Tańcz jak szef zagra

Rząd chce wprowadzić przepisy, które pozwolą na stosowanie 12-miesięcznego okresu rozliczeniowego pracy. Do tego chcą zmienić prawo tak, że szef będzie mógł nam kazać przychodzić każdego dnia do pracy o innej godzinie. Jak żyć, panie premierze?

Iza ma 27 lat, pracuje jako przedstawiciel handlowy. Jej facet (Iza nie lubi słowa "konkubent") pracuje jako serwisant komputerowy. Ich dziecko chodzi do przedszkola. Specjalnie tak ułożyli sobie godziny pracy, że jedno rano synka odprowadza, drugie odbiera go po południu.

Nie wyobrażają sobie, że nagle będą musieli oboje pracować po 12 godzin. Albo że szef każe obojgu przychodzić do pracy na 10.00 lub 11.00, a innego dnia na 8.00. Przedszkole jest czynne od 8.00 do 16.00 - i koniec.

Rząd antypracowniczy

Rada Ministrów przyjęła projekt nowelizacji Kodeksu pracy i ustawy o związkach zawodowych wprowadzający zmiany w organizacji czasu pracy.

Reklama

Okres rozliczeniowy czasu pracy ma być wydłużony z obecnych czterech do aż dwunastu miesięcy, bez względu na system czasu pracy. Co to oznacza? Nieważne, czy pracujesz zawsze od 8.00 do 16.00, czy niekiedy masz nocne zmiany. Wydłużenie okresu rozliczeniowego może dotknąć każdego.

Aby wprowadzić 12-miesięczny okres rozliczeniowy, pracodawca musi zawrzeć odpowiednie porozumienie z reprezentantami pracowników. Trzeba go uwzględnić w układzie zbiorowym pracy albo w porozumieniu z zakładowymi organizacjami związkowymi.

Jeśli w firmie nie ma związków zawodowych, teoretycznie będzie musiał zawrzeć porozumienie z przedstawicielami pracowników "wyłonionymi w trybie przyjętym u danego przedsiębiorcy". Co to będzie w praktyce oznaczało, dopiero się przekonamy. Można się jednak obawiać, że pracodawca znajdzie zaufanych pracowników, którzy poprą wprowadzenie najbardziej elastycznego czasu pracy.

Ustawa będzie nakazywała przekazanie okręgowemu inspektorowi pracy kopii porozumienia.

Na którą do pracy?

Rząd chce także wprowadzić możliwość nakazywania pracownikom rozpoczynania pracy o różnych godzinach. Wprowadzone mają być dwie opcje. Zgodnie z pierwszą, pracodawca będzie mógł kazać pracownikom przychodzić każdego dnia do pracy na inną godzinę. Druga zakłada, że zostanie ustalony przedział czasowy, w którym pracownik musi rozpocząć pracę.

I te rozwiązania będą musiały zostać uwzględnione w układzie zbiorowym lub w porozumieniu ze związkami zawodowymi. Przy czym projektodawca założył, że zarówno w przypadku okresu rozliczeniowego, jak i godzin, w których będzie trzeba rozpocząć pracę, pracodawcy mają uzgodnić to ze wszystkimi związkami zawodowymi, które działają w przedsiębiorstwie. A to nie będzie proste.

Projekt stanowi także, że wprowadzone zmiany muszą być stosowane zgodnie z artykułami 132 i 133 Kodeksu pracy. Chodzi o to, że typowemu pracownikowi w każdej dobie przysługuje co najmniej 11 godzin nieprzerwanego odpoczynku, a w tygodniu co najmniej 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku. Kodeks pracy zastrzega także, że tygodniowy odpoczynek co do zasady powinien przypadać w niedzielę.

Za co żyć?

Z czego utrzymają się ci, którzy nagle będą pracowali tylko po 3-4 godziny dziennie? Ministerstwo pracy chce wprowadzić zasadę, że nawet jeśli będą stawiać się w pracy na bardzo krótko, pracodawca będzie musiał im zapłacić przynajmniej płacę minimalną. Później, gdy będą pracowali np. 12 lub 13 godzin na dobę - zarobić mają więcej.

Ustawę chce się wprowadzić, tłumacząc to potrzebami pracowników i pracodawców.

- Ustawa antykryzysowa obowiązywała do końca 2011 r. Zamiast przedłużać jej działanie, zdecydowaliśmy wtedy wspólnie z partnerami społecznymi, że najlepsze rozwiązania chcemy na stałe wprowadzić do Kodeksu pracy - mówi minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Tłumaczy też, że projekt należy wprowadzić nawet mimo bardzo poważnych wątpliwości i sprzeciwów ze strony związków zawodowych.

- To jest nie do przyjęcia dla Solidarności - mówi wiceprzewodniczący "S" Tadeusz Majchrowicz. - Jak zauważył Piotr Duda, chce się z nas zrobić pracowników na rozkaz. Tak daleko posunięta elastyczność nie może zostać wprowadzona.

Maciej Chudkiewicz



Tygodnik Solidarność
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »