Wielka Brytania: Polacy wyłudzają zasiłki!

Nie jest tajemnicą, że wielu Polaków przebywających na Wyspach wyłudza zasiłki z brytyjskiego systemu opieki. Nie brakuje par, które oficjalnie decydują się na rozstanie, by kobieta mogła starać się potem o świadczenia dla samotnej matki. Na tym jednak nie kończy się pomysłowość "zaradnych" Polaków. Niektórzy, korzystając z przyznanego im mieszkania socjalnego, doprowadzają do fikcyjnego rozwodu.

Dzięki temu jedna ze stron ma możliwość starania się o drugie lokum w councilu, które podnajmują wspólnie za pieniądze. W czasie, gdy łatwe funty spływają im do kieszeni, rzekomi rozwodnicy nadal mieszkają razem pod jednym dachem. Jak pokazuje historia wielu Polaków, sielanka ta nie trwa zbyt długo. Wyłudzacze często wpadają przez własną głupotę i brak ostrożności. Kobieta pobiera zasiłek jako samotna matka, po czym wrzuca na Facebook zdjęcie całej rodziny z wakacji. Albo rodzina, która zajmuje mieszkanie komunalne na Wyspach, udostępnia w internecie fotografie z budowy domu w Polsce.

Reklama

W takich sytuacjach kontrolerzy mają wszystkie dowody podane na talerzu. Czasami też "życzliwi" znajomi donoszą do odpowiednich służb na swoich przyjaciół. Każdy council ma specjalne podstrony internetowe i numery telefonów, gdzie można anonimowo zgłaszać osoby nieuczciwie pobierające zasiłek mieszkaniowy Housing Benefit lub kombinujące z mieszkaniami komunalnymi. Każdy taki sygnał jest drobiazgowo sprawdzany.

Walczą z oszustami

Tylko w ciągu ostatnich dwóch lat liczba wykrytych przypadków wyłudzeń świadczeń socjalnych wzrosła na Wyspach o 40 proc. Sukcesy śledczych idą w parze z nowymi uprawnieniami. Urzędnicy mogą teraz zaglądać w rachunki bankowe osób podejrzanych o wyłudzenia, sprawdzać ich wpływy na koncie w okresie pobierania zasiłku chorobowego. Przedmiotem ich zainteresowania są też rachunki za telewizję. Wszystko po to, aby ustalić, czy np. kobieta pobierająca zasiłek dla samotnej matki naprawdę mieszka sama. Jak to sprawdzić? Kluczem może być m.in. wykupienie telewizyjnego pakietu sportowego przez jej partnera, który usługę zamówił pod ten sam adres zamieszkania.

Co roku na Wyspach nienależnie pobieranych jest ok. 5,6 mld funtów różnego rodzaju zasiłków. Rząd pracuje nad zmianą przepisów, które pozwolą nie tylko skutecznie karać oszustów, ale także zapobiegać tego typu praktykom w przyszłości. Jeżeli planowane zmiany wejdą w życie, ściganiem osób wyłudzających zasiłki zajmą się prywatne firmy ratingowe. Osoby, którym udowodnione zostanie pobranie nienależnych świadczeń, będą musiały nie tylko zwrócić pieniądze, ale także liczyć się z dotkliwymi karami finansowymi.

Imigranci pod obstrzałem

Polscy imigranci wyłudzają też brytyjskie zasiłki na dzieci, pobierając jednocześnie świadczenia w Polsce. Zgodnie z przepisami, zasiłek rodzinny można otrzymywać tylko w jednym kraju. Rodzice mogą jednak zdecydować w którym, wybierając benefity korzystniejsze dla nich finansowo. Nietrudno się domyślić, że bardziej opłaca się pobierać zasiłki za granicą. Dlatego Polacy zatrudnieni na Wyspach występują także o świadczenia na dzieci, które zostały z matkami (lub pod opieką innych członków rodziny) w kraju. I nie byłoby w tym nic niewłaściwego, gdyby nie fakt, iż jednocześnie pobierają zasiłek rodzinny w Polsce.

Wypłacanie świadczeń imigrantom, których dzieci przebywają na stałe poza granicami Zjednoczonego Królestwa, budzi spory sprzeciw wśród brytyjskiego społeczeństwa. Z finansowanego z pieniędzy podatników zasiłku Child Benefit korzysta ponad 40 tys. dzieci w 29 krajach. Największym beneficjentem tego świadczenia są bez wątpienia Polacy. Brytyjczykom nie podoba się, że jest on wypłacany także na 25 tys. polskich dzieci, mieszkających aktualnie nad Wisłą. Warto dodać, że wysokość polskiego zasiłku rodzinnego stanowi równowartość ok. 5 funtów tygodniowo. W Wielkiej Brytanii jest to 20,3 funtów na tydzień na pierwsze dziecko i po 13,40 funtów na każde kolejne.

Koniec z życiem na socjalu

Brytyjski rząd nie ukrywa, że poszukuje sposobu, który doprowadzi do całkowitego wstrzymania wypłat Child Benefit rodzicom, których dzieci przebywają poza granicami Zjednoczonego Królestwa. Musi jednak uważać, by nie naruszyć przy tym prawa Unii Europejskiej. Zgodnie z unijnymi przepisami, dzieci pozostawione w kraju przez emigrujących rodziców mają takie same prawa jak te, które wyjechały razem z nimi. Wystarczy, że jedno z nich pracuje na Wyspach i regularnie opłaca składki ubezpieczeniowe, a jego rodzina w Polsce może korzystać z zagranicznej pomocy socjalnej.

W ciągu ostatnich dwóch lat rząd w Londynie w znacznym stopniu ograniczył dostęp do brytyjskiego systemu świadczeń socjalnych. David Cameron dokonał w tym zakresie prawdziwej rewolucji. Pierwsze zmiany dotyczyły ograniczeń w dostępie do zasiłku rodzinnego. Potem nastąpił szereg inicjatyw mających na celu powstrzymanie rosnących wydatków socjalnych. Ich zwieńczeniem było wprowadzenie tzw. zasiłku uniwersalnego universal credit, który zastąpił kilka obowiązujących dotychczas świadczeń i ulg. Życie na garnuszku państwa staje się coraz mniej opłacalne.

W niedalekiej przyszłości możemy się spodziewać kolejnych działań ograniczających dostęp do brytyjskiego systemu opieki społecznej. Trudno się dziwić determinacji brytyjskich władz, skoro w ubiegłym roku do tamtejszych urzędów wpłynęło ponad 2,3 mln wniosków o przyznanie świadczeń socjalnych osobom, które posiadały zdolność do pracy. Milion z nich, w ciągu ostatnich sześciu lat, korzystało z jednego lub więcej zasiłków.

Maciej Sibilak

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »