Norwegia: Na sprzątaniu w krainie fiordów

Zgodnie z układem zbiorowym obowiązującym w branży sprzątającej, polska sprzątaczka zatrudniona legalnie w norweskiej firmie musi zarobić co najmniej 151 koron na godzinę. Nasze rodaczki sprzątające mieszkania w szarej strefie mogą o takiej stawce jedynie pomarzyć.

Norweska rodzina korzystająca z usług prywatnej firmy, za jednorazowe posprzątanie całego domu o powierzchni 100 m2 płaci w granicach 3-4 tys. koron. W przypadku Oslo i Trondheim koszt ten sięga nawet 5-6 tys. koron. Standardowa umowa obejmuje sprzątanie wszystkich pokoi, kuchni i łazienek. W jej ramach wynajęci pracownicy zajmują się odkurzaniem, ścieraniem kurzy i myciem podłóg. Takie usługi jak: mycie okien, czyszczenie lodówki, piekarnika, mikrofalówki i zmywarki oferowane są za dodatkową opłatą. Podobnie jak zmiana pościeli, sprzątanie szaf oraz pranie i prasowanie. W przypadku szczególnie zabrudzonych mieszkań ich właściciele muszą się liczyć z jeszcze wyższymi kosztami. Wśród personelu zatrudnionego w norweskich firmach nie brakuje polskich sprzątaczek, które wbrew obiegowej opinii nie są skazane na pracę na czarno.

Reklama

Łatwiej z językiem

Norwegia to kraj od dawna cieszący się dużą popularnością wśród naszych rodaczek. Nie ma się czemu dziwić, nawet najmniej zarabiające Polki są w stanie wyciągnąć z tej pracy przyzwoite pieniądze. Nie mamy tu na myśli osób pracujących za 40-50 koron na godzinę, choć i takich tam niestety nie brakuje.

Przeciętna stawka polskiej sprzątaczki zatrudnionej w szarej strefie waha się w granicach 80-100 koron na godzinę. To zaledwie 60 proc. oficjalnej stawki. Musisz też pamiętać, że pracując na czarno nigdy nie będziesz mieć gwarancji stałego zatrudnienia. W każdej chwili może się okazać, że nie jesteś już potrzebna. Dlatego lepiej pracować legalnie. Unikniesz dzięki temu niepewności związanej z otrzymaniem kolejnego zlecenia, a twoje zarobki będą zdecydowanie wyższe.

Warunkiem zatrudnienia w norweskiej firmie sprzątającej, zajmującej się utrzymaniem porządku w prywatnych domach i mieszkaniach, jest komunikatywna lub dobra znajomość angielskiego lub umiejętność posługiwania się w stopniu podstawowym językiem norweskim. Kandydatki na sprzątaczki muszą też posiadać prawo jazdy kat. B. Wykonywanie tego zajęcia wiąże się z częstymi dojazdami do klientów.

Minimum 151,67 koron

Zgodnie z układem zbiorowym obowiązującym w norweskiej branży sprzątającej, minimalna stawka sprzątaczki w wieku powyżej 18 lat musi wynieść co najmniej 151,67 koron za godzinę (w przypadku osób poniżej 18 roku kwota ta wynosi: 114,56 koron/godz.). Osobom pracującym między godziną 21.00 a 6.00 rano przysługuje wzrost wynagrodzenia o 50 proc. W soboty stawka ta zaczyna obowiązywać już od godziny 18.00. Za pracę w niedzielę pracodawca zobowiązany jest wypłacić dodatkowo 75 proc. podstawowej stawki.

Od 1 września 2012 roku, wszystkie firmy oferujące usługi związane ze sprzątaniem w Norwegii muszą uzyskać aprobatę (godkjenning) ze strony Arbeidstilsynet (Inspekcji Pracy). Zaaprobowane firmy umieszczane są w centralnym rejestrze, dostępnym na stronie www.arbeidstilsynet.no. Znajdują się tam również i te podmioty, których podanie nie zostało jeszcze rozpatrzone. Dzięki temu, Polki starające się o pracę w branży sprzątającej mają dostęp do listy wiarygodnych pracodawców. Wszystkie firmy oferujące usługi związane ze sprzątaniem, zarówno norweskie, jak i zagraniczne, mają ponadto obowiązek wyposażenia pracowników w identyfikatory (ID-kort).

Bez języka

Naszym rodaczkom mówiącym tylko po polsku pozostaje zwykle praca na czarno, głównie w prywatnych mieszkaniach. Bez znajomości języka będziesz zdana na łaskę polskich pośredniczek zajmujących się werbowaniem kobiet do sprzątania. Jest ich coraz więcej, a za swoje usługi każą sobie słono płacić. Załatwienie pracy przy sprzątaniu mieszkań bez żadnych kontaktów i znajomości nie jest łatwym zadaniem. Po pierwsze trzeba znaleźć zakwaterowanie, po drugie - poszukać klientów gotowych do skorzystania z naszych usług. A to bez komunikatywnej znajomości języka angielskiego lub norweskiego będzie bardzo trudne. Taką pracę zdobywa się zwykle z polecenia innych osób.

W Oslo nie brakuje kobiet zajmujących się werbowaniem naszych rodaczek do pracy przy sprzątaniu mieszkań i domów. Trzeba mieć jednak świadomość, że za pomoc w znalezieniu pracy oczekują one stosownej zapłaty. Większość z nich swą przygodę z Norwegią zaczynała od sprzątania u jednego klienta. Informacje o ich usługach rozchodziły się wśród Norwegów pocztą pantoflową. Wraz z rosnącą liczbą mieszkań do posprzątania pojawiły się trudności z realizacją umówionych zleceń. Aby temu zaradzić Polki wpadły na pomysł sprowadzenia do Norwegii koleżanek z kraju i odstępowania im zlecenia za stosowną opłatą. Pierwszy dochód z pracy innych osób utwierdził je w przekonaniu, że może być z tego dobry interes.

Polskie pośredniczki mają teraz pod sobą tyle osób, że same już nie muszą biegać z miotłą. Wykorzystując zdobyte kontakty ustalają grafik i rozdzielają sprzątanie pomiędzy swoje podopieczne. Od każdej wykonanej pracy pośredniczka pobiera prowizję w wysokości 15-30 proc. Zanim zdecydujesz się na przyjęcie takiej oferty, upewnij się ile godzin w tygodniu i przez jaki okres będziesz pracować. Sprzątając jedno mieszkanie na tydzień na pewno nie będziesz w stanie utrzymać się na miejscu. Zdarza się, że nieuczciwe pośredniczki zapewniają Polki o stałym zatrudnieniu, podczas gdy faktycznie poszukują kogoś na krótkie zastępstwo. Przybyłe do Norwegii rodaczki ponoszą duże koszty związane z wyjazdem, by po dwóch tygodniach wrócić do kraju z pustym portfelem.

Szukamy zajęcia

Zatrudnienia przy sprzątaniu należy szukać w urzędach pracy NAV oraz w internecie za pośrednictwem firmowych witryn. Na większości z nich znajdują się informacje dla osób zainteresowanych wysłaniem aplikacji do pracodawcy. Tego rodzaju oferty można też spotkać w prywatnych agencjach zatrudnienia. Ich adresy znajdziesz na stronie www.gulesider.no pod hasłem "vikarbyra". Za pomocą tej strony możesz również szukać namiarów na firmy sprzątające. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło "rengjoring" lub "renholdservice".

Oferty zatrudnienia przy sprzątaniu domów i mieszkań znajdziesz na polonijnych portalach i stronach internetowych oraz w miejscowej prasie. Internet to najlepsza metoda dotarcia do polskich pośredniczek zajmujących się werbowaniem Polek do sprzątania. Musisz mieć jednak świadomość, że te najbardziej wiarygodne nie muszą się nigdzie ogłaszać, gdyż większość podopiecznych trafia do nich z polecenia. Są to najczęściej koleżanki zatrudnionych już kobiet lub osoby z rodziny.

Zamiast korzystać z niesprawdzonych ofert można spróbować ogłosić się samemu, np. na tablicy w supermarkecie, witrynie sklepowej lub dać anons w lokalnej prasie. Takie aktywne poszukiwanie pracy wymaga nie tylko znajomości podstaw norweskiego, ale również posiadania wystarczających środków finansowych.

W Oslo i Trondheim płacą najwięcej

Takie stawki za posprzątanie domu pobierają norweskie firmy. Najdrożej jest w Oslo i Trondheim. Tam też sprzątaczki mogą zarobić najwięcej.

Maciej Sibilak

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »