Większa mobilność i krótszy okres ochronny receptą na poprawę rynku pracy

- Pracownicy i pracodawcy muszą ciągle dostosowywać się do zmieniającej się dynamicznie sytuacji na rynku pracy. Minęły bezpowrotnie czasy, gdy Polacy pracowali w jednym miejscu, w tym samym zawodzie przez całe swoje zawodowe życie - uważa Aleksandra Wiktorow.

Ten rok będzie jeszcze trudniejszy na rynku pracy, bo zwiększyły się koszty funkcjonowania przedsiębiorstw w Polsce. W dłuższej perspektywie będzie to prowadzić do zwiększenia poziomu bezrobocia, które może znacznie przekroczyć poziom zakładany w planach budżetowych - prognozują eksperci.

- W sytuacji pogłębiania się problemów gospodarczych zarówno w Polsce, jak i w całej Europie, ważne jest, aby pracownicy dostosowywali się do zmieniających się wymagań rynku - tłumaczy była wiceminister pracy i były prezes ZUS, teraz Rzecznik Ubezpieczonych Aleksandra Wiktorow.

Reklama

Dodaje, że Polacy są przyzwyczajeni do tego, że przez całe życie zawodowe wykonują ten sam zawód i pracują w tym samym zakładzie.

- Tak nie jest i tak nie będzie. Nie ma tak też w innych krajach. Trzeba być przygotowanym na to, że nie będzie już takiej pracy, którą dotychczas wykonywałem. Dlatego trzeba przygotować od najmłodszych lat ludzi do tego, że oni muszą się nieustannie uczyć czegoś nowego, nieustannie przekwalifikowywać - mówi Aleksandra Wiktorow w wywiadzie dla Newserii.

O swoich pracowników muszą też dbać pracodawcy.

- Muszą walczyć o to, żeby oni byli przystosowani do takiej pracy, jaka im jest akurat potrzebna. Lepiej jest mieć lojalnego pracownika, któremu się mówi: słuchaj za dwa lata nie będzie dla ciebie takiej pracy, ale ja ci proponuję coś innego - dodaje Wiktorow.

Aby poprawić sytuację na rynku pracy, postuluje się też skrócenie okresu ochronnego przed emeryturą z czterech lat do przynajmniej do dwóch. Za takim rozwiązaniem jest większość pracodawców. Zdaniem Wiktorow, okres ochronny może w ogóle okazać się zbędny. To jednak będzie wymagać zmiany podejścia zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników.

Jak podkreśla Rzecznik Ubezpieczonych okres ochronny w obecnym kształcie jest nadużywany przez obie strony. Pracodawca zwalnia pracownika tuż przed jego wejściem w okres ochronny, by nie płacić dodatkowych świadczeń, a pracownik wiedząc, że jest chroniony, gorzej pracuje. Aleksandra Wiktorow radzi, że należy pomyśleć o tym, jak to spożytkować dla dobra pracowników.

- Jeśli pracownik będzie dobrze pracował i jeśli pracodawca, który w przyszłości będzie miał do dyspozycji więcej starych pracowników niż młodych, to nie będzie planował zmiany struktury swojego zatrudnienia. Nie mówię, że zwolni jednych i przyjmie drugich, tylko przesunie na inne stanowiska, dostosuje je do ich możliwości, to wtedy rzeczywiście ten okres ochronny nie będzie potrzebny - stwierdza Aleksandra Wiktorow.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

Według pracodawców likwidacja okresu ochronnego powinna znacząco wpłynąć na zwalczenie problemu bezrobocia wśród osób powyżej 50. roku życia.

Opr. KM

Aleksandra Wiktorow, rzecznik ubezpieczonych, Biuro Rzecznika Ubezpieczonych, dla Newserii:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »