Średnie wynagrodzenie w marcu wzrosło o 5,7 proc.

Przeciętne wynagrodzenie brutto w marcu 2009 roku wyniosło 3332,65 zł, co oznacza, że rok do roku wzrosło o 5,7 proc., a miesiąc do miesiąca o 4,3 proc. - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny.

Ekonomiści ankietowani przez PAP szacowali, że wynagrodzenie w marcu 2009 roku wzrosło o 4,2 proc. rdr, a w ujęciu miesięcznym wzrosło o 2,5 proc. Przeciętne wynagrodzenie bez wypłat z zysku wyniosło w marcu 2009 roku 3 330,49 zł i wzrosło rdr o 5,7 proc., a wobec lutego wzrosło o 4,2 proc.

GUS podał także, że w przedsiębiorstwach w marcu 2009 roku było zatrudnionych 5 325 300 osób, czyli o 0,9 mniej rdr i o 0,5 proc. mniej wobec lutego. Analitycy prognozowali, że zatrudnienie w marcu rdr spadło o 0,4 proc., a mdm spadło o 0,3 proc.

Reklama

Zdaniem analityków z wynagrodzeń.pl , jest to pierwszy wzrost wynagrodzeń odnotowany przez GUS w sektorze przedsiębiorstw w tym roku. Od grudnia 2008 roku, zarobki Polaków systematycznie spadały. Fakt, że wynagrodzenia w styczniu 2009 roku były niższe w stosunku do grudnia 2008 roku nie jest niepokojący, gdyż jest to stała tendencja występująca w każdym roku. W grudniu pracownicy najczęściej otrzymują dodatkowe nagrody pieniężne, co podnosi poziom ich przeciętnych miesięcznych wynagrodzeń. W porównaniu do marca 2008 roku, zarobki w sektorze przedsiębiorstw wzrosły o 6%. Nie jest to jednak największa zmiana poziomu płac. W odniesieniu do roku poprzedniego, najwięcej - bo aż o 8,3% - wzrosły zarobki w styczniu 2009 roku.

Czy są to pierwsze sygnały poprawy koniunktury gospodarczej?

Na pewno jest to pierwszy wzrost wynagrodzeń w 2009 roku, któremu towarzyszy 0,2% spadek wskaźnika inflacji. Z optymistyczną oceną sytuacji należy się jednak wstrzymać co najmniej do momentu, w którym to ukaże się nowe obwieszczenie o przeciętnym miesięcznym wynagrodzeniu w sektorze przedsiębiorstw.

* * *

KOMENTARZ EXPANDERA

Firmy bardziej tną zatrudnienie niż płace

Z opublikowanych przez Główny Urząd Statystyczny danych wynika, że w marcu płace podniosły się o 5,7 proc. Oczekiwano, że będzie to 3,4 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2008 r. Miesiąc wcześniej dynamika wzrostu sięgała 5,1 proc. W ostatnich 12 miesiącach średnio płace rosły o 9,1 proc. Zatrudnienie natomiast zmalało o 0,9 proc., czyli w 4 razy większym stopniu niż w lutym, kiedy w ujęciu rocznym spadek wynosił 0,2 proc. Średnia z ostatnich 12 miesięcy to 3,1 proc.

Bez względu na to, jakie byłyby dzisiejsze dane o płacach w naszej gospodarce można byłoby je uznać za korzystne. Ich dalszy spadek to dobra wiadomość z punktu widzenia przedsiębiorstw, które dzięki cięciom kosztów adaptują się do trudnych warunków gospodarczych. Utrzymanie się wzrostu wynagrodzeń dawałoby natomiast nadzieję na podtrzymanie konsumpcji.

Większy od spodziewanego wzrost płac przy jednoczesnym nieco mocniejszym spadku zatrudnienia może świadczyć o tym, że przedsiębiorcy bardziej skupiają się na restrukturyzacji zatrudnienia niż negocjacjach płacowych z tymi, którzy zostają w firmie. Psychologia biznesu zapewne pochwaliliby takie zachowania, widząc w nich podtrzymanie motywacji do pracy tych, których miejsca pracy nie zostały zredukowane.

Krzysztof Stępień, główny ekonomista Expandera

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »