Żegnaj praco, czyli jak radzić sobie ze zwolnieniem

Dyrektor chodzi w złym humorze, pracownicy po kątach szepczą o zwolnieniach, a przychody nagle ostro spadają. Twoja firma ma kłopoty. Co robić? Uciekać, zacisnąć zęby i zakasać rękawy, a może negocjować ze związkami?

Kryzys - to słowo niepokojąco często pojawia się w mediach, na ustach ekonomistów, a nawet w zwykłych rozmowach. Raport działającej przy ONZ Światowej Organizacji Pracy zapowiada, że liczba bezrobotnych na świecie zwiększy się co najmniej o 20 mln, a pod koniec tego roku wyniesie 210 mln. W Polsce nie ma być aż tak źle. Czesława Ostrowska, wiceminister pracy i polityki społecznej, spodziewa się, że w tym roku bezrobocie w naszym kraju wzrośnie najwyżej o 3 proc.

Pojawiły się nawet głosy, że bezrobocie nie tylko nie wzrośnie, ale wręcz zmaleje! Można temu wierzyć i nie bać się cięć w firmie? - Widzę zdecydowany spadek ofert pracy i wzrost zgłoszeń o zwolnieniach grupowych - rozwiewa złudzenia Zdzisław Sowala, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu.

Reklama

Zapowiedziane zwolnienia grupowe to czasem nawet 600 osób bez pracy z jednej firmy! Jak zachować się wobec widma utraty pracy, bankructwa firmy; czy warto zgodzić się na obniżenie pensji, aby utrzymać stanowisko? Czy lepiej samemu odejść na początku kryzysu? Te pytania może sobie zadawać tysiące osób w Polsce.

Wcześnie znaczy bez odprawy

Bywa, że firma bankrutuje z dnia na dzień na oczach zdziwionych pracowników. Najczęściej jednak o kłopotach pracodawcy wiadomo dużo wcześniej. - Uciekłem w porę z tonącego okrętu, jakim była moja firma, i nim zaludniło się od specjalistów z mojej branży na rynku, znalazłem pracę - mówi Andrzej Nowacki, chemik.

Odejścia żałuje natomiast fotoedytor Monika Strzelecka. - Na początku nigdy nie wiadomo, jak wielkie są problemy i jakie będą ich konsekwencje. Myślałam, że moja firma upadnie i zmieniłam szybko miejsce pracy. Ona jednak sobie poradziła i nawet zaczęła odnosić sukcesy. Tylko że beze mnie - mówi z żalem.

Decydując się na odejście z pracy, odprawy raczej nie dostaniemy. - Prawo do odprawy pieniężnej w związku z ustaniem stosunku pracy przysługuje pracownikowi najczęściej w przypadku zwolnień grupowych - wyjaśnia Andrzej Kostiw z Kancelarii Prawniczej Rachelski & Wspólnicy.

Odprawy mogą też oczekiwać osoby przechodzące na rentę lub emeryturę. Bywa, że do wypłaty odprawy pracodawcę zmusza regulamin czy przepis w firmie, np. układ zbiorowy mówiący o tym. Rzadko która firma godzi się jednak na taki zapis. - Zazwyczaj odchodzącemu pracownikowi nie przysługuje od pracodawcy odprawa w związku z rozwiązaniem umowy o pracę, tym samym negocjacje w tym zakresie wydają się bezprzedmiotowe - komentuje mec. Kostiw.

Ratowanie przez obniżanie

- W "cywilizowanej" firmie lepiej zostać do końca - mówi dyr. Sowala. Otrzymamy wtedy odprawę i będziemy mieć więcej czasu na szukanie nowego zajęcia. Sowala zaleca jednak, aby, gdy zauważymy pierwsze oznaki kłopotów firmy, zacząć rozglądać się za nową posadą. - Czytać ogłoszenia, wejść na portale pracy, warto mieć wyjście awaryjne - argumentuje.

Pracodawcy "mniej cywilizowani" mogą bowiem "zwinąć interes" w kilka dni i zostawić pracownika na lodzie. Oczywiście mamy wiele możliwości dochodzenia swoich praw, ale trwa to zazwyczaj dość długo, a konto przez ten czas jest puste. Nie zawsze też firma chce pomagać zwolnionym. - Niektóre zakłady odmawiają współpracy i nie chcą, abyśmy pomagali (szukanie pracy, szkolenia dla zwalnianych itp.) - twierdzi Sowala.

Gdy sytuacja na rynku pracy nie wygląda dobrze, warto zgodzić się na obniżenie pensji. - Mądry pracodawca czasem w ten sposób ratuje miejsca pracy, a niekiedy całą firmę - ocenia Sowala. Jak to się odbywa? - Jeżeli jest to uzasadnione trudną sytuacją finansową pracodawcy, przepisy prawa pracy dopuszczają możliwość zawarcia przez pracodawcę z pracownikami porozumienia o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia niż wynikające z umów o pracę zawartych z tym pracownikami - objaśnia mec. Kostiw. Z tym, że obniżoną pensję możemy otrzymywać nie dłużej niż trzy lata.

Niebezpieczne związki?

Gdy nad firmą zbierają się czarne chmury, wielu pracowników zwraca się do związków zawodowych. - Pomogły mi w spłacie kredytu wziętego w firmie - chwali Strzelecka. Związki zawodowe mogą też zaszkodzić. - Jeśli będą się chciały wykazać, a nie pomóc - mówi dyr. Sowala. - Zamiast zwolnić 200 osób, by zachować 400, firma może zwolnić wszystkich - dodaje. Zwykle bywają jednak pomocne.

- W jednej z firm, w których pracowałem, związki wypertraktowały dla zwalnianych sowite odprawy, zmusiły zarząd do pomocy w szukaniu nowej pracy, a także wynegocjowały dla osób, którym niewiele zostało do emerytury, pozostanie w firmie - opowiada Nowacki. - Pamiętam, że jeden z menedżerów kupił sobie za odprawę mieszkanie!

Małgorzata Słabosz

*Dane niektórych bohaterów zostały na ich prośbę zmienione.

5 zasad mądrego odejścia 1. Opanowanie - czyli zachowaj dobre relacje ze współpracownikami i szefem Nawiązane kontakty w pracy to kapitał na przyszłość. Zwykle zmieniamy pracę w obrębie jednej branży, zatem osoby poznane w starym miejscu pracy mogą okazać się pomocne w nowym. Rezygnujmy z pracy spokojnie. "Chwila szczerości", podczas której skrytykujemy firmę, da nam zadowolenie jedynie na moment, dyplomacja może zaprocentować w przyszłości. 2. Dyskrecja - nie zdradzaj tajemnic i nie rób złośliwych uwag o swojej byłej firmie Gdy zdecydujesz się odejść lub zostaniesz zwolniony, nie oznacza to, że zostałeś zwolniony z tajemnicy służbowej. Nie próbuj u nowego szefa zabłysnąć tajnymi danymi. Może się to okazać pomocne, ale kto zaufa osobie, która już raz zdradziła? Złośliwe uwagi mogą też nie tyle zdyskredytować byłego pracodawcę, co ciebie jako osobę niegodną zaufania. 3. Dyplomacja - podziękuj właściwym osobom Odchodząc, nie zapomnij podziękować szefowi (nawet, jeśli myślisz, że nie masz za co) i pożegnaj się ze współpracownikami. Odchodząc w ten sposób, zostawiasz po sobie dobre wrażenie i zostaniesz zapamiętany jako osoba, która nawet opuszczając firmę, zrobiła to z klasą. 4. Organizacja - zostaw porządek Nie chodzi tylko o uprzątnięcie biurka i zdanie firmowych "gadżetów". Ważne, aby współpracownicy nie narzekali na to, że muszą kończyć to, co zacząłeś. Dokończ swoje projekty (jeśli to tylko możliwe), zamknij sprawy, uprzedź osoby z zewnątrz o odejściu i podaj osobę, która będzie pełnić twoje obowiązki. 5. Elegancja - bądź w kontakcie Nawet jeśli odchodzisz do firmy swoich marzeń, nie przechwalaj się, gdzie będziesz pracować i ile będziesz zarabiać. Zostaw jednak informację, w jaki sposób można się z tobą skontaktować. Jest to nie tylko elegancka forma poinformowania o nowej pracy, ale i praktyczne rozwiązanie dla tych, którzy chcą się z tobą skontaktować.
.

Magazynkariera
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »