Zawód bez nadziei

Na 180 ubiegłorocznych absolwentek studiów pielęgniarskich z Małopolski tylko 40 podjęło pracę. Reszta zmienia zawód lub wyjeżdża za granicę - sygnalizuje "Dziennik Polski".

"Tygodniowo podpisuję 17-19 zaświadczeń o uznaniu kwalifikacji za granicą" - powiedział gazecie Tadeusz Wadas, przewodniczący Małopolskiej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych. Te siostry, które zostają, muszą poradzić sobie z nadmiarem pracy.

- Na oddziale mamy 50 pacjentów, więc aby wszystkim zapewnić opiekę, powinny dyżurować co najmniej cztery pielęgniarki, ale dyżurują tylko dwie - mówi pielęgniarka ze Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie. - A zakres naszych obowiązków jest bardzo rozległy; od opieki medycznej po prace czysto porządkowe, bo odkąd zwolniono salowe, wiele ich obowiązków spadło na nas - dodaje.

Reklama

W Polsce na tysiąc mieszkańców przypada pięć pielęgniarek. W takich krajach, jak Anglia czy Niemcy - dziewięć. Ile zarabiają siostry? Pielęgniarka z 14-letnim stażem pracująca w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie otrzymuje około 2 tys. zł brutto (podstawa). Biorąc 6-7 dyżurów nocnych, jest jeszcze w stanie dorobić jakieś 400 zł, dzięki czemu na rękę dostaje 1500 zł. Jeszcze gorzej jest w małych szpitalach powiatowych. Tam pielęgniarka zarabia 1200 zł netto, pracując również nocą i w weekendy.

Za dyżur w zwykły dzień pielęgniarka otrzymuje około 30 zł, za świąteczny ? 70 zł. - I nie ma mowy, żeby chociaż przez chwilę się zdrzemnąć - mówi pielęgniarka z oddziału ginekologicznego w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Pielęgniarki w szpitalach pracują najczęściej w systemie zmianowym: od godz. 7 do 19 i następnego dnia od 19 do 7. Po każdym dyżurze nocnym powinny mieć dwa dni wolnego, ale wiele z nich przyznaje, że zwykle po jednym dniu odpoczynku muszą wracać do pracy.

- Jest nas za mało. Jeśli jakaś koleżanka zachoruje, to muszę ją zastąpić i mam 12 dyżurów w miesiącu - mówi pielęgniarka ze szpitala w Bochni. W dużych miastach pielęgniarki mają możliwość zatrudnienia się w prywatnych gabinetach i klinikach, gdzie mogą zarobić od 10 do 15 zł za godzinę, pracując na umowę zlecenia - zauważa "DP".

Takiej szansy na dodatkowy zarobek nie mają pielęgniarki z przychodni, bo pracują w stałych godzinach. Pielęgniarka środowiskowa z 20-letnim stażem zarabia około 2 tys. zł brutto, a młoda pielęgniarka 1600 zł brutto. W niepublicznych zakładach opieki zdrowotnej pensje są niewiele wyższe, ale zwykle pracodawcy przyznają miesięczne premie. Siostrom pozostaje jeszcze świadczenie prywatnych usług pielęgniarskich, ale pacjenci, przyzwyczajeni do bezpłatnej służby zdrowia, wciąż niechętnie wydają pieniądze na taką opiekę - czytamy w "Dzienniku Polskim".

PAP/Dziennik Polski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »