Strażak w każdej firmie czyli jak się w Polsce walczy z kryzysem

Pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca nie może zwolnić się z tej odpowiedzialności nawet powierzając wykonywanie zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom zewnętrznym.

Pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy. Na zakres odpowiedzialności pracodawcy nie wpływają obowiązki pracowników w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca nie może zwolnić się z tej odpowiedzialności nawet powierzając wykonywanie zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom zewnętrznym.

Powszechnie krytykowana nowelizacja kodeksu pracy z 21 listopada 2008 roku, obowiązująca już od 18 stycznia 2009 wprowadziła m.in. obowiązek pracodawcy (art. 2091 k.p.) wyznaczenia pracowników do wykonywania czynności w zakresie ochrony przeciwpożarowej i ewakuacji pracowników, zgodnie z przepisami o ochronie przeciwpożarowej.

W przypadku małych i mikro przedsiębiorców szczególnie uciążliwe jest już to, że nie mogą oni sami się w tym zakresie przeszkolić (ustawa mówi wyraźnie o wyznaczonych PRACOWNIKACH a nie PRACODAWCACH). Tymczasem szkolenie w zakresie ochrony pożarowej jest kosztowne i czasochłonne a odejście przeszkolonego pracownika z pracy powoduje konieczność ponownego przeszkolenia innego pracownika.

Reklama

"Wyznaczony pracownik" powinien bowiem wykonywać czynności określone w szczególności w przepisach art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej (ustawa p.poż), a więc powinien również posiadać odpowiednie kwalifikacje, określone w tej ustawie.

Dla wyeliminowanie niejasności warto wskazać o jakie konkretnie czynności z zakresu ochrony przeciwpożarowej chodzi:

1) przestrzeganie przeciwpożarowych wymagań techniczno-budowlanych, instalacyjnych i technologicznych,

2) wyposażenie budynku, obiektu budowlanego lub terenu w wymagane urządzenia przeciwpożarowe i gaśnice,

3) zapewnienie konserwacji oraz napraw urządzeń przeciwpożarowych i gaśnic w sposób gwarantujący ich sprawne i niezawodne funkcjonowanie,

4) zapewnienie osobom przebywającym w budynku, obiekcie budowlanym lub na terenie, bezpieczeństwo i możliwość ewakuacji,

5) przygotowanie budynku, obiektu budowlanego lub terenu do prowadzenia akcji ratowniczej,

6) zapoznanie pracowników z przepisami przeciwpożarowymi,

7) ustalenie sposobów postępowania na wypadek powstania pożaru, klęski żywiołowej lub innego miejscowego zagrożenia.

Problem jednak w tym, że przed nowelizacją te obowiązki ciążyły wyłącznie na właścicielu budynku, obiektu budowlanego lub terenu ewentualnie na zarządcy lub użytkowniku. Nowelizacja rozciągnęła je na wszelkich przedsiębiorców.

Nie koniec na tym. Nie każdy pracownik może zostać przeszkolony w zakresie wymaganym nowelizacją kodeksu pracy. Mianowicie, osoby wykonujące takie czynności powinny "posiadać co najmniej wykształcenie średnie i ukończone szkolenie inspektorów ochrony przeciwpożarowej lub mieć tytuł zawodowy technika pożarnictwa lub uzyskać uznanie kwalifikacji do wykonywania zawodu technika pożarnictwa w toku postępowania o uznanie nabytych w państwach członkowskich Unii Europejskiej, w państwach członkowskich Europejskiego Porozumienia o Wolnym Handlu (EFTA) - stronach umowy o Europejskim Obszarze Gospodarczym lub w Konfederacji Szwajcarskiej kwalifikacji do wykonywania zawodu regulowanego - technika pożarnictwa." (art. 4. ust. 2 ustawy p-poż).

Wygląda więc na to, że nie można teraz prowadzić w Polsce działalności gospodarczej nie naruszając prawa, jeżeli zatrudnia się np wyłącznie osoby z wykształceniem zawodowym.

Niezależnie od braku sensu wprowadzonego rozwiązania, nie jest po prostu możliwe szybkie przeszkolenie kilku milionów ludzi w Polsce w zakresie uprawnień inspektora pożarnictwa a to z powodu braku wystarczającej ilości kadr, ośrodków - generalnie możliwości. Z tego też względu przepis art 2091 kp. pozostaje martwy.

Na stronach Ministerstwa Pracy I Polityki Społecznej czytamy m.in.: że obowiązek ochrony p-poż nie jest nowy a problemy z jego stosowaniem będą mieli przede wszystkim ci przedsiębiorcy, którzy "dotychczas nie w pełni przestrzegali przepisów ustawy o ochronie przeciwpożarowej", to jednak zwraca uwagę treść pisma z dnia 15 stycznia 2009 r.: "Minister Pracy i Polityki Społecznej Jolanta Fedak wysłała do komisji sejmowej Przyjazne Państwo propozycję nowelizacji art. 207 1 i 2091 kodeksu pracy (tzw. "przepisy przeciwpożarowe" - przyp. autor). MPiPS zależy na jak najszybszym znowelizowaniu zapisu, dlatego zdecydowało się na ścieżkę sejmową".

Proponowane przez ministerstwo zapisy są zgodne z dyrektywami Unii Europejskiej, ale nie narażają małych i średnich przedsiębiorców na wysokie koszty. Do czasu wejścia w życie znowelizowanych przepisów kontrole PIP w zakresie udzielania pierwszej pomocy, zwalczania pożarów i ewakuacji pracowników będą miały charakter instruktażowy."

Niestety, wniosek z tego płynie taki, że błąd co prawda dostrzeżono zanim jeszcze nowelizacja weszła w życie, to jednak wadliwy przepis nadal obowiązuje, potwierdzając starą zasadę że łatwo coś zepsuć a trudniej naprawić.

adwokat Andrzej Zacharzewski

Kancelaria Adwokacka Nikiel i Zacharzewski s.c.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »