Kryzys migracyjny. Państwa UE tną świadczenia socjalne

Nie tylko Niemcy uginają się pod ciężarem napływu imigrantów. Także w innych krajach stają się oni obciążeniem, dlatego władze sięgają po radykalne środki.

Dla wszystkich państw Europy fala imigrantów staje się nie lada wyzwaniem. Z tego względu coraz więcej państw sięga po radykalne środki, niekiedy nawet sprzeczne z ich własną konstytucją czy międzynarodowymi traktatami.

Niemcy przyjęły w 2015 r. prawie 1,1 mln imigrantów i uchodźców, najwięcej ze wszystkich europejskich państw.

Po tym, jak Federalny Trybunał Konstytucyjny już w 2012 r. orzekł, że zapomogi dla osób ubiegających się w Niemczech o azyl są zbyt niskie i przez to sprzeczne z gwarantowanym konstytucyjnie podstawowym prawem do minimalnego zaopatrzenia, niemiecki rząd musiał zrównać świadczenia dla azylantów z zapomogami przysługującymi samym Niemcom.

Reklama

Coś za coś

Niemiecka minister pracy i spraw socjalnych Andrea Nahles (SPD) przedłożyła obecnie plan obniżenia świadczeń dla imigrantów, którzy nie chcą integrować się z niemieckim społeczeństwem. Podobnie jak osoby długotrwale bezrobotne są zobowiązane do podjęcia każdej oferowanej im pracy, tak samo będzie się wymagać od osób ubiegających się o azyl, by brały udział w kursach językowych i integracyjnych. "Kto potrzebuje pomocy, ten ją otrzyma. Ale nie można oczekiwać wsparcia, nie dając nic w zamian"- napisała minister Nahles w gościnnym artykule na łamach "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Kanclerz Angela Merkel natomiast skierowała do uchodźców uwagę, że Niemcy oczekują, iż "kiedy w Syrii znów zapanuje pokój i gdy pokonane zostanie Państwo Islamskie w Iraku, z całą swoją wiedzą, jaką nabyliście u nas, wrócicie do swojej ojczyzny".

Muszą oddawać majątek

Także w innych krajach ton wypowiedzi i nastawienie wobec imigrantów staje się coraz ostrzejszy.

Dania przyjęła w ubiegłym roku 20 tys. imigrantów. W relacji do liczby mieszkańców jest to w skali UE największa liczba imigrantów na głowę ludności. Dania już w roku 2015 zaostrzyła swoją ustawę imigracyjną obcinając świadczenia dla osób starających się o azyl i intensywnie stara się odsyłać z powrotem osoby, którym azyl nie przysługuje.

Pod koniec stycznia br. parlament w Kopenhadze uchwalił dalsze zaostrzenie zasad postępowania z imigrantami. W przyszłości będą oni musieli oddawać gotówkę i kosztowności o wartości powyżej 10 tys. koron (1340 euro), by partycypować w kosztach zakwaterowania. Podobne zasady obowiązują samych Duńczyków, którzy muszą najpierw skonsumować swój majątek zanim dostaną zapomogę socjalną.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Uchodźcy w Niemczech muszą oddawać majątek

Także w Szwajcarii imigranci partycypują w kosztach swojego pobytu. Osoby przybywające do Szwajcarii i ubiegające się tam o azyl muszą oddać wszystkie swoje kosztowności powyżej 1000 franków (914 euro).

Austria przyjęła w ubiegłym roku 90 tys. imigrantów i uchodźców. W czwartek (4 lutego 2016) parlament krajowy Górnej Austrii miał zadecydować, czy zapomogi dla azylantów, którzy otrzymali ten status przed listopadem ubiegłego roku, mogą zostać obniżone z 914 euro do 440 euro. Takie cięcia dotyczyłyby także osób, których wniosek o azyl został odrzucony i którym przyznano prawo do pobytu tolerowanego, ponieważ ich rodzinny kraj jest uznany za niebezpieczny.

Jednocześnie osoby, których wniosek został pozytywnie rozpatrzony po listopadzie 2015, otrzymują azyl tylko na trzy lata. Po upływie tego czasu przewidziane jest ponowne badanie, czy ich kraj pochodzenia jest w dalszym ciągu niebezpieczny i jak dalece zintegrowali się oni w austriackim społeczeństwie.

Przywilej: Mieszkania poza kolejnością

W Holandii rząd ma zamiar zmienić przepisy, wedle których imigranci ze statusem uchodźcy mają pierwszeństwo w przydziale mieszkań socjalnych. W Holandii zaczął budzić się protest przeciwko takiej regulacji, ponieważ imigranci otrzymywali mieszkania poza kolejnością i byli traktowani lepiej niż Holendrzy oczekujący na takie mieszkania kilka miesięcy czy nawet kilka lat.

Cztery lata składek na świadczenia socjalne

We wrześniu ubiegłego roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że migrantom z państw UE nawet po półrocznym pobycie w jakimś państwie Unii Europejskiej można odmówić wypłaty świadczeń socjalnych. Decyzja ta została uznana za poparcie dla żądania premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona, by migranci przybywający na Wyspy z innych państw Unii Europejskiej otrzymywali świadczenia socjalne dopiero po czteroletnim okresie pobytu w Wielkiej Brytanii i uiszczaniu składek.

Wielka Brytania jest gotowa przyjąć 20 tys. syryjskich uchodźców. Konserwatywny rząd obstaje jednak przy tym, by ograniczyć świadczenia socjalne dla migrantów z Unii Europejskiej. Według oficjalnych danych rządu setki tysięcy migrantów z biedniejszych państw europejskich stają się obciążeniem dla brytyjskich szkół i innych placówek publicznych.

AP / Małgorzata Matzke, Redakcja Polska Deutsche Welle


Deutsche Welle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »