Uważaj na pracowite nocki!

Wykonywanie pracy zmianowej jest z różnych względów obciążające. Taki styl pracy wywołuje stresy, których nie ma w pracy wykonywanej o stałych porach. Oto jak nie dopuścić do nadmiernego przeciążenia i rozwijania się chorób zawodowych.

Niektóre zadania muszą być wykonywane przez całą dobę. Nie można wygaszać na noc pieców hutniczych, policjanci muszą patrolować ulice i interweniować zarówno w dzień, jak i w nocy, lekarze i pielęgniarki potrzebni są o każdej porze dnia i nocy itd. Praca zmianowa dotyczy bardzo wielu grup społecznych (transport, telekomunikacja, usługi komunalne, zakłady gazownicze, przemysł stalowy itp.). Szacuje się, że w krajach uprzemysłowionych prawie jedna czwarta siły roboczej wykonuje swoje zadania w cyklu zmianowym.

Jak zorganizowana jest praca zmianowa

Zwykle doba pracownika podzielona jest na trzy części - od 7.00 do 15.00 (pierwsza zmiana), od 15.00 do 23.00 (druga zmiana) i od 23.00 do 7.00 (trzecia zmiana). Możliwe są jednak różne rozwiązania (np. 6.00-14.00 itp., w zależności od wymagań zakładu pracy i zadań do wykonania).

Czasami pracownik przypisany jest do jednej zmiany na stałe (lub ma możliwość wybrania zmiany, na którą chce pracować), w innych zakładach odbywa się rotacja - na przykład po tygodniu pracy na pierwszą zmianę człowiek pracuje tydzień na drugiej, następnie tydzień na trzeciej. Cykl zmian może być dłuższy lub krótszy - np. zmiany następują po miesiącu. Praca w cyklu zmianowym dotyczy zwykle nie tylko robotników, ale również kadry kierowniczej i personelu administracyjnego.

Bywa i tak, że rotacja jest nieregularna, tak jak u pilotów linii lotniczych, którzy muszą z dnia na dzień przestawiać się z lotów w nocy na latanie w ciągu dnia i odwrotnie, czy u chirurgów prywatnych szpitali, którzy mogą być w każdej chwili wezwani do zabiegu.

Najczęściej pracownicy ze zmiany popołudniowej i nocnej otrzymują dodatkowe wynagrodzenie ze względu na niedogodne warunki pracy. Po nocnej zmianie mogą wziąć też wolny dzień.

Ekonomiczne skutki pracy zmianowej

Z punktu widzenia wykonywanych zadań praca zmianowa jest niekorzystna. Wydajność pracowników zmiany nocnej jest najniższa. W nocy wiele osób śpi, jeśli ma ku temu okazję, nawet jeśli ich funkcje polegają na nadzorowaniu urządzeń kontrolnych czy opieki nad pacjentami.

Przy pracy zmianowej rośnie też częstość wypadków. Co zaskakujące, choć na nocnej zmianie ludzie popełniają więcej drobnych pomyłek, to liczba wypadków jest mniejsza niż na zmianie dziennej. Być może jest to spowodowane mniejszym tłokiem w nocy i nieco innymi zadaniami wykonywanymi podczas nocnej zmiany. Możliwe też, że sztuczne oświetlenie sprzyja wykonywaniu pracy bardziej niż oświetlenie naturalne. Niestety, choć wypadków w nocy jest mniej (nie wszystkie badania to potwierdzają), to z reguły gdy już się wydarzą, są o wiele poważniejsze. Na przykład największe katastrofy elektrowni nuklearnych nastąpiły właśnie podczas nocnych zmian (Czarnobyl na Ukrainie czy Three Mile Island w Pensylwanii, USA).

Wyjątkiem od tej reguły jest transport samochodowy, gdzie więcej wypadków wydarza się wczesnym rankiem niż np. na zmianie popołudniowej czy nocnej.

Psychologiczne skutki pracy zmianowej

Praca zmianowa jest niekorzystna dla zdrowia ludzi. Naturalny dla człowieka jest 24-godzinny cykl snu i czuwania. Po okresie aktywności (dla człowieka naturalna jest oczywiście dzienna aktywność) następuje okres senności.

Badania pokazują, że na odczuwanie senności wpływ ma nie tylko liczba godzin czuwania, ale także ilość naturalnego światła w otoczeniu.

Dlatego o poranku następuje najczęściej ożywienie organizmu i nawet jeśli noc była nieprzespana, pracownik czuje się bardziej rześki o siódmej rano niż o trzeciej w nocy.

Zmiany samopoczucia związane są też z fluktuacją temperatury ciała. Normalnie zasypianiu towarzyszy spadek temperatury, a przebudzeniu jej wzrost. Zegar biologiczny powoduje jednak, że temperatura ciała rośnie o poranku, nawet jeśli człowiek w nocy czuwał.

Ludzie co prawda różnią się poziomem pobudzenia w ciągu dnia i jest to związane z indywidualnymi różnicami w cyklu temperatury ciała (są tak zwane sowy - osoby, które długo czuwają i późno się budzą, oraz skowronki - szybko wstają i szybko kładą się spać), generalnie jednak koncentracja i produktywność jest wyższa podczas naturalnego stanu czuwania (dzień) niż w nocy. Głównym skutkiem pracy zmianowej jest naruszanie naturalnego cyklu czuwanie/odpoczynek, co w pierwszej kolejności wywołuje problemy ze snem - pracownik nie spał w nocy, ale ma także trudności ze spaniem podczas dnia lub jego sen nie przynosi odpowiedniej regeneracji. Kłopoty z zasypianiem, bezsenność, częste budzenie się i męczący sen to najczęstsze skargi ludzi pracujących w systemie zmianowym. Po przydzieleniu pracownika do zmiany nocnej jego sen staje się znacząco krótszy, mimo że za dnia odczuwa on senność.

Praca zmianowa, ciało i nastrój

Badania pokazują, że bezsenność, którą wywołuje praca zmianowa ma konsekwencje nie tylko psychologiczne, ale i somatyczne. Jeśli chodzi o psychologię, to pracownicy zmianowi częściej niż inni uskarżają się na podwyższoną irytację, trudności z wykonywaniem codziennych obowiązków (np. robieniem zakupów), stres, negatywne nastroje i problemy małżeńskie. Eksperymenty potwierdziły te wypowiedzi - po nocnej zmianie obniża się nastrój, a zdolności do koncentracji uwagi spadają.

Zakłócenie rytmów biologicznych zwiększa też liczbę skarg na funkcjonowanie ciała: pracownicy odczuwają kłopoty z układem pokarmowym (niestrawności, trudności z regularnym wypróżnianiem się itp.), zaburzenia układu krążenia i dolegliwości psychosomatyczne (zgaga, swędzenia, bóle, alergie itp.).

Obiektywne badania nie potwierdziły jednak, że pracownicy sytemu zmianowego mają znacząco gorszy poziom zdrowia niż np. ci, którzy zawsze pracują w nocy. Wygląda na to, że ludzie pracujący w systemie zmianowym częściej skarżą się na różne dolegliwości cielesne, choć nie jest pewne, czy faktycznie ich zdrowie cierpi w stopniu możliwym do wykrycia przez stosowane dzisiaj metody diagnostyczne.

Niwelowanie negatywnych skutków

Opracowano kilka zabiegów, które mają służyć łagodzeniu skutków pracy zmianowej.

Eksperymenty dowiodły na przykład, że jeśli pracownik cały czas pracuje na jednej zmianie, to jego kondycja jest lepsza niż gdy następuje rotacja (choć nawet wielomiesięczna praca na nocną zmianę u niektórych ludzi nie sprawia, że dostosowują się do nocnego trybu życia). Pracownicy, którzy ciągle pracują na jednej zmianie (nawet jeśli jest to zmiana nocna), skarżą się mniej niż inni. Wynika z tego, że przechodzenie na kolejne zmiany powinno być jak najrzadsze - lepiej jeśli rotacje następują np. co miesiąc niż co tydzień. Przy częstych rotacjach pracownik musi się co chwilę "przestawiać" i zanim zdąży się przystosować do nowej zmiany, przychodzi kolejna.

To nie służy ani jemu, ani zakładowi pracy. Gdy w różnych zakładach wydłużano czas rotacji zmiany (przechodzono np. z tygodniowej na miesięczną), spadała ilość zaburzeń snu i irytacja, rosła czujność i energia pracowników. Pracownicy także twierdzili, że lepiej radzą sobie z obowiązkami rodzinnymi. Po takiej zmianie wypadki podczas pracy zmniejszyć się mogą nawet o połowę! Spada także częstość korzystania ze środków nasennych i liczba zwolnień chorobowych.

Liczba skarg pracowników na rotacje zmianową znacznie zmniejsza prosty zabieg pozostawienia im decyzji, co do tego, na której zmianie mają pracować. Jeśli człowiek sam wybiera pracę na nocnej zmianie, to jego dolegliwości będą zdecydowanie mniejsze niż gdy taka praca zostaje mu narzucona arbitralnie. Kto godzi się łatwo na pracę w nocy? Generalnie wybierają ją częściej osoby starsze i żyjące w związkach małżeńskich niż samotne (ten wynik okazał się niezgodny z oczekiwaniami i intuicją).

Badania sugerują także, że do ustąpienia negatywnych skutków pracy zmianowej potrzebny jest więcej niż jeden dzień wypoczynku, który jest zwyczajowo pracownikowi przydzielany. Jeśli ma on możliwość dłuższego wypoczywania, negatywne skutki zmiany są zredukowane.

Jeżeli firma musi wprowadzać pracę zmianową, to lepiej gdy rotacja następuje "do tyłu" niż "do przodu". Przejście na kolejną zmianę powinno wyglądać tak - miesiąc pracy nocnej, potem miesiąc popołudniowej i miesiąc pracy porannej. Zmiany w odwrotnym kierunku przynoszą więcej szkodliwych efektów.

ZOBACZ FILM: Rozebrali się, by nie stracić pracy!

Ponieważ najbardziej obciążająca jest nocna zmiana, to logiczne wydaje się skracanie jej kosztem wydłużania innych zmian. Takie zabiegi przedsiębrano, niestety okazuje się, że ma to niekorzystny uboczny efekt - wydłużenie pracy na innych zmianach powoduje spadek produktywności. To od dawna znany efekt - im dłuższy jest nominalny czas pracy, tym niższa wydajność pracownika. Podniesienie długości czasu pracy sprawia, że wydajność spada.

Ostatnie zalecenie polega na tym, że pracownik na nocnej zmianie powinien pracować przy jak najjaśniejszym oświetleniu, zaś za dnia, gdy śpi, powinien przebywać w jak najciemniejszym pokoju.

dr Marcin Florkowski, psycholog

Czytaj również:

10 najlepszych przystani dla emerytów

Kto naprawdę zarobi na Euro 2012?

Ile można dorobić, by nie stracić?

Praca i Zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »