Ta praca nadal niebezpieczna

Państwowa Inspekcja Pracy wystąpiła do Ministerstwa Gospodarki o doprecyzowanie przepisów dotyczących zasad bhp przy usuwaniu azbestu. Mimo to resort nie chce ich zmienić.

Państwowa Inspekcja Pracy wystąpiła do Ministerstwa Gospodarki o doprecyzowanie przepisów dotyczących zasad bhp przy usuwaniu azbestu. Mimo to resort nie chce ich zmienić.

W ubiegłym roku co piąta firma nie zgłaszała Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) i Głównemu Urzędowi Nadzoru Budowlanego, że usuwa materiały zawierające azbest, a co trzecia nie oznaczała terenu, na którym prowadziła prace. PIP wystąpiła do Ministerstwa Gospodarki z wnioskiem o przygotowanie projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie sposobów i warunków bezpiecznego użytkowania i usuwania wyrobów zawierających azbest. Inspekcja zaproponowała wprowadzenie przepisów, które szczegółowo określiłyby warunki techniczne monitoringu powietrza przy usuwaniu tego niebezpiecznego materiału. Chciała też, aby firmy zajmujące się usuwaniem azbestu musiały informować o tym PIP co najmniej dziesięć dni przed rozpoczęciem takich prac.

Zmiany przepisów jednak nie będzie, bo resort gospodarki uznał wniosek inspekcji za nieuzasadniony.

W wyniku prac przy usuwaniu azbestu w latach 2000-2006, na choroby zawodowe zapadło jednak 1 tys. pracowników. PIP alarmuje też, że łamanie przepisów bhp przez firmy usuwające azbest powoduje nie tylko zagrożenie zdrowia i życia ich pracowników, ale także innych osób. Około 30-35 proc. firm nie umieszczała tablic ostrzegających osoby postronne o zagrożeniu azbestem, a co szósta z nich w ogóle nie wyznaczała strefy, w której prowadziła prace groźne dla życia lub zdrowia.

- Trzeba pamiętać, że azbest jest zdecydowanie bardziej groźny dla otoczenia w momencie jego usuwania, bo dzięki bodźcom zewnętrznym pył azbestowy dostaje się do dróg oddechowych - mówi prof. Maciej Krzakowski, konsultant krajowy ds. onkologii klinicznej.

Resort gospodarki oddalił też inne wnioski PIP o doprecyzowanie przepisów bhp. Nie przygotuje np. projektu nowelizacji rozporządzenia w sprawie trybu sprawdzania kwalifikacji wymaganych przy obsłudze i konserwacji urządzeń technicznych. Inspekcja wnioskowała o jednoznaczne określenie kwalifikacji zawodowych, jakie muszą spełniać pracownicy obsługujący urządzenia i instalacje gazowe na stacjach autogazu.

Waldemar Pawlak, minister gospodarki, potwierdził natomiast prowadzenie prac legislacyjnych nad projektami rozporządzeń, które uwzględnią pozostałe propozycje PIP. Chodzi m.in. o wniosek w sprawie kompetencji Urzędu Regulacji Energetyki dotyczącej prawa do kontroli i nakładania sankcji na podmioty prowadzące bez koncesji działalność gospodarczą w zakresie obrotu paliwami. PIP chce też, aby resort gospodarki jednoznacznie określił częstotliwość badań i pomiarów urządzeń oraz instalacji elektroenergetycznych działających w strefach zagrożenia wybuchem.

1 tys. pracowników usuwających azbest zachorowało na pylicę, raka płuc lub inne choroby zawodowe

Reklama

Łukasz Guza

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »