W Wielkiej Brytanii komisja rozjemcza zamiast sądu pracy

Od dziś zmiana w brytyjskim prawie pracy, dająca zatrudnionym nową drogę wnoszenia zażaleń na pracodawców. Zamiast, jak dotąd, kierować skargi wprost do sądu pracy, będą mogli skorzystać z mniej formalnej, ale wyposażonej w sankcje prawne komisji rozjemczej.

Brytyjski pracownik ma wiele zabezpieczeń - płacę minimalną, wewnętrzne procedury zażaleń i statutowe odprawy. Ale w poważnych sporach z pracodawcą musiał dotąd uciekać się do sądu pracy, co mogło być ryzykowne i kosztowne, zwłaszcza jeśli związek zawodowy nie sfinansował mu adwokata. 

Teraz komisja rozjemcza ACAS (wym. ejkas), trudniąca się dotąd szukaniem kompromisów w sporach zbiorowych, weźmie też na siebie negocjacje w indywidualnych sprawach pracowniczych. - Możliwość sprawdzenia, czy spór da się załatwić na zasadzie polubownej, przez ugodę z pracodawcą - za pośrednictwem neutralnego negocjatora - pomoże ludziom, którzy mogą się obawiać pełnego procesu sądowego, całej procedury prawnej- mówił BBC przewodniczący Komisji, Brendan Barber.
Komisja rozjemcza może nałożyć na pracodawcę grzywnę do 5 tysięcy funtów.
Jednak jak powiedział BBC jeden z adwokatów prawa pracy, "te grzywny nie trafią do pracownika, tylko do skarbu państwa". - Wygląda mi to na nowe źródło dochodów. A dla małego przedsiębiorcy 5 tysięcy funtów to spora suma odjęta od zysku - podkreślił. 

Reklama

Kliknij i pobierz darmowy program PIT 2013

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »