W CBŚ nie mają nawet długopisów

Choć ich praca przynosi ogromne zyski, to muszą ją wykonywać w fatalnych warunkach. O kim mowa? O Centralnym Biurze Śledczym - podaje "Metro".

Warunki, w jakich pracują agenci Centralnego Biura Śledczego, najlepiej obrazuje ostatni raport o tegorocznej działalności tej służby. Czytając go, można mieć wrażenie, że w CBŚ świat się zatrzymał. W elitarnej formacji jeździ się bowiem nieoznakowanymi polonezami i daewoo. Co gorsza, już w tej chwili ponad 160 radiowozów nie nadaje się do jazdy. Biuro może się też pochwalić rozpadającym się volvo rocznik 1986 r. Do tego wystarczy dołożyć zdezelowane komputery i brak nawet długopisów - wylicza dziennik.

Reklama

"Tak biednie to chyba jeszcze u nas nie było. Tylko wyników chcą coraz lepszych, najlepiej kolejnych rozbitych gangów i spryciarzy złapanych na praniu brudnych pieniędzy" - żali się funkcjonariusz CBŚ z sześcioletnim stażem.

Cebeesie nie lubią chodzić do kolegów pracujących w innych policyjnych służbach. Bo okazuje się wtedy, że w niektórych posterunkach jest sprzęt, o jakim oni mogą tylko pomarzyć. "Nowe biurka, odmalowane pokoje, nowoczesne komputery. Kiedy wracam do siebie, następuje bolesny powrót to rzeczywistości" - dodaje policjant.

Ale jeszcze bardziej policjantów z CBŚ boli, gdy porównują się do Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Ta nowa służba ma roczny budżet wielkości połowy zasobów całej policji - 120 mln zł! Nowiutkie komputery z dostępem do internetu, doskonale wyposażone samochody (peugeoty i renault), laptopy, komórki. Przy czym jej osiągnięcia wypadają w porównaniu z CBŚ marnie - ocenia gazeta. Tylko w zeszłym roku CBŚ rozbiło 143 zorganizowane grupy przestępcze, zatrzymało ok. 3,5 tys. osób, 4,7 tys. podejrzanym postawiono ponad 13 tys. zarzutów; akcje CBŚ uderzyły w polską mafię, w efekcie udało się zabezpieczyć majątek o wartości ponad 172 mln zł.

A CBA? Może się na razie pochwalić zatrzymaniem w ubiegłym roku trzech osób; a w tym kilkunastu osób, głównie w związku ze sprawą ordynatora Mirosława G. ze szpitala MSWiA w Warszawie. CBA zabezpieczyło jego majątek: 90 tys. zł, samochód bmw, kilkaset ekskluzywnych prezentów.

"Według ostrożnych szacunków CBŚ potrzebuje co najmniej 80 nowych nieoznakowanych radiowozów, 12 aut do operacji specjalnych, 41 aut terenowych i 46 furgonów. Trzeba też wymienić większość komputerów" - mówi rozmówca "Metra".

PAP/Metro
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »