Ty pytasz, ekspert odpowiada: Wolno odsunąć od zadań podczas wymówienia

Równocześnie z wypowiedzeniem umowy o pracę pracodawca zwolnił zatrudnionego od obowiązku świadczenia pracy. Jaka jest podstawa prawna takiej decyzji? Czy nie stawiając się do pracy nie naraża się on na "dyscyplinarkę"?

Równocześnie z wypowiedzeniem umowy o pracę pracodawca zwolnił zatrudnionego od obowiązku świadczenia pracy. Jaka jest podstawa prawna takiej decyzji? Czy nie stawiając się do pracy nie naraża się on na "dyscyplinarkę"?

Zwolnienie z obowiązku wykonywania pracy w trakcie wypowiedzenia nie jest wprost uregulowane w KP. Prawo takie wynika ogólnie z art. 22 KP, wedle którego przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Skoro pracownik ma obowiązek wykonywania pracy na rzecz pracodawcy, należy uznać, że pracodawca może go od tego obowiązku zwolnić.

Reklama

Jest to więc instytucja dopuszczalna w świetle prawa i często stosowana przez pracodawców w razie wypowiadania pracownikowi umowy o pracę. Jeśli szef przekazał podwładnemu oświadczenie o zwolnieniu z obowiązku świadczenia pracy, nie może się uchylić od jego skutków i np. rozwiązać z umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu nieusprawiedliwionej nieobecności w pracy. Należy zaznaczyć, że decyzja taka nie zwalnia pracodawcy od obowiązku wypłacenia wynagrodzenia za cały okres wypowiedzenia.

Podstawa prawna:

- art. 22 KP

Maciej Telec

Beckinfonbiznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »