Telepracownicy bez ulgi

Zmniejszy się krąg uprawnionych do odliczenia. Otrzymanie ekwiwalentu zamknie drogę do ulgi. Od zwrotu wydatków trzeba będzie płacić PIT.

Do pierwszego czytania w Sejmie trafił właśnie projekt zmian w kodeksie pracy oraz niektórych innych ustawach. Przewiduje on rewolucyjne zmiany. Pracownicy świadczący pracę w domu przy użyciu komputera mogą zostać pozbawieni prawa do korzystania z ulgi internetowej, jaką przewiduje ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych. Wystarczy, że otrzymują od swojego pracodawcy zwrot wydatków poniesionych na opłacenie dostępu do sieci.

Nowelizacja przepisów ustawy o PIT wydaje się na pierwszy rzut oka słuszna. Skoro telepracownik otrzymuje zwrot poniesionych wydatków na internet od pracodawcy, to dlaczego miałby po raz drugi odliczać je w ramach ulgi internetowej.

Reklama

Pomysłodawcy zapomnieli jednak, że zwrot wydatków za internet, jaki otrzymuje pracownik od pracodawcy, podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych. A to stawia pod znakiem zapytania słuszność proponowanych rozwiązań. Pracownik świadczący telepracę nie dość, że będzie musiał opodatkować otrzymany od pracodawcy ekwiwalent, to dodatkowo nie będzie miał prawa do skorzystania z ulgi.

Niepokojące zmiany...

Zmiany wprowadzane do ustawy o PIT przy okazji nowelizacji kodeksu pracy są niepokojące. Przede wszystkim są wprowadzane po cichu. Większej dyskusji nad tym projektem nie było. Ponadto w projekcie nowelizacji przewidziano jedynie, że w ustawie o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2000 r. nr 14, poz. 176 z późn. zm.) art. 26 ust. 13a otrzymuje brzmienie: wydatki na cele określone w ust. 1 (m.in. wydatki ponoszone na internet w miejscu zamieszkania) podlegają odliczeniu od dochodu, jeżeli nie zostały zaliczone do kosztów uzyskania przychodów lub nie zostały odliczone od przychodu na podstawie ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym lub od dochodu na podstawie ustawy z dnia 24 sierpnia 2006 r. o podatku tonażowym albo nie zostały zwrócone podatnikowi w jakiejkolwiek formie. Resztę zmian przewiduje albo raczej objaśnia uzasadnienie do projektu ustawy.

...wyjaśnia uzasadnienie...

Z uzasadnienia wynika, że w ustawie o PIT proponuje się nadanie nowego brzmienia ust. 13a w art. 26. Wskazuje ono jednocześnie, że zwolnieniem od podatku dochodowego, na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 13 ustawy o PIT, są objęte ekwiwalenty pieniężne za używane przez pracowników przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowiące ich własność. Zwolnieniem nie byłby objęty jednak ekwiwalent za korzystanie z internetu, o ile podatnik równocześnie miałby korzystać z ulgi internetowej. Gdyby zaś z niej nie korzystał, zwolnienie miałoby go już obejmować.

...tylko że z błędami

Argumentacja z uzasadnienia może dziwić. Dziś wspomniany przepis stanowi, że wolne od PIT są ekwiwalenty pieniężne za używane przez pracowników przy wykonywaniu pracy narzędzia, materiały lub sprzęt, stanowiące ich własność. Nowe brzmienie art. 21 ust. 1 pkt 13 ustawy o PIT nijak ma się do obowiązujących dziś przepisów.

Wypłata ekwiwalentu za koszty dostępu do internetu jest dziś opodatkowana i nie ma nic wspólnego z korzystaniem z ulgi internetowej. Tak samo będzie po zmianie przepisów, z tym jednak zastrzeżeniem, że wypłata ekwiwalentu pozbawi podatnika prawa do ulgi. Jeśli oba rozwiązania zostaną uchwalone, podstawę obliczenia podatku będzie stanowił dochód po odliczeniu kwot wydatków ponoszonych przez podatnika na internet w lokalu będącym miejscem jego zamieszkania w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym 760 zł.

Jeżeli ekwiwalent wypłacany telepracownikowi miałby obejmować również koszty korzystania z internetu, zastosowanie znajdzie nowy art. 26 ust. 13a ustawy o PIT. Zgodnie z nim wydatki na sieć będą podlegały odliczeniu od dochodu tylko wówczas, gdy nie zostały zwrócone podatnikowi w jakiejkolwiek formie (np. w formie ekwiwalentu).

KRAJOWA INFORMACJA PODATKOWA WYJAŚNIŁA GP

W obecnym stanie prawnym zwrot wydatków za internet, jaki pracodawca wypłaca pracownikowi świadczącemu pracę przy użyciu m.in. komputera, podlega opodatkowaniu podatkiem dochodowym od osób fizycznych.

Wypłacony ekwiwalent będzie przychodem ze stosunku pracy opodatkowanym według skali podatkowej. Jednocześnie przepisy nie zabraniają, aby pracownik, jeśli ponosi wydatki na internet w miejscu zamieszkania i posiada na nie faktury VAT mógł skorzystać z ulgi internetowej.

OPINIE

Karol Raźniewski, konsultant w Ernst & Young: Jak traktować zwrot wydatków

Projektowana zmiana wyklucza odliczenie od dochodu wydatków na internet, w przypadku gdy pracodawca dokonuje ich zwrotu. Wątpliwość budzi kwestia opodatkowania samego zwrotu. Uznając, że tego typu wypłata nie stanowi przysporzenia pracownika, a jedynie wyrównanie poniesionych przez niego wydatków, zwrot nie powinien być opodatkowany.

Potwierdza to projektowany art. 6711 par. 1 kodeksu pracy, według którego to pracodawca jest zobowiązany dostarczyć telepracownikowi sprzęt niezbędny do wykonywania telepracy i pokryć koszty związane z jego eksploatacją.

Arkadiusz Michaliszyn, partner w CMS Cameron McKenna: Jak skorzystać z odliczenia

Proponowane zmiany mieszczą się w logice PIT. Chodzi o to, że w przypadku uzyskania zwrotu wydatków na internet, przychód z tytułu zwrotu albo będzie pomniejszony o te wydatki (jako koszty uzyskania przychodu), albo zwrot ten nie będzie przychodem. Oznacza to, że efektywnie zwrot nie będzie opodatkowany. Gdyby więc internauta uzyskał dodatkowo ulgę, to odpisałby ten wydatek w rachunku podatkowym dwa razy.

Łukasz Strzelec, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers: Co przyniesie likwidacja ulgi

Efektem zaproponowanej zmiany może być niekorzystne z podatkowego punktu widzenia traktowanie telepracowników wykonujących swoje obowiązki poza zakładem pracy przy wykorzystaniu łączy internetowych. Z jednej strony proponowane przepisy zobowiązują pracodawcę do dostarczenia telepracownikowi sprzętu niezbędnego do wykonywania pracy. Jednocześnie jednak, w przypadku otrzymywania zwrotu przedmiotowych kosztów, pozbawiają telepracowników możliwości korzystania z ulgi internetowej. Rozwiązanie takie należy uznać za niekorzystne.

Ewa Matyszewska

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »