Zgłosisz problem - wezmą cię za kapusia lub zdrajcę

Choć 70 proc. Polaków jest gotowych ujawnić nieprawidłowości w firmie czy instytucji, to i tak dla co piątego osoba sygnalizująca problemy jest zdrajcą lub kapusiem, albo głupkiem, który niepotrzebnie się naraża - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Choć 70 proc. Polaków jest gotowych ujawnić nieprawidłowości w firmie czy instytucji, to i tak dla co piątego osoba sygnalizująca problemy jest zdrajcą lub kapusiem, albo głupkiem, który niepotrzebnie się naraża - donosi "Dziennik Gazeta Prawna".

Badanie "Bohaterowie czy donosiciele?" Fundacji Batorego i CBOS po raz pierwszy tak dogłębnie sprawdziło nasz stosunek do informowania o lobbingu, korupcji czy łamaniu prawa przez pracodawców, przełożonych lub kolegów z pracy.

Mimo deklaracji o poparciu dla nagłaśniania takich spraw, Polacy zapytani o swoją postawę wobec konkretnego kolegi, który zasygnalizuje takie problemy, okazują się już nie tacy życzliwi.

Jak podkreśla "DGP", niestety okazało się, że od sygnalisty (z angielskiego whistleblower, czyli gwiżdżący na alarm) nie udało się odkleić łatki donosiciela.

Reklama

Teraz wiadomości gospodarcze przeczytasz jeszcze szybciej. Dołącz do Biznes INTERIA.PL na Facebooku

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »