Tyska fabryka FCA zwiększa limity pracy

Tyska fabryka samochodów Fiat Chrysler Automobiles (FCA) Poland chce o ponad 150 proc. zwiększyć w tym roku dopuszczalny limit godzin nadliczbowych, co ma zapewnić elastyczność zarządzania produkcją. Według związkowców chodzi o to, by nadążyć z produkcją i powstrzymać odpływ pracowników.

Jak podała śląsko-dąbrowska Solidarność, zarząd FCA poinformował związki zawodowe, że planuje, aby wszystkie soboty w kwietniu i maju były dniami roboczymi. Wystąpił również o zwiększenie dopuszczalnego rocznego limitu godzin nadliczbowych ze 150 do 400. Według związkowców znaczna cześć pracowników wyczerpała już przewidziany w Kodeksie pracy limit 150 nadgodzin w roku kalendarzowym.  

"W ostatnich miesiącach coraz częściej zdarza się, że pracownicy zwalniają się i szukają lepiej płatnego zajęcia. Pracodawca wprowadza robocze soboty, aby - z jednej strony - nadążyć z produkcją, z drugiej - żeby powstrzymać odpływ pracowników, bo pracujące soboty to wyższe wynagrodzenia" - oceniła przewodnicząca Solidarności w tyskiej fabryce Wanda Stróżyk.  

Reklama

Przedstawiciele koncernu nie zgadzają się z oceną związkowców. "W FCA Poland nie notujemy zwiększonej ilości odejść pracowników - w okresie kilku ostatnich lat odejścia utrzymują się na niezmienionym, niskim poziomie. W spółce nie występuje problem niedoboru pracowników, a podpisywany corocznie zwiększony roczny limit godzin nadliczbowych zapewnia elastyczne zarządzanie produkcją" - wyjaśniła w piątek PAP rzeczniczka FCA w Polsce Beata Dziekanowska. - Wynagrodzenie za godziny nadliczbowe, jakie obowiązuje w FCA Poland, jest wyższe od wynagrodzenia ustalonego w powszechnie obowiązujących przepisach - dodała.  

Rzeczniczka przypomniała, że w lipcu 2015 r. sześć działających w tyskiej fabryce organizacji związkowych (bez Solidarności) podpisało porozumienie płacowe. Poza podwyżką dla wszystkich pracowników w wysokości 130 zł, wprowadziło ono dwa nowe elementy wynagradzania, zapewniające w kolejnych latach bezpośredni udział załogi w wynikach przedsiębiorstwa; porozumienie to jest obecnie realizowane.  

Zgodnie z porozumieniem sprzed niespełna dwóch lat, pracownicy otrzymują premię roczną, której wysokość zależy od osiągniętych przez spółkę wyników. "Premia wypłacona w marcu 2016 r, a także w marcu 2017 r., wynosiła średnio po ok. 2,3 tys. zł brutto na pracownika" - poinformowała Dziekanowska. Średnia płaca w FCA Poland w ub. roku wyniosła 5641 zł brutto.  

Porozumienie przewiduje także premię za realizację celów planu przemysłowego sektora auto Grupy FCA w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka), założonego na lata 2015-2018, do wypłaty w marcu 2019 r. W ramach tej premii, począwszy od 2015 r., pracownikom wypłacana jest gwarantowana premia kwartalna - średnio 500 zł rocznie.   Zawarte w 2015 r. porozumienie oznacza, że do końca 2018 r. w fabryce nie są prowadzone coroczne rozmowy płacowe. Solidarność, która ówczesnego porozumienia nie podpisała, wystąpiła jednak o przywrócenie specjalnego dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych, który w przeszłości obowiązywał w tyskiej fabryce.

- Kilka lat temu za każdą przepracowaną sobotę pracownik otrzymywał, poza tym co jest zapisane w Zakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, dodatek, a za cztery robocze soboty z rzędu dodatkowy płatny dzień wolny. W naszej ocenie należy wrócić do tych dobrych rozwiązań - uważa Stróżyk.  

W ub. roku zatrudniająca ponad 3 tys. osób tyska fabryka FCA wyprodukowała blisko 273,8 tys. samochodów, zakładając na 2017 r. utrzymanie produkcji na zbliżonym poziomie. Ubiegłoroczny 9,5-procentowy spadek to efekt zaprzestania produkcji Forda Ka, wytwarzanego w Tychach na mocy porozumienia obu koncernów przez blisko osiem lat. Głównym modelem tyskiego zakładu pozostaje Fiat 500.

W ubiegłym roku z linii produkcyjnych zjechało ponad 193,7 tys. egzemplarzy tego modelu, w tym ponad 17,8 tys. spokrewnionego z "pięćsetką" modelu Abarth 500. Zauważalnie wzrosła także produkcja innego wytwarzanego w Tychach modelu - Lancii Ypsilon.   W 2015 r. w Tychach wyprodukowano ponad 302,6 tys. samochodów, a rok wcześniej ponad 313,9 tys. aut. Roczny rekord produkcyjny w tym zakładzie to ponad 600 tys. egzemplarzy.

Produkcja i zatrudnienie w tyskim zakładzie mogłyby wzrosnąć, gdyby zarząd koncernu FCA zdecydował o zlokalizowaniu w Tychach produkcji kolejnego modelu. Na początku marca szef koncernu Sergio Marchionne zasugerował, że do Tychów może powrócić produkcja modelu Panda, którego poprzednia generacja była już tu wytwarzana w latach 2003-12. Produkcję trzeciej generacji Pandy ulokowano we włoskiej fabryce koncernu w Pomigliano d'Arco, nieopodal Neapolu.  

Przedstawiciele FCA Poland nie mają oficjalnej informacji o nowym modelu dla fabryki Fiata. Na początku marca "Rzeczpospolita" napisała, że FCA ogłosi decyzję o przeniesieniu produkcji pandy z Pomigliano d'Arco do fabryki w Tychach we wrześniu 2017 r. Na podstawie "nieoficjalnego, ale bardzo wiarygodnego" źródła gazeta podała, że związana z tym inwestycja pochłonie przynajmniej 1,5 mld zł, a zatrudnienie przy produkcji znajdzie co najmniej 800 nowych pracowników.  

Tyska fabryka to nie jedyna aktywność FCA w Polsce. Do koncernu należy także m.in. zatrudniająca ponad tysiąc osób bielska fabryka FCA Powertrain, gdzie wytwarzane są silniki wysokoprężne Multijet 1,3 oraz dwucylindrowe silniki benzynowe 0.9 TwinAir - w sumie ponad 400 tys. sztuk rocznie. Jesienią ub.r. koncern poinformował, że w 2018 r. zamierza uruchomić w Bielsku-Białej produkcję dwóch nowych silników benzynowych: trzycylindrowego silnika o pojemności 1 litra oraz czterocylindrowego silnika o pojemności 1,3 litra.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »