Student biedny, ale musi dopłacić

Studenci zbierają podpisy przeciwko pomysłowi wprowadzenia opłat za studiowanie na drugim kierunku. Zrzeszeni w inicjatywie "Stop płatnym studiom" twierdzą, że wprowadzenie odpłatności za drugi kierunek to wstęp do wprowadzenia płatnych studiów w ogóle. Ustawa, która dotyczy opłat za dodatkowy kierunek, jest już w drugim czytaniu w Sejmie.

Obecne przepisy dopuszczają studiowanie na więcej niż jednym kierunku bezpłatnie. Zrzeszeni w akcji żądają "zachowania obowiązujących przywilejów". Wniesienie płatnego drugiego kierunku studiów może być w niedalekiej przyszłości wstępem do obarczenia studentów odpłatnością za całe studia.

Minister nauki i szkolnictwa wyższego we wcześniejszych wypowiedziach dla prasy mówiła o konieczności wprowadzenia reform w systemie szkolnictwa wyższego. Uczelnie będą czerpać pieniądze nie tylko z budżetu czy funduszy europejskich - sięgną również do kieszeni studenta. Według ustawy osoba, która będzie chciała studiować na drugim kierunku będzie musiała za niego zapłacić lub znaleźć się w 10 proc. najzdolniejszych studentów na roku.

Genialny pomysł płacenia za drugi kierunek - podyskutuj na forum

Stop płatnym studiom!

Studenci skupieni w inicjatywie "Stop płatnym studiom" w dwudziestu miastach zbierają dzisiaj podpisy przeciwko wprowadzaniu odpłatności za studiowanie na drugim kierunku. Komitet przygotował ustawę potwierdzającą bezpłatność nauki na studiach dziennych na uczelniach państwowych. Jest to kontrprojekt wobec ustawy, którą przygotowała minister Barbara Kudrycka. - Liczymy, że przekonamy młodzież licealna i akademicką, a także cale społeczeństwo, że pomysł minister Kudryckiej jest szkodliwy dla rozwoju polskiej nauki - mówi Marcin Mastalerek z Komitetu.

Reklama

Nie chcemy żadnych nowych przywilejów, chcemy tylko zachowania obowiązujących przepisów. Nie mamy wątpliwości, że pomysł minister nauki i szkolnictwa wyższego to pierwszy etap do wprowadzania płatnych studiów na uczelniach publicznych w Polsce. Rząd PO- PSL tą ustawą bada jak daleko może się posunąć. Jeśli nie napotka sprzeciwu środowisk akademickich, to nic nie powstrzyma go od wprowadzenia pełnej odpłatności za studia. Będziemy zbierali podpisy przeciw temu szkodliwemu pomysłowi, a jeśli trzeba będzie to zorganizujemy wiece, happeningi i pikiety pod Kancelarią Premiera, ministerstwem nauki i szkolnictwa wyższego oraz biurami poselskimi.

Czytaj raport INTERII.PL: KREDYT STUDENCKI

W ponad dwudziestu miastach na uczelniach wyższych przedstawiciele inicjatywy "Stop płatnym studiom" będą zbierać podpisy pod projektem ustawy potwierdzającej dotychczasowe zasady studiowania na uczelniach publicznych na więcej niż jednym kierunku. Podpisy pod obywatelskim projektem ustawy zbiera komitet "Stop płatnym studiom". Osoby skupione w komitecie działały wcześniej w inicjatywie "Przywracamy ulgi dla studentów", która zebrała 130 tysięcy podpisów pod projektem ustawy przywracającej 49-procentową ulgę dla uczniów i studentów na przejazdy komunikacją PKP i PKS. Ustawa jest już w drugim czytaniu w Sejmie. W poprzednią akcję zaangażowało się ponad 20 organizacji studenckich. - Liczymy, że także nowa inicjatywa zyska szerokie poparcie organizacji studenckich i samorządów uczelnianych. Mamy już pierwsze deklaracje poparcia - podsumowuje Mastalerek.

Szczegółowych informacji udziela pełnomocnik Komitetu: Marcin Mastalerek.

Czytaj również:

PKP: Uczniowie i studenci zapłaczą!

Koniec bezkarnego zadłużania się uczelni

ZOBACZ AUTORSKĄ GALERIĘ ANDRZEJA MLECZKI

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »