Tych 15 zawodów jeszcze niedawno nie było. Dziś są na topie
Kilkanaście lat temu nie wiedzieliśmy, kim jest coolhunter, trendsetter czy traffic manager. W tej chwili wzrasta zapotrzebowanie na te zawody.
Dzisiejszy rynek pracy wygląda zupełnie inaczej niż 10-20 lat temu. Obecnie mamy duże zapotrzebowanie na stanowiska, które jeszcze przed kilkoma laty w ogóle nie istniały.
- Jeszcze dekadę temu nie wiedzieliśmy, kim jest coolhunter czy trendsetter - tłumaczy Monika Kiliańska, headhunter IT w firmie rekrutacyjnej Antal.
Przypomina ona także, że 10 lat temu nie mówiło się o agencjach pracy robotów. - Dziś to robot i algorytm mogą zastąpić podstawowe czynności wykonywane wcześniej przez pracownika, pozwalając mu skupić się na bardziej konstruktywnych działaniach - dodaje.
Oto 15 zawodów, których kilkanaście lat temu nie było.
Coolhunterzy to łowcy trendów. Ich praca polega na badaniu nastrojów społecznych w odniesieniu do konkretnego produktu. Obserwują zachowania młodych ludzi na imprezach, koncertach itp. Bardzo często z ich usług korzystają producenci żywności, napojów, alkoholu i papierosów, aby uzyskać informacje na temat swoich produktów.
- Coolhunterzy specjalizują się w różnych dziedzinach. Niektórzy wspierają obszar architektury, inni są wsparciem dla sektora mody, jeszcze inni działają w branży motoryzacyjnej czy informatycznej. Są też i tacy, którzy chcą pozostać wolni i działać na własny rachunek. Niektórzy jednak wolą być częścią korporacji. Wszystko zależy od indywidualnych upodobań - opowiada w rozmowie z PulsHR.pl Agnieszka Świst-Kamińska, coolhunter.
Według raportu "Digital in 2018"opracowanego przez firmę We Are Social, z urządzeń mobilnych korzysta ponad 5,13 miliarda ludzi. Powoduje to, że programiści aplikacji mobilnych są wysoce pożądanymi specjalistami na rynku pracy. Specjaliści w tym obszarze tworzą i ulepszają aplikacje opierające się na systemach operacyjnych takich jak iOS czy Android. Według danych portalu No Fluff Jobs, pracodawcy najczęściej wymagają znajomości technologii: Git, Android, Swift, Java, Rest oraz C++.
Nie ma cię na Facebooku? A zatem nie istniejesz! - w te słowa uwierzyło 1 mld 523 mln użytkowników, którzy codziennie pojawiają się na "fejsie" (dane za drugi kwartał 2015 r.). Jednak nie tylko oni korzystają z mediów społecznościowych, przesiadują w nich również firmy. Wiele spółek ma konta na Facebooku, Twitterze, LinkedIn czy Goldenline. W dzisiejszych czasach to norma. Prężny rozwój polskiego rynku mediów online przekłada się bezpośrednio na rynek pracy w tym sektorze. Coraz więcej firm szuka więc specjalistów ds. social media.
Migracja do chmury jest jednym z kluczowych elementów rozwoju i cyfrowej transformacji przedsiębiorstw. To także jeden z najgorętszych trendów w IT. Według prognoz Gartnera za kilka lat firmy niewykorzystujące rozwiązań chmurowych będą tak rzadkie jak te, które dziś nie wykorzystują w swojej działalności internetu. W globalnej skali prognozy Gartnera zakładają, że w 2019 roku rynek usług chmury publicznej wzrośnie o 17,3 proc., osiągając wartość 206,2 mld dol. Tym samym rośnie zapotrzebowanie na specjalistów w tym obszarze.
Trendsetter to osoba kreująca trendy i promujące konkretną markę. Nie ujawnia swoich prawdziwych intencji i interesów. Być uosobieniem marki to niezła fucha. Firma dba o wygląd trendsettera, wyposażając go w modne ciuchy czy gadżety. Trendsetter zaś "bywa w towarzystwie" i zachowuje się tak, by ludzie mu zazdrościli i go naśladowali.
Coach to osoba, która pomaga swojemu klientowi odkryć właściwą drogę do celu. Wspiera w efektywnej realizacji celów służących podnoszeniu jakości życia zawodowego i prywatnego, zarówno poprzez eliminowanie problemów, jak i stawianie wyzwań rozwojowych. Odpowiada za przebieg procesu, natomiast klient za cel. Relacja między nimi jest równorzędna i partnerska. Istotą coachingu jest relacja, kontakt z klientem.
Budowanie wizerunku pracodawcy to jeden z najgorętszych trendów HR. Jak wynika z raportu HRM Institute "Employer branding w Polsce 2018", coraz więcej spółek ma strategię employer brandigową - 53 proc. ankietowanych wskazało, że stworzyli strategię kształtowania wizerunku pracodawcy. To o 7 punktów procentowych więcej niż w 2017 r.
Na employer branding najwięcej firm (22 proc.) przeznacza maksymalnie 20 tys. zł. 12 proc. spółek wydaje na działania EB od 20 do 50 tys. zł. Powyżej 1 mln zł na ten cel wydaje zaledwie 3 proc. firm. Nic więc dziwnego, że zawód specjalisty ds. employer brandingu przeżywa rozkwit.
Pod tym pojęciem kryje się najczęściej człowiek realizujący cykliczne audycje wideo. Publikuje je w internecie w mediach społecznościowych. Bardzo często opisuje różne aktywności, dzieli się w sieci swoimi doświadczeniami, wiedzą merytoryczną lub relacjonuje rożne wydarzenia. Często przeprowadza także wywiady.
Vlogerzy zarabiają na sponoringu. Często z racji ich popularności firmy i marketing rożnych branż - często powiązany z tematyką, którą porusza vloger - zwracają się do nich o płatną promocję.
Vlogerzy zyskali na popularności przez ostatnie 15 lat, od kiedy media społecznościowe się rozwijają. Kluczem do uniezależnienia się i profesjonalizacji tej profesji był rozwój popularności serwisu YouTube. (...)
Pozostałe nowe zawody to: operator drona, screendesigner, traffic manager, analityk big data, producent podcastów, moderator zawartości/treści i specjalista ds. zrównoważonego rozwoju.
Więcej informacji na www.pulshr.pl