Umowy zlecenia w Polsce po nowemu

​Było zielone światło od posłów, teraz jest także od senatorów. Senat przyjął projekt zmian w ustawie o ubezpieczeniach społecznych. Chodzi między innymi o oskładkowanie umów-zleceń. Propozycje resortu pracy i polityki społecznej poparli wszyscy 82 senatorowie obecni na głosowaniu.

Z wyników głosowania zadowolenie wyraził sekretarz stanu w ministerstwie pracy, Jacek Męcina. Jak wskazuje, odprowadzanie składek od umów cywilno-prawnych ma zapewnić większy komfort pracy. Rynek stanie się bardziej atrakcyjny, a ten stosunek pracy w nowym kształcie nie musi zniechęcać. Oczywiście, gdy jest stosowany w uzasadnionych przypadkach.

Z nowelizacji przepisów nie są zadowoleni zatrudniający. Marcin Nowacki ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców obawia się nielegalnych zatrudnień lub w ogóle ich redukcji. Jako przykłady podaje branże: ochroniarską, firm sprzątających czy małych przedsiębiorstw budowlanych. Jego zdaniem już teraz balansują one na krawędzi "szarej strefy". Dodatkowe, pozapracowe koszty pracy mogą je znacznie osłabić.
Nowe przepisy dają możliwość ubezpieczania się w ZUSie i KRUSie w przypadku uzyskiwania dochodów do wysokości połowy minimalnego wynagrodzenia. Składkami będą objęci również członkowie rad nadzorczych.
Punktem zapalnym był również okres vacatio legis na wprowadzenie zmian w ustawie w życie. Ostatecznie ustalono, że oskładkowywanie umów cywilno-prawnych na rynku otwartym będzie obowiązywać od 2016 roku.
Według resortu pracy i polityki społecznej, zmiany mają przynieść 650 mln złotych wpływu do kasy ZUS.
Projekt zmian czeka teraz na podpis prezydenta.

Reklama



Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »