W Polsce pracuje ponad milion Ukraińców

Obywatele Ukrainy coraz częściej decydują się na podjęcie pracy w Polsce. Liczba zarejestrowanych pracowników zza wschodniej granicy przekroczyła w ubiegłym roku 1,2 miliona. Prawdziwemu "najazdowi" Ukraińców na polski rynek pracy towarzyszy powstawanie mitów i stereotypów.

Polacy są często przekonani o swoistym "wyzysku" pracowników z Ukrainy. Co ostatni mają pracować więcej i ciężej od Polaków na takich samych stanowiskach.

- Ukraińcy, którzy decydują się na pracę tymczasową w Polsce, chcą pracować więcej. Przyjeżdżają tu zwykle bez rodziny, do obcego miasta i tylko na określony czas, np. pół roku - mówi Natalia Myskova, manager rekrutacji zagranicznych w agencji pracy tymczasowej Sanpro. - Nic więc dziwnego, że wolą oddać się pracy, po to tu przyjechali. Spośród ofert pracodawców użytkowników, najchętniej wybierają te, w których można pracować 12 godzin dziennie - dodaje.

Reklama

Kolejnym "mitem" dotyczącym pracowników z Ukrainy jest przekonanie, że migranci odbierają pracę Polakom (pracują za niższe stawki).

- Trudno się z tym zgodzić. Przede wszystkim dlatego, że bezrobocie w Polsce jest obecnie najniższe od 26 lat. Jako przedstawiciel agencji zatrudnienia, często kontaktuję się z polskimi pracodawcami, którzy zdecydowali się na zaangażowanie pracowników tymczasowych zza wschodniej granicy - mówi Natalia Myskova.

- Każdą rozmowę z nami zaczynają od słów: "Przebadaliśmy polski rynek i okazuje się, że nie ma rąk do pracy". Sięgają więc po pracowników z Ukrainy wtedy, gdy nie mogą znaleźć pracowników wśród Polaków. To zdarza się często w zachodnim rejonie Polski, gdzie wciąż powstają i rozwijają się nowe przedsiębiorstwa.

Ekspertka wyjaśnia też, dlaczego Polacy niechętnie decydują się na pracę na określonych stanowiskach. - Prace proste, na produkcji czy w magazynach, nie są atrakcyjne dla Polaków przekonuje Myskova. - Polacy, jeśli decydują się podjąć prostą pracę niewymagającą wysokich kwalifikacji szybko z niej rezygnują. Ukraińcy zostają na dłużej, bo trudniej im zmienić pracę w obcym kraju - jeśli zadeklarowali, że chcą pracować 1,5 roku na danym stanowisku, nie odchodzą wcześniej. Mniejsza rotacja to korzyść dla pracodawcy. Innym mitem dotyczącym Ukraińców w Polsce jest przekonanie, że pracują "na czarno".

- Ten mit nie powstał bez przyczyny. Część Ukraińców rzeczywiście tworzy szarą strefę. To jednak nie jest zasada. Nieuczciwi pracodawcy zdarzają się w każdym kraju i branży. Nie ma też znaczenia dla nich, jakiej narodowości jest osoba, którą wykorzystują - zauważa Natalia Myskova.

Czy Ukraińcy pracują w Polsce tylko fizycznie? Przekonanie o wykonywaniu przez Ukrainców tylko najprostszych prac to kolejny mit.
- Większość Ukraińców rzeczywiście wykonuje tzw. prace proste. Wśród nich są nie tylko mieszkańcy wsi, którzy nie mają kwalifikacji, by podjąć inną pracę. Do Polski przyjeżdżają również wykształcone i doświadczone osoby z miast, które pracując na produkcji lub w magazynach mogą zarobić nawet do 7 razy więcej, niż w swoim zawodzie na Ukrainie - przyznaje Natalia Myskova ale zaznacza, że to nie jest pełen obraz imigrantów ze wschodu. - Jest też druga grupa, która przyjeżdża do Polski nie ze względu na wyższe zarobki, ale by być bliżej Zachodu. (js)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »