Zostań kierowcą mini caba

Do 500 funtów tygodniowo możesz zarobić pracując jako kierowca prywatnej taksówki, popularnego na Wyspach mini caba. Aby rozpocząć pracę w tej branży musisz posiadać własne auto i uzyskać licencje PHV Driver Lincence.

Mini Cab to szczególnie popularny środek transportu w dużych miastach. W przeciwieństwie do tradycyjnej czarnej taksówki, kierowca takiego pojazdu nie może zabierać ludzi z ulicy. Zlecenia rozdziela dyspozytor lub - gdy działa się na własną rękę - można je przyjmować telefonicznie, bezpośrednio od klientów.

O ile szanse Polaka na etat kierowcy czarnej taksówki są bliskie zeru, to w przypadku mini cabów praca jest na wyciągnięcie ręki. W Londynie działają już trzy polskie korporacje zatrudniające naszych kierowców. Dwie następne ubiegają się o pozwolenie.

Reklama

Potrzebna PHV Driver Lincence

Wiąże się to z koniecznością zaliczenia testów topograficznych. Wbrew powszechnej opinii nie należą one do trudnych. Chodzi tu głównie o sprawdzenie umiejętności czytania mapy. Warunkiem umożliwiającym złożenie wniosku o licencje jest ukończenie 21-go roku życia i posiadanie prawa jazdy od co najmniej trzech lat.

Instytucją odpowiedzialną za wydawanie licencji w Londynie jest Public Carriage Office. Poza stolicą - miejskie urzędy lokalne. To właśnie tam uzyskasz odpowiednie formularze do wypełnienia. Do wniosku należy dołączyć zaświadczenie o niekaralności oraz orzeczenie lekarskie potwierdzające dobry stan zdrowia (70-80 Ł). Opłata za wydanie trzyletniej licencji to 298 Ł. Na dokument czeka się co najmniej dwa miesiące. Uwaga! PHV Driver Lincence upoważnia kierowcę do pracy w ramach korporacji.

Na własną rękę

Chcąc prowadzić taką działalność, musisz postarać się o jeszcze jedno pozwolenie - PHV Operator Lincence. Licencja ta kosztuje ok. 2000 Ł.

Gdy ją już uzyskasz pamiętaj, że zgodnie z prawem zgłoszenia od klientów możesz przyjmować wyłącznie na telefon stacjonarny. Zabronione jest podawanie w ogłoszeniach numeru komórkowego.

Nie ryzykuj jazdy bez licencji. Brak pozwolenia może cię naprawdę drogo kosztować. Zanim się obejrzysz, konkurencja naśle na ciebie policje i urzędników Public Carriage Office. Grozi to utratą prawa jazdy i sankcjami idącymi w tysiące funtów.

Jaki samochód?

Chcąc rozpocząć pracę na mini cabie musisz posiadać własne auto. Tylko nieliczne firmy decydują się na wypożyczanie samochodów kierowcom. Poza tym, z takiej możliwości korzystają jedynie osoby z dłuższym stażem pracy na prywatnych taksówkach. Dla Polaka stawiającego pierwsze kroki w tej branży kupno samochodu to konieczność.

- Pojazd przeznaczony na mini cab nie może mieć więcej niż 3-5 lat, musi być zadbany i posiadać duży bagażnik - mówi Krzysztof Matusiak z Fly Minicabs, polskiej korporacji taksówkowej w Londynie. - Wśród najpopularniejszych samochodów wykorzystywanych na prywatne taksówki są Ford Mondeno, Volkswagen Passat i Toyota Avensis.

Zakup takiego auta to wydatek rzędu 3000-4000 Ł. Nie warto się tu kusić na jakieś super okazje. Jeśli nie masz wystarczającej gotówki, odczekaj kilka miesięcy i odłóż brakujące pieniądze. W tej branży musisz mieć pewność, że jeździsz sprawnym samochodem. To, co zaoszczędzisz na początku, stracisz potem podwójnie płacąc za naprawy, które w Anglii są bardzo drogie. Do tego trzeba doliczyć straty związane z przymusową przerwą w pracy. Kupując auto zwróć uwagę na to, by miało ono jak najniższy przebieg.

Do ruchu jako mini cab dopuszczone są tylko pojazdy z licencją PHV Vehicle Lincence. By ją uzyskach twój samochód musi przejść przegląd w jednej z autoryzowanych stacji MOT. Jest to rozszerzona kontrola techniczna będąca uzupełnieniem tej podstawowej, którą przechodzi każde auto. Kosztuje ona ok. 100 Ł. O przyznaniu licencji świadczy naklejka na przedniej i tylniej szybie samochodu. Dodatkowe wymagania dotyczące pojazdów stawiają same korporacje, które mogą zażyczyć sobie auta w określonym kolorze, wyposażonego w GPS, odtwarzacz CD i klimatyzację.

Zarobki

Pracując w dobrej firmie jesteś w stanie zarobić na rękę 300-500 Ł tygodniowo. Gorzej gdy trafisz do podrzędnej korporacji działającej np. w dzielnicach imigranckich. W takich firmach dyspozytorzy często faworyzują miejscowych taksówkarzy przekazując im intratne zlecenia.

Dochody kierowcy mini caba zależą bezpośrednio od liczby wykonanych kursów. Zasada jest prosta, im więcej wyjedziesz tym więcej zarobisz. Utarg prawie w całości trafia do twojej kieszeni poza tym, co musisz "odpalić" centrali za zlecenia. Ta opłata to tzw. circuit fee. Jej wysokość zależy od tego, kiedy i w jakich godzinach pracujesz.

Jeżdżąc na zmiany w dzień lub w nocy day/night shift zapłacisz 100-120 Ł tygodniowo. Biorąc kurs w weekend, od piątku popołudniu do północy w niedziele lub 6 rana w poniedziałek będziesz musiał wydać około 80 Ł. Opłata open umożliwiająca prace przez cały tydzień o każdej porze wynosi 120-140 Ł.

Nie wszystkie korporacje rozliczają się jednak w ten sposób. Polska firma Fly Mini Cabs nie pobiera od kierowców stałych opłat. W zamian kasuje 15 proc. utargu z każdego kursu. Rozwiązanie to jest korzystniejsze dla kierowców, którzy w przypadku mniejszej ilości zleceń oddają korporacji proporcjonalnie mniej pieniędzy. Stała opłata w przypadku słabego tygodnia może być dla nich dużym obciążeniem.

Maciej Sibilak

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »