Skutki kryzysu na greckim rynku pracy - wybrane zagadnienia

Globalny kryzys ekonomiczny był dla Grecji katalizatorem narastających od wielu lat problemów, wynikających przede wszystkim z nieudolnie prowadzonej wewnętrznej polityki ekonomicznej.

Z nadejściem kryzysu rynek pracy zareagował gwałtownym spadkiem poziomu zatrudnienia i rekordowym wzrostem bezrobocia. Uwypukliły się problemy obecne na rynku jeszcze przed kryzysem, takie jak bezrobocie długotrwałe czy niska mobilność zawodowa Greków. Kiedy w 2010 roku przed państwem stanęło widmo zapaści finansowej, Ateny poprosiły o pomoc. W zamian za unijne wsparcie warte miliardy euro Grecja zobowiązała się do przeprowadzenia szeregu reform, m.in. na rynku pracy. Dotychczasowe działania podejmowane przez rząd spotykają się z bardzo dużym sprzeciwem społeczeństwa. Z jednej strony liczba osób zagrożonych ubóstwem dramatycznie wzrasta, a z drugiej wiadomo już, że ciężka sytuacja na rynku zatrudnienia nie poprawi się w najbliższej przyszłości. Na pozytywne efekty zmian Grecy będą musieli czekać latami.

Reklama

Zatrudnienie

W początkowej fazie kryzysu wahania wskaźnika zatrudnienia były stosunkowo niewielkie. Rygorystyczne regulacje prawne skutecznie ochraniały zatrudnionych przed bezrobociem. Firmy, starając się uniknąć kosztów związanych ze zwolnieniami, zmniejszały swoim pracownikom wymiar godzin pracy. Skrócanie etatów było praktykowane w tak szerokim zakresie, że w konsekwencji radykalnie wzrósł odsetek zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin w skali krajowej. W związku z tym wskaźnik zatrudnienia w 2008 roku pozostał na przeciętnym dla Grecji poziomie 49,4 proc. W ciągu kolejnych trzech i pół roku zapewnianie osobom pracy nawet na niepełny etat okazało się dla wielu firm niemożliwe. Poziom zatrudnienia zaczął spadać. W II kwartale 2012 roku wskaźnik osiągnął najniższą wartość 40,5 proc.

W I kwartale 2008 roku w Grecji pracowało w sumie 4,512 mln osób. Ich liczba zmniejszyła się do 3,838 mln w I kwartale 2012 roku. Zatrudnienie spadło w 19 spośród 21 sektorów gospodarki wyróżnionych przez Statystyczną Klasyfikację Działalności Gospodarczych w Unii Europejskiej (NACE Rev. 2). Obszar informacji i komunikacji zasiliło 2 tys. osób. Zatrudnienie minimalnie wzrosło również w sektorze obejmującym najmniejszą liczbę pracowników (z 1,9 tys. do 2 tys.). Są to usługi świadczone przez organizacje i zespoły eksterytorialne, takie jak ONZ i jej agendy, Unia Europejska, Światowa Organizacja Handlu, Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Bank Światowy, Światowa Organizacja Celna, Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju czy Europejskie Stowarzyszenie Wolnego Handlu. Są to również usługi świadczone przez misje konsularne i dyplomatyczne. Najwięcej, bo aż 165 tys. osób odeszło z przetwórstwa przemysłowego.

Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Teraz tonie Grecja. Kto następny?"

Tym samym sektor ten stał się trzecim co do wielkości obszarem greckiej gospodarki, ustępując miejsca rolnictwu, leśnictwu i rybactwu. Drugim pod względem spadku zatrudnienia był sektor obejmujący największą liczbę pracowników, czyli handel hurtowy i detaliczny oraz naprawa pojazdów samochodowych i motocykli. Ilość zatrudnionych zmniejszyła się tam z 815,5 tys. do 693,7 tys. (-121,8 tys.). Należy również zwrócić uwagę na budownictwo, które osunęło się z czwartego miejsca na dziesiąte pod względem ilości zatrudnionych osób.

Analizując grecki rynek pracy w dobie kryzysu, eksperci mnożą przykłady grup najbardziej odczuwających efekty spowolnienia gospodarczego. Wymieniają tu w szczególności ludzi młodych. Stanowili oni większość wśród pracowników tymczasowych.

Prace okresowe zostały praktycznie wyeliminowane przez pracodawców próbujących dostosować się do nowej rzeczywistości na rynku pracy. Wartość wskaźnika zatrudnienia osób w wieku od 15 do 24 lat drastycznie spadła z 24 proc. w II kwartale 2008 roku do 13,4 proc. w II kwartale 2012 roku. Inną grupą szeroko omawianą przez ekspertów są pracownicy niepełnoetatowi, którzy wykazują chęć podjęcia zatrudnienia w większym wymiarze godzin. W porównaniu z pozostałymi krajami UE duża popularność pracy na niepełny etat najbardziej widoczna jest właśnie w Grecji. Niemal 60 proc. osób zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin chciałoby i jest gotowych pracować dłużej. Omawiane zjawisko z jednej strony wiąże się m.in. z niewykorzystanym potencjałem pracowników, z drugiej jednak strony w pewnym stopniu wpływa na zmniejszenie poziomu bezrobocia. Eksperci zwracają również uwagę na osoby z wyższym wykształceniem (szkolnictwo wyższe I i II stopnia). Poziom ich zatrudnienia zmniejszył się najbardziej w porównaniu z pracownikami o innym - w tym przypadku niższym - stopniu wykształcenia (szkolnictwo policealne i niżej). Omawiana jest także sytuacja pracowników napływowych, których przed wybuchem kryzysu przyciągnęło do Grecji budownictwo. Zatrudnienie w tym sektorze zmalało niemal o połowę.

Bezrobocie

Gwałtowny wzrost bezrobocia w Grecji spowodowany był masowymi zwolnieniami w największych sektorach gospodarczych tego kraju. Pomiędzy II kw. 2008 roku a II kw. 2012 roku niemal 300 tys. osób utraciło zatrudnienie w samym tylko handlu i budownictwie. Obniżenie się poziomu konsumpcji krajowej w pierwszym rzędzie uderzyło właśnie w handel, a zapaść w budownictwie była konsekwencją załamania się rynku nieruchomości. Liczne zwolnienia miały miejsce jednak nie tylko w dwóch wymienionych, lecz prawie we wszystkich obszarach ekonomicznych Grecji. W omawianym okresie liczba bezrobotnych zwiększyła się z 357 tys. do niemal 1,145 mln.

Jak powyższe liczby przekładają się na stopę bezrobocia? W 2009 roku wskaźnik zaczął systematycznie piąć się w górę i po raz pierwszy od 2004 roku przekroczył 10 proc. W 2011 roku wzrósł do 15 proc. W porównaniu z II kw. 2008 roku wskaźnik bezrobocia potroił swoją wartość w II kw. 2012 roku i wyniósł 23,6 proc. Według ostatnich dostępnych danych stopa bezrobocia w Grecji w sierpniu 2012 roku wynosiła 25,4 proc. Oznacza to, że co czwarty Grek nie ma pracy.

Bezrobocie rosło mniej lub bardziej dynamicznie dla różnych grup, w zależności od ich cech społeczno-demograficznych. Przy podziale bezrobotnych według płci okazuje się, że kryzys bardziej uderzył w mężczyzn aniżeli w kobiety. Wskaźnik bezrobocia Greków wzrósł niemal czterokrotnie z 5,1 proc. w 2008 roku do 21 proc. w II kw. 2012 roku. W omawianym okresie bezrobocie Greczynek zwiększyło się z 11,4 proc. do 27,5 proc. Jak wspomniano wcześniej, kryzys szczególnie uderzył w młodych pracowników. Wskaźnik dla osób w wieku od 15 do 24 lat podskoczył z 22,1 proc. do 53,9 proc.

Jednym z powodów, dla którego wskaźnik bezrobocia utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie, jest zastój w popycie na dobra i usługi w skali krajowej (popyt zagregowany). W konsekwencji dynamicznie zmniejsza się zapotrzebowanie na pracowników. W porównaniu z I kw. 2009 roku ilość wakatów w I kw. 2012 roku skurczyła się o ponad połowę (z 51,6 tys. do 21,8 tys.). Jednocześnie liczba zajętych etatów spadła z 2,268 mln do 1,967 mln.

Przedłużający się okres braku dostępu do miejsc pracy skutkuje w Grecji wzrostem bezrobocia długotrwałego. Zagrożone są nim zarówno osoby, które utraciły zatrudnienie, jak i te, które próbują po raz pierwszy wejść na rynek pracy. W II kw. 2012 roku odsetek długotrwale bezrobotnych w grupie wszystkich niezatrudnionych wyniósł 57 proc. Choć proporcja ta była wysoka również przed kryzysem (49,9 proc. w 2007 roku), to obecnie powodowane bezrobociem długookresowym problemy strukturalne będą odgrywały znacznie większą rolę niż w przeszłości. Najbardziej istotne czynniki strukturalne będą związane z mobilnością zawodową, która już obecnie jest niska. Można tu wymienić ogólnie niski poziom wykształcenia Greków, dezaktualizację umiejętności związaną z szybkim rozwojem technologii czy rozbieżności między wymaganiami pracodawców a doświadczeniem oraz kwalifikacjami pracowników. Eksperci przewidują, że nawet, kiedy popyt zagregowany zacznie wzrastać, problemy strukturalne przyczynią się do utrzymania bezrobocia długotrwałego i bezrobocia w ogóle na wysokim poziomie.

Próby napraw

Grecja znalazła się na progu bankructwa w 2010 roku. Wtedy też Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy zaczęły udzielać jej gigantycznej pomocy finansowej. W zamian za nią Grecja zobowiązała się do szeregu reform ekonomicznych, fiskalnych, finansowych i dotyczących rynku pracy. Od 2010 roku zaczęły wchodzić w życie kolejne prawa, mające przede wszystkim na celu uelastycznienie rynku zatrudnienia i obniżenie kosztów pracy. Przeprowadzane reformy dotyczą zarówno sektora prywatnego, jak i publicznego.

Czytaj raport specjalny serwisu Biznes INTERIA.PL "Świat utknął w kryzysie finansowym"

Pod lupą Troiki znalazły się źródła prawne stanowiące o warunkach zatrudnienia. Są one w Grecji dosyć specyficzne ze względu na ich mnogość. Oprócz źródeł takich, jak konstytucja, ustawy czy prawo pracy Wspólnoty Europejskiej Grecy posiadają układy zbiorowe pracy, orzeczenia arbitrażowe, statuty związkowe czy regulaminy pracy. Zapewniały one wysoki poziom regulacji rynku zatrudnienia i szeroki zakres ochrony praw pracowników, co niejednokrotnie przyczyniało się do wręcz paradoksalnych sytuacji. Przykładem może być fakt, iż w ciężkim 2010 roku najszybciej wzrastały wynagrodzenia pracowników niewykwalifikowanych, a Grecja znalazła się w garstce krajów UE, w których płaca minimalna osiągnęła 50 proc. wartości przeciętnego wynagrodzenia. Innym przykładem mogą być szczodre dodatki do pensji w postaci 84 różnego rodzaju świadczeń finansowych i pozafinansowych.

W wyniku przeprowadzanych reform nie tylko drastycznie zmniejszają się/zostają zamrożone stawki wynagrodzeń, odpraw, emerytur czy odszkodowań (np. za zwolnienie z pracy), ale też dodatki do zarobków są obniżane lub likwidowane. Podwyższono podatki dochodowe oraz VAT. Zmienia się również struktura źródeł prawa pracy. Na przykład przed reformami wysokość wynagrodzeń minimalnych ustalana była w drodze krajowego porozumienia międzysektorowego. W 2012 roku jest ona określana przez rząd. Ostatnia z wymienionych, a także szereg innych zmian najprawdopodobniej przyczynią się do zaniku porozumień międzysektorowych oraz Narodowych Generalnych Układów Zbiorowych Pracy.

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

Zmniejszanie zakresu kontroli rynku i ochrony praw pracowników owocuje wzrostem elastycznego zatrudnienia. Warunki pracy (wcześniej drobiazgowo regulowane w drodze porozumień międzysektorowych) coraz częściej określane są w umowach indywidualnych. Ponadto nierzadko decyzją samego tylko pracodawcy modyfikowana jest treść umowy dotycząca wymiaru godzin pracy zatrudnionych. Od stycznia do kwietnia 2012 roku obcięto godziny pracy niemal 29 tys. pracowników. Dla porównania, w pierwszych czterech miesiącach 2010 roku było ich tylko 4,6 tys. W tym samym okresie ponad 72 tys. spośród 157 tys. nowo przyjętych do pracy osób zostało zatrudnionych w niepełnym wymiarze czasu pracy lub na zasadzie job rotation. Praca rotacyjna to jedna z form elastycznego zatrudnienia, pozwalająca na szkolenia kadry przedsiębiorstwa w godzinach pracy, bez uszczerbku na efektywności działania firmy. Podczas nieobecności pracowników pełnoetatowych wykonywanie ich zadań przejmowane jest przez innych, wykwalifikowanych pracowników lub przez uprzednio przeszkolonych bezrobotnych. Model pracy rotacyjnej umożliwia bezrobotnemu zdobycie doświadczenia zawodowego oraz zaprezentowanie swych umiejętności potencjalnemu pracodawcy. Innym skutkiem greckich reform jest wzrastająca liczba pracowników niezarejestrowanych w Instytucie Ubezpieczenia Społecznego IKA, który jest odpowiednikiem polskiego ZUS-u (skok z 28,9 proc. w 2011 roku do 36,3 proc. w 2012 roku).

Pobierz: program do rozliczeń PIT

Eksperci uważają, że reformy przeprowadzone w Grecji przyczynią się do bardziej efektywnego funkcjonowania tamtejszego rynku pracy w ujęciu średnioterminowym. Innymi słowy, takie czynniki, jak nowe zasady dotyczące ustalania wysokości płac czy obniżenie jednostkowych kosztów pracy, przyczynią się do wzrostu konkurencyjności rynku. Natomiast nie poprawi się sytuacja w ujęciu krótkoterminowym. Wprowadzanie reform nie poskutkuje w najbliższej przyszłości powstrzymaniem wzrostu bezrobocia ani utrzymaniem zatrudnienia na obecnym poziomie. Powodem tego jest przede wszystkim zamrożenie zatrudniania nowych pracowników sektora publicznego, a także ostre cięcia płac. Obniżanie stawek wynagrodzeń przekłada się na zmniejszanie dochodów do dyspozycji gospodarstw domowych, co z kolei przyczynia się do spadku konsumpcji. W efekcie jeszcze bardziej zmniejszy się zapotrzebowanie na pracowników.

Sprawdź, ile powinieneś zarabiać! Weź udział w Ogólnopolskim Badaniu Wynagrodzeń i porównaj swoje zarobki z innymi. Wypełnij ankietę!

Ewa Czarnecka

Artykuł pochodzi z serwisu

rynekpracy.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »