Testowanie leków - zarobisz nawet 200 euro dziennie

100-200 euro dziennie - tyle, średnio, można zarobić w Niemczech, poddając się testom na działanie nowych leków. Wystarczy być dyspozycyjnym, mieć dobry stan zdrowia, no i znać na tyle język aby dogadać się z lekarzem. Testowanie leków jest bardzo popularne także w tak chętnie wybieranej przez naszych rodaków Wielkiej Brytanii. Zarabiać w ten sposób można także w Polsce.

W samym Berlinie rocznie przeprowadza się około 1000 testów medycznych, do czego potrzeba około 10 tys. pacjentów. Osoby uczestniczące w eksperymentach nazywa się w Niemczech wolontariuszami, ale w praktyce każdy uczestnik badań otrzymuje podziękowanie wyrażone w euro.

Od 100 do kilku tys. euro

Proponowane stawki zależą od tego, czy wystarczy krótka wizyta w szpitalu i pobranie leku, czy trzeba zostać i leżeć na oddziale. Przykładowo, firma Dermatest GmbH z Münster za trzydniowe badanie powiązane z przyjęciem 50 próbek leku płaciła 720 euro. W tym oczywiście było zapewnione darmowe łóżko w szpitalu i całodobowe utrzymanie. Z kolei Applied Analytical Industries Deutschland GmbH z Neu-Ulm za tydzień leżenia w szpitalu oferował 800 euro.

Reklama

Jeszcze inny przykład - Institut für klinische Pharmokologie z Grünstadt, który aktualnie prowadzi badania substancji antyalergicznych, zaprasza na badania jednodniowe i płaci, zależnie od liczby godzin spędzonych w instytucie, 50 do 200 euro. Jeden z warunków - uczestnicy badań muszą być osobami niepalącymi.

Sporadycznie zdarzają się oferty testów wycenione na tysiące euro. 3000 euro płacił niedawno jeden ze szpitali w Monachium, które testował nowe leki antyrakowe. Konieczny był pobyt w szpitalu nieprzerwanie przez 14 dni.

Jak załapać się na test?

Niemieckie szpitale i kliniki o planowanych testach piszą na swoich stronach www, a także dają ogłoszenia do prasy. Pojawiły się nawet specjalne strony internetowe, które oferują pośrednictwo (niekiedy płatne) dla osób zainteresowanych testami leków. Można na nich się zarejestrować, podając wcześniej swoje dane personalne oraz opisując dokładnie swój stan zdrowia. Po zalogowaniu można przeglądać dostępne oferty albo czekać na zgłoszenie od szpitala lub instytutu planującego testy.

Szukając w niemieckim internecie informacji o planowanych testach, najlepiej użyć jako słów kluczowych: probanden i medikamententest.

100 tysięcy "królików"

W Wielkiej Brytanii w testach klinicznych rocznie bierze udział około 100 tysięcy osób. Za dzień badań niektóre firmy płacą nawet 200 funtów. Michał, Polak mieszkający od kilku lat na Wyspach, tak wspomina swój pobyt w szpitalu: - Dla mnie te testy były jak wakacje. Kilka dni leżenia plackiem przed telewizorem, albo z książką, z niezłym jedzeniem, grami wideo i ping-pongiem. Za dzień opłukania zębów nowym płynem dostawałem 150 funtów. Moja dziewczyna, która nie przepada za niezbędnym w takich przypadkach pobieraniem krwi, zniosła te szpitalne wakacje trochę gorzej. - Michał wziął udział w czterech różnych badaniach, głównie po to, aby sobie dorobić do swoich 1100 funtów, które dostaje za pracę na pomywaczu.

Na Wyspach badania nowych leków przeprowadzane są w instytutach i szpitalach należących do NHS (odpowiednik naszego NFZ). Jako zleceniodawcy występują koncerny farmaceutyczne. Każde badanie musi być zatwierdzone przez agencję MHRA, która sprawdza, czy zostały odpowiednio przygotowane i nie zagrażają zdrowiu osób poddających się działaniu nowych substancji. Ogłoszenia o planowanych badaniach pojawiają się w prasie i internecie. Standardowa stawka wynosi 150-200 funtów za dzień.

Mimo surowej kontroli ze strony agencji MHRA zdarzają się tragiczne wpadki. Kilka lat temu sześciu mężczyzn, którzy zażyli nowy lek przeciwzapalny TGN412, musiało zostać poddanych intensywnej terapii. Jeden z nich, który ucierpiał najbardziej, musiał mieć amputowane wszystkie palce u nóg i rąk, a całej szóstce grozi, że kiedyś zachorują na raka.

Bio Trax

Bio Trax to duża, międzynarodowa firma, która zajmuje się kojarzeniem placówek przeprowadzających testy leków oraz potencjalnych pacjentów. Szczególnie aktywnie działa na terenie Wielkiej Brytanii. Jej strona jest dostępna w kilkunastu językach, w tym także po polsku.

Z zawartych tam informacji można się dowiedzieć, że stawki wynoszą od 30 funtów za godzinę do 150 funtów za dzień. Firma chwali się, że posiada kontakty z większością brytyjskich uniwersytetów medycznych oraz laboratoriów medycznych, a część z nich jest obsługiwana wyłącznie przez Bio Trax.

Tak jak na podobnych stronach niemieckich, także tu należy się zarejestrować. Jednym z wymogów stawianych kandydatom do badań jest dobra znajomość języka angielskiego.

Pobierz za darmo program PIT 2015

W Polsce też można zarobić

Badaniami nowych leków zajmuje się w naszym kraju ponad tysiąc ośrodków należących do państwowej i prywatnej służby zdrowia. W ubiegłym roku prowadzono badania 495 różnych specyfików i wzięło w nich udział około 40 tysięcy osób. Daje nam to ponoć dobre, dziesiąte miejsce w światowym rankingu.

Niestety, nie ma u nas jeszcze wyspecjalizowanych stron internetowych, które ułatwiałyby znalezienie szpitali i klinik, które potrzebują osoby do testów. Trzeba dzwonić i pukać osobiście. Sporadycznie zdarzają się ogłoszenia prasowe.

Zarobki polskich "królików doświadczalnych" są zwykle kilka razy niższe niż te, na jakie można liczyć na Zachodzie.

Józef Leszczyński

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »