostosowywania poziomów zarobków należy do najbardziej sztywnych w Europie. Jego restrykcje sprowadzają się do bardzo dużego zaangażowania rządu w procesach negocjacji płacowych i scentralizowanego poziomu ustalania tempa zmian wynagrodzeń. Co roku, w pierwszym kwartale rząd informuje o inflacji bazowej z wyłączeniem cen tytoniu, alkoholu i paliwa oraz prognozy na najbliższe 12 miesięcy. Ten ogólny wskaźnik dla całej gospodarki na dalszych etapach procesu ulega nieznacznym dostosowaniom z uwzględnieniem sytuacji w branżach i przedsiębiorstwach. Korekty nie odgrywają jednak istotnego znaczenia, najważniejszy pozostaje ogólny wskaźnik inflacji. Rząd sprawuje kontrolę nad przebiegiem procesu podwyżek płac przez przedsiębiorców.

Reklama

Wysokość wynagrodzeń jest aktualizowana rokrocznie nie tylko dla pracowników przedsiębiorstw. Indeksacja obejmuje również zatrudnionych w administracji publicznej i beneficjentów świadczeń socjalnych. Automatyczna indeksacja dotyczy także poziomu płacy minimalnej. Belgijski system stosowany jest zatem niezwykle szeroko: zarówno pod względem podmiotowym (odsetek osób objętych indeksacją), jak i przedmiotowym (wszystkie rodzaje świadczeń).

Cypr

Sposób automatycznych zmian wynagrodzeń w tym wyspiarskim kraju charakteryzuje się większą elastycznością, niż opisany wyżej belgijski system. Wieloletnia tradycja ustalania poziomów płac - od 1944 roku - pomogła przyjąć wspólną walutę euro w 2008 roku.

Negocjacje płacowe odbywają się z pominięciem poziomu ogólnokrajowego pomiędzy pracodawcami, a dużymi związkami zawodowymi. Organizacje pracownicze odgrywają na Cyprze dużą rolę, choć nie zrzeszają wszystkich zatrudnionych. Teoretycznie wzrost płac dotyczy zatem wyłącznie członków związków zawodowych. W praktyce natomiast zmiany poziomów wynagrodzeń są porównywalne także wśród pracowników spoza organizacji pracowniczych. Indeksacja odbywa się co pół roku. Pod uwagę bierze się klasyczny wskaźnik CPI z ostatnich sześciu miesięcy.

Organizacje zrzeszające pracodawców już dwukrotnie w latach 90. próbowały zmienić prawo, by indeksacja uwzględniała obok inflacji także wzrost produktywności pracy. Podobne zdanie miały kolejne rządy, ale sprzeciw związków zawodowych każdorazowo blokował zmiany w systemie.

Luksemburg

Automatyczna indeksacja płac w Luksemburgu, choć scentralizowana, charakteryzuje się relatywnie wysokim poziomem elastyczności na tle pozostałych omawianych krajów. Zasady ustalania płac w obecnym kształcie obowiązują od 1975 roku. Zgodnie z nimi, płace rosną proporcjonalnie do wzrostu klasycznego wskaźnika CPI, gdy ten w ostatnich sześciu miesiącach przekroczy 2,5 proc. Negocjacje płacowe odbywają się pomiędzy pracownikami, a pracodawcami, choć uzgodnienia co do wzrostu płac bezwzględnie muszą uwzględniać wzrost cen w całej gospodarce.

Luksemburska komisja trójstronna wypracowała mechanizm, który w uzasadnionych sytuacjach może dostosować poziom wzrostu płac do bieżącej sytuacji gospodarczej w kraju. Porównuje się ją do klimatu gospodarczego u czterech sąsiadów: Belgii, Niemiec, Francji i Holandii. Zabieg ten ma na celu zachowanie konkurencyjności produktów i usług oferowanych przez luksemburskie firmy na europejskim rynku.

Malta

Maltański mechanizm automatycznego dostosowywania płac funkcjonuje krócej, niż w pozostałych opisywanych krajach (1990). Dynamika wzrostu wynagrodzeń oparta jest o wskaźnik cen dóbr detalicznych z ostatnich 12 miesięcy. Negocjacje płacowe, które muszą uwzględniać zmiany kosztów życia, odbywają się na zdecentralizowanym poziomie w przedsiębiorstwach.

Podobnie jak w Luksemburgu, także na Malcie istnieją mechanizmy, które różnicują wzrost płac od inflacji. Derogacje, czyli klauzule pozwalające na odstępstwo od określonego wzrostu wynagrodzeń, mogą otrzymać przedsiębiorstwa ze względu na trudną sytuację ekonomiczną. To kluczowy zapis w maltańskim systemie indeksacji umożliwiający wstrzymanie podwyżek, gdy firma boryka się z problemami finansowymi. Procedura otrzymania derogacji jest jednak skomplikowana. Przyznaje ją w drodze indywidualnej decyzji minister ds. edukacji, zatrudnienia i rodziny.

Obok wynagrodzeń pracowników, automatyczne zmiany kształtują także poziom płacy minimalnej na Malcie.

Krytyka automatycznego wzrostu płac

Choć poziom wynagrodzeń uzależniony od inflacji pozwala ustabilizować relacje pomiędzy pracownikami i pracodawcami to jest on przedmiotem krytyki organizacji pracodawców i części ekonomistów.

Konkretne przedsiębiorstwo funkcjonujące w określonej branży boryka się nie tylko z problemami sektorowymi, ale także indywidualnymi. Choć niektóre systemy automatycznej indeksacji płac (Luksemburg, Cypr) dopuszczają niewielkie dostosowania w branżach, nie bronią firm będących w trudnej sytuacji przed negatywnymi skutkami konieczności podwyżek. Tego typu mechanizm działa wyłącznie na Malcie i postrzega się go jako wyjątek od reguły.

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL

Celem podwyżek wynagrodzeń według systemu automatycznej indeksacji jest zapewnienie godziwego poziomu życia w dobie rosnących kosztów utrzymania. Motywacja pracowników do podnoszenia produktywności pracy schodzi tym samym na dalszy plan. Krytyka mechanizmu sprowadza się zatem do oderwania wzrostu wynagrodzeń od zaangażowania w wykonywanie obowiązków i śledzenia wyłącznie poziomów cen.

Na poziomie makroekonomicznym automatyczna indeksacja płac niesie ze sobą ryzyko powstania tzw. spirali cenowo-płacowej. Polega ona na naprzemiennych wzrostach cen, rosnących oczekiwaniach inflacyjnych i nabierających na sile żądaniach płacowych. W innych gospodarkach ta sekwencja może zostać zatrzymana przez brak podwyżek. W krajach stosujących automatyczną indeksację ryzyko dynamicznego wzrostu inflacji ze wszystkimi złymi tego konsekwencjami jest znacznie większe.

Oblicz swoją płacę netto. Sprawdź, ile trafia do ZUS, NFZ i US

Niekiedy wskazuje się, że automatyczna indeksacja jest zasadna, ale tylko wśród gorzej zarabiających pracowników. To oni bowiem wydają niemal całą pensję na bieżące potrzeby, zatem inflacja w największym stopniu pogarsza ich sytuację. W Luksemburgu proponuje się, by automatyczną indeksacją byli objęci tylko ci pracownicy, którzy zarabiają nie więcej niż 150 proc. płacy minimalnej.

Wnioski dla Polski

Stosowane systemy powiązania podwyżek płac z poziomem inflacji są na tyle interesujące, że zasadne jest rozważanie zasadności wprowadzenia takiego systemu w Polsce. Na przestrzeni ostatniej dekady wynagrodzenia rosły w naszym kraju znacznie szybciej niż inflacja. Kształtowanie się obu wskaźników przedstawiono na wykresie poniżej.

Dla porównania w Belgii, gdzie restrykcje automatycznego wzrostu płac są największe w porównywanej grupie państw, podwyżki wynagrodzeń nie odbiegają znacząco od inflacji. Podczas kryzysu gospodarczego mechanizm doprowadził do obniżenia dynamiki wzrostu płac z dużym opóźnieniem. Szczegóły przedstawiono na wykresie poniżej.

Podsumowując trudno jednoznacznie ocenić, czy zastosowanie w Polsce mechanizmu automatycznej indeksacji płac ograniczyłoby presję na wzrost płac. W okresie ostatniego spowolnienia gospodarczego realny wzrost płac oscylował wokół zera. Można jednak przypuszczać, że w czasach bardzo dobrej koniunktury taki mechanizm odegrałby znaczącą rolę w hamowaniu tempa i zakresu podwyżek. To co dobre dla całej gospodarki nie zawsze musi przekładać się na poprawę sytuacji poszczególnych firm. Brak możliwości zwolnienia od konieczności wzrostu płac w danej firmie, może mieć daleko idące, negatywne konsekwencje. Z drugiej jednak strony, proste zasady wzrostu wynagrodzeń zwiększają przejrzystość polityki płacowej w przedsiębiorstwie i ograniczają ryzyko powstania konfliktów.

Łukasz Pokrywka, Sedlak & Sedlak

wynagrodzenia.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »