"Śmieciówka" to najczęściej nie wybór

Polacy coraz częściej znajdują zatrudnienie w oparciu o umowy cywilnoprawne, potocznie zwane umowami „śmieciowymi”. Szczególnie szybko rośnie odsetek ludzi młodych, którzy nie zawsze z wyboru pracują na umowie o dzieło lub zlecenie.

Polacy coraz częściej znajdują zatrudnienie w oparciu o umowy cywilnoprawne, potocznie zwane umowami „śmieciowymi”. Szczególnie szybko rośnie odsetek ludzi młodych, którzy nie zawsze z wyboru pracują na umowie o dzieło lub zlecenie.

Polacy coraz częściej znajdują zatrudnienie w oparciu o umowy cywilnoprawne, potocznie zwane umowami "śmieciowymi". Szczególnie szybko rośnie odsetek ludzi młodych, którzy nie zawsze z wyboru pracują na umowie o dzieło lub zlecenie. Tradycyjny model zatrudnienia, oparty o umowę o pracę na czas nieokreślony, coraz częściej zastępowany jest przez tzw. nietypowe - niepracownicze formy zatrudnienia, w tym umowy cywilnoprawne, tj. umowę o dzieło lub umowę zlecenie. Trudno jest jednak jednoznacznie stwierdzić, ilu Polaków faktycznie zatrudnionych jest w ramach umów cywilnoprawnych - poszczególne podmioty, jak GUS, ZUS, PIP czy Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej dostarczają niestety niespójnych danych. Za wyznacznik zwykło się jednak przyjmować wskaźniki publikowane przez Główny Urząd Statystyczny, a te pokazują, że liczba osób zatrudnionych na tzw. umowach "śmieciowych" rośnie z każdym rokiem. Na przełomie lat 2012/2013 na umowach cywilnoprawnych pracowało 1,35 miliona Polaków.

Reklama

Młodzi na starcie

Polskie Badanie Panelowe POLPAN, realizowane w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk wykazało, że umowy cywilnoprawne szczególnie chętnie podpisywane są z osobami w grupie wiekowej 21- 25 lat. Na "śmieciówkach" zatrudnionych jest aż 32,5% spośród nich. To spory wzrost, jeśli porównamy te dane z informacjami z 2008 r., w którym w oparciu o umowę cywilnoprawną pracowało 16,5 % osób między 21 a 25 rokiem życia. Spośród osób, które w 2008 r. deklarowało pracę na umowie cywilnoprawnej, umowę na czas nieokreślony w 2013 r. posiadało jedynie 36,9% ankietowanych. 4,9 % respondentów podjęło przy tym samozatrudnienie, 38% pracuje w ramach niestandardowej formy zatrudniania, a 21% w ogóle nie miała pracy w roku 2013. Dla porównania, w przypadku osób, które w 2008 r. deklarowały zatrudnienie w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony, w 2013 r. : 73,7% posiada umowę na czas nieokreślony, 11,9% nie posiada pracy, 11,6% jest zatrudnionych w ramach niestandardowej formy zatrudnienia, 2,8% zdecydowała się na samozatrudnienie.

Nie zawsze z wyboru

Umowy cywilnoprawne mają swoje zalety, które znacznie częściej dotyczą pracodawców, a nie pracowników. Mimo wszystko istnieje szereg zawodów, które nie tylko kojarzone są z tego typu umowami, ale są w ich przypadku dobrze przyjętą praktyką. Do ich grona należą przede wszystkim zajęcia wykonywane na zasadzie freelance (wolny strzelec), czyli profesje związane najczęściej z pracą twórczą, jak m.in. grafik, tłumacz, copywriter, dziennikarz, programista czy trener i doradca.   Nie zmienia to jednak faktu, że dla znacznej większości zatrudnionych na umowę "śmieciową" jest ona zdecydowanie bardziej przykrą koniecznością, aniżeli wyborem wolnego strzelca. Praca w oparciu o umowę cywilnoprawną potrafi bowiem skutecznie uprzykrzyć życie przy próbie zaciągnięcia zobowiązania kredytowego. Szczególnie uciążliwe, choć nie niemożliwe, jest zaciągnięcie kredytu hipotecznego. Łącząc to założenie oraz brak podstawowych świadczeń przypisanych etatowi, a także znikome poczucie stabilności i pewności jutra z faktem, że na "śmieciówkach" pracuje coraz więcej ludzi młodych, nasuwa się pytanie: czy i kiedy zdecydują się oni / będzie ich stać na zakup mieszkania czy założenie rodziny?

Rządowe poprawki

Sytuację osób zatrudnionych na "śmieciówkach" poprawić ma rządowy projekt zakładający "oZUSowanie" umów cywilnoprawnych do wysokości płacy minimalnej, co jest przejawem wypowiedzianej przez rząd wojny ze "śmieciówkami". Faktem jest jednak, że te są nad wyraz chętnie wykorzystywane (z nielicznymi wyjątkami) np. przez poszczególne ministerstwa. Absolutnym rekordzistą w tej dziedzinie jest Ministerstwo Edukacji Narodowej. W resorcie zawarto w zeszłym roku ponad 1,3 tysiąca "śmieciówek", głównie umów o dzieło.

Zaskakuje także, że od stosowania umów cywilnoprawnych nie stroni również Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, które winno przecież świecić pro-pracowniczym przykładem.

Skarbiec.biz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »