Ważny wyrok niemieckiego sądu: "Socjal" dla wszystkich obywateli UE

​Obywatele krajów UE mają prawo do zasiłku socjalnego w RFN, nawet jeżeli są w Niemczech, by szukać pracy. Uzasadnienie: solidarność Niemiec z innymi państwami członkowskimi.

Krajowy Sąd ds. Socjalnych Nadrenii Północnej-Westfalii uznał, że obywatelom Rumunii, którzy przyjechali do Niemiec w poszukiwaniu pracy, lecz jej nie znaleźli, po roku pobytu przysługują świadczenia socjalne nazywane popularnie "Hartz IV".

Jak napisano w biuletynie prasowym sądu, obecne orzeczenie idzie jeszcze dalej niż wcześniejsze orzeczenie tego samego sądu. Dotyczy ono nie tylko obywateli Rumunii czy Bułgarii, lecz wszystkich obywateli UE.

Nie wolno nikogo wykluczać

Sprawę do sądu wniosło rumuńskie małżeństwo z dzieckiem, które od 4 lat mieszka w Gelsenkirchen i najpierw utrzymywało się ze sprzedaży pism wydawanych przez organizacje pomocy dla bezdomnych. Rodzina otrzymywała także dodatek na dzieci ("Kindergeld").

Reklama

Po roku życia w RFN rodzina złożyła do urzędu spraw socjalnych i pośrednictwa pracy wniosek o przyznanie im zapomóg socjalnych. Urząd wniosek rozstrzygnął negatywnie. Podobne było orzeczenie sądu w Gelsenkirchen, gdzie rumuńska rodzina wniosła sprawę. Niemieckie ustawodawstwo socjalne wyklucza bowiem takie świadczenia dla osób, które przebywają na terenie RFN tylko w celu poszukiwania pracy.

Solidarność nadrzędną sprawą

Jednak w przekonaniu Krajowego Sądu ds. Socjalnych ustawa taka sprzeczna jest z nakazem równego traktowania, uzgodnionym przez państwa członkowskie UE, który to nakaz ma także moc ustawy. Brukselska dyrektywa wymaga, zdaniem niemieckich sędziów, "swoistej solidarności ze strony państwa przyjmującego przybyszy z innych krajów członkowskich". Zdaniem sądu konieczne są regulacje "uwzględniające adekwatność postępowania w indywidualnych sytuacjach, gdy świadczenia takie wyjątkowo powinny być możliwe".

Socjal dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej? Dołącz do dyskusji na Forum INTERIA.PL

Będzie nowa fala imigracji

Czołowy niemiecki ekonomista Hans-Werner Sinn z monachijskiego Instytutu badań ekonomicznych ifo uważa, że orzeczenie sądu potwierdza tylko obawy, jakie zgłaszał on już od dawna. Ostrzegał przed napływem obywateli z innych krajów członkowskich UE w celu wykorzystania niemieckiego systemu świadczeń socjalnych. - Było tylko kwestią czasu, kiedy rozniesie się wieść o nowej regulacji - zaznaczył w wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung". - Ludzi będzie przyjeżdżać coraz więcej. Stoimy u progu nowej fali imigracji - ostrzega.

Hans-Werner Sinn obawia się, że politycy z tego względu będą starali się o ograniczenie zasady swobody przemieszczania się i osiedlania w UE. - Jest tylko jedna możliwość, żeby utrzymać tę swobodę: trzeba odejść od zasady inkluzji i przejść do zasady kraju pochodzenia - wyjaśnia Sinn. W jego przekonaniu, w odniesieniu do świadczeń socjalnych, finansowanych przez podatników powinna obowiązywać zasada, że komu przysługują one w jego kraju pochodzenia, ten nie może wyciągać ręki w innym kraju - lecz wolno mu konsumować świadczenia swojego kraju ojczystego tam, gdzie mu się podoba.

Małgorzata Matzke, Redakcja Polska Deutsche Welle

Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »