Taka firma - jacy pracownicy

Pracować, tak jak i śpiewać, każdy może - trochę lepiej lub trochę gorzej. Czy jednak na pewno "nie o to chodzi, jak co komu wychodzi"? Wielu pracowników podchodzi dziś do pracy jak Jerzy Stuhr do śpiewania w słowach piosenki "Śpiewać każdy może". Co na to pracodawcy?

Pracować, tak jak i śpiewać, każdy może - trochę lepiej lub trochę gorzej. Czy jednak na pewno "nie o to chodzi, jak co komu wychodzi"? Wielu pracowników podchodzi dziś do pracy jak Jerzy Stuhr do śpiewania w słowach piosenki "Śpiewać każdy może". Co na to pracodawcy?

Wybierając pracownika, firma kieruje się różnymi kryteriami. W niektórych przypadkach ważne jest doświadczenie zawodowe, w innych preferencje finansowe (np. im mniejsze, tym lepiej), w jeszcze innych priorytetem może być ciekawa osobowość lub wygląd (choć do tego ostatniego raczej nikt się nie przyzna). Kryteria, często określone w sposób nieracjonalny ekonomicznie, pozwalają wybrać kandydata najlepszego. Oczywiście w świadomości firmy. Nikt przecież nie będzie twierdził, że zatrudnił nieodpowiednią osobę.

Co na to pracownik?

"Teraz będę już szczery
wybrałem drogę kariery,
kariery na estradzie,
na pewno sobie poradzę."

Reklama

Podejście pracownika często jest właśnie takie, jak we wspomnianej piosence. Skoro wybrał on tę właśnie firmę, a ta spełniła jego oczekiwania finansowe, to należy mu się ta praca. To poradzi sobie w nowej rzeczywistości. Ba, to nawet będzie najlepszy w tym, co robi. Przekonany o swojej nieomylności, rozpoczyna pracę. Wykonuje zadania tak, jak mu się wydaje. A wydaje się, że tak, jak wykonuje, będzie dobrze. Pokazuje swoje postępy, przypisuje sobie sukcesy, wymaga docenienia ze strony pracodawcy.

Co na to firma?

Rola firmy (szczególnie dużej) w procesie przyjęcia nowego pracownika często kończy się właśnie na jego przyjęciu do pracy. - Pracodawca zapomina, że na ten proces składa się również wdrożenie i adaptacja oraz weryfikacja pracy nowej osoby. W przypadku dużych grup projektowych, odpowiedzialność za pracę często rozmywa się w bliżej nieokreślonym kierunku. Nic złego się nie dzieje, więc firma dalej tkwi w przekonaniu, że zatrudniła odpowiedniego pracownika. Po pierwsze - często do czasu... aż jednak coś nieoczekiwanego się wydarzy. Po drugie - firma nie zdaje sobie sprawy z korzyści utraconych, czyli takich, które mogłyby być osiągane, gdyby pracownik był bardziej kompetentny i dopasowany do danego stanowiska - mówi Karol Fekner, Prezes Zarządu manBase S.A., dostawcy innowacyjnych rozwiązań rekrutacyjnych opartych na testach psychometrycznych on-line.

Sukces firmy sukcesem pracowników

Pracodawcy często nie zdają sobie sprawy z tego, w jak wysokim stopniu na ich wyniki wpływ mają pracownicy. Dopasowanie ich kompetencji i predyspozycji zawodowych do stanowiska jest kluczowym czynnikiem, pozwalającym osiągać cele firmy. O tym aspekcie należy pamiętać już w procesie zatrudniania. Kolejnymi elementami, które mają ogromny wpływ na sukces firmy są satysfakcja i zaangażowanie pracowników. Jednak o to musi już zadbać firma i to w dłuższym okresie. Najważniejsze jest zrozumienie przez pracodawców prostych zależności: zadowolony i kompetentny pracownik to efektywna praca. Efektywna praca to zadowalające wyniki i rozwój firmy.

Anna Łukasiewicz

manBase
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »