Z prawem jazdy i słabym niemieckim i tak zarobisz 8 tysięcy złotych

Wystarczy słaba znajomość języka, prawo jazdy i spełnienie kilku prostych, formalnych wymogów, aby zarabiać w Niemczech na taksówce. Siedząc za kierownicą może zarobić średnio około 2000 euro.

W całych Niemczech jeździ około 50 tys. kremowych mercedesów (dominujący kolor taksówek w Niemczech), z tego po ulicach samego Berlina 6600 (stan: styczeń 2011). Kilka miesięcy temu w stolicy wymyślono nowy sposób na powiększenie liczby klientów taksówek. Ponieważ wielu obcokrajowców obawia się problemów ze zrozumieniem taksówkarza, na autach umieszczono szyldy z informacją, jakie języki zna kierowca. Taksówki z polskojęzycznymi kierowcami powinny cieszyć się w Berlinie coraz większym wzięciem, choćby z tego prostego powodu, że mieszkają tu już tysiące naszych rodaków. Kolejni wciąż przybywają.

Kto może zostać taksówkarzem?

Żeby zostać kierowcą niemieckiej taksówki musimy spełnić pewne kryteria i posiadać niezbędne papiery. Można się zatrudnić osobiście lub przez agencję. Oprócz prawa jazdy niebędny jest dokument który zaświadcza, że jesteśmy upoważnieni do przewozu ludzi (Personenbeförderungsschein). Dostaniemy go w urzędzie komunikacji (Verkehrsbehörde). Poniżej kryteria które musimy spełnić żeby dostać Personenbeförderungsschein:

- ukończone 21 lat,

- prawo jazdy kat. B ważne w EU od co najmniej 2 lat,

- pozytywny wynik badania medyczno-psychologicznego (MPU),

Reklama

- zaświadczenie lekarskie potwierdzające dobry wzrok,

- zaświadczenie z policji o naszej mandatowej przeszłości,

- zdanie testu ze znajomości topografii miasta.

Jeżeli te wszystkie wymogi zostaną spełnione, otrzymamy Personenbeförderungsschein ważne na 5 lat. Gdy po tym okresie nadal będziemy chcieć jeździć taksówką, wszystkie kryteria zostaną sprawdzone jeszcze raz i jeśli kontrola wypadnie pozytywnie dostaniemy dokument na następne 5 lat. Wśród formalnych wymagań nie ma mowy o znajomości języka niemieckiego, niemniej jest to oczywisty warunek, przynajmniej na komunikatywnym poziomie, choćby po to, by zdać test z topografii miasta.

Wydanie zezwolenia to koszty: 42,60 euro za złożenie wniosku, 13 euro za wydanie dokumentu, 55 euro za test, 107 euro za badanie lekarskie.

Konieczna licencja

Liczba taksówek we wszystkich większych niemieckich miastach jest limitowana. W Berlinie oficjalny limit wynosi 6600. Zainteresowani musza zapisać się na listę oczekujących prowadzoną przez Stadtverwaltung. Teraz na tej liście znajduje się około 100 osób. Miesięcznie zwalnia się około 20 miejsc. Należy się więc liczyć z kilkumiesięcznym okresem wyczekiwania na wydanie licencji. Podobnie jest w innych miastach. Niektórzy niemieccy taksówkarze wykonują swój zawód bez ważnej licencji. Ocenia się, że w samym Berlinie jest około 6000 nielegalnych przewoźników.

Ile można zarobić?

Na pytanie ile zarabia taksówkarz w Berlinie nie można dać precyzyjnej odpowiedzi. To zależy czy będzie wyjeżdżać na trasę także w nocy i w weekendy. Średnio, przy 5-dniowym tygodniu pracy, w tym wyjazdy także w niektóre noce oraz w weekendy, zarobek taksówkarza, który pracuje "na swoim" wyniesie około 2200 euro brutto. Tyle zostaje po odliczeniu kosztów amortyzacji i utrzymania pojazdu.

Gdy pracujemy dla firmy taksówkowej nasze zarobki także nie są stałe i ściśle zależą od tego co wykaże taksometr. W tym przypadku na konto kierowcy trafia około 40 proc. utargu. Istotną zaletą pracy w agencji jest to, że nie musimy kupować samochodu, ani martwić się o koszty eksploatacji. Firma może nam też załatwić Personenbeförderungsschein.

Warto wiedzieć, że stawki za przejazdy taksówką są w Niemczech znacznie wyższe niż w Polsce. W Berlinie za samo "trzaśnięcie drzwiami" płaci się 3,20 euro. Potem stawka wynosi 1,65 euro (od 0 do 7 km) lub 1,28 euro (ponad 7 km). Godzina postoju kosztuje 25 euro.

To nie musi być mercedes

Samochód, którego chcemy używać jako taksówki musi posiadać:

- minimum dwa wejścia od strony chodnika,

- taksometr (co roku sprawdzany przez urząd kontroli przyrządów pomiarowych, tzw. Eichamt)

- napis "Taxi" na dachu,

- kartkę z danymi kierowcy (imię i nazwisko oraz adres) umieszczoną w widocznym miejscu,

- naklejkę z taryfą obowiązującą w danym mieście lub regionie,

- siedzenie dla dziecka (w przeciwnym razie przewóz dzieci o wadze poniżej 18 kg jest zabroniony),

- bagażnik na minimum 50kg,

- dwa bloczki rachunkowe.

Nikt odgórnie nie narzuca marki pojazdu, ani też minimalnych wymiarów, koloru lakieru czy rocznika. To że w Niemczech na postojach taxi stoją prawie wyłącznie mercedesy, i to z nowszych roczników, to swego rodzaju reklama i nic więcej.

Adam Koc

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »