Rzucić wszystko i zostać programistą?

Rynek pracy ery rewolucji cyfrowej wymaga od osób aktywnych zawodowo ciągłego nabywania nowych umiejętności, podnoszenia kwalifikacji czy wręcz zmiany zawodu. Automatyzacja i digitalizacja sprawiają, że niektóre stanowiska tracą na znaczeniu albo podlegają likwidacji. Z drugiej strony powstają nowe zawody i miejsca pracy, które zawdzięczamy technologii.

Od dłuższego czasu wiemy, że największe zapotrzebowanie na pracowników w branży IT dotyczy programistów. Zwiększa się dostępność studiów i kursów programowania. Dziś kierowane są one również do osób, które nigdy wcześniej nie miały z tą dziedziną do czynienia.

Patrycja Mikulska myślała o zmianie pracy od kilku lat. Ukończyła budownictwo na AGH. Jeszcze będąc na studiach zaczęła pracę w rodzinnej firmie - prowadziła sklep internetowy. Podobnego zajęcia podejmowała się później w innych przedsiębiorstwach, z których w żadnej nie została na dłużej. Odejście z rodzinnej firmy uświadomiło jej, że miała błędne wyobrażenie o polskim rynku pracy i nie do końca potrafi się na nim odnaleźć. Wtedy podjęła decyzję o rozpoczęciu nauki programowania.

Reklama

- Absolutnie nie miałam pojęcia co mnie czeka. W pierwszym tygodniu nauki przytłoczył mnie ogrom materiału, jaki dostaliśmy do opanowania. Pomyślałam, że jeśli tak będzie cały czas, to nie wiem czy dam radę. Jednak z każdymi kolejnymi zajęciami, na których przekładaliśmy tę wiedzę na praktyczne ćwiczenia, było mi łatwiej. Kolejne zasady i reguły same wchodzą mi do głowy, bo mam już wyobrażenie do czego przyda mi się to w praktyce. Teraz już wręcz nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła wykorzystać wszystko czego się uczę i sprawia mi to niesamowitą przyjemność. Programowanie to prawdziwie kreatywne zajęcie, które obudziło we mnie uśpioną pasję do matematyki i logicznego myślenia - przyznaje Patrycja, która uczestniczy w kursie międzynarodowej szkoły programowania Codecool w Krakowie.

Dla Iki Graboń początki były równie dużym wyzwaniem jak dla Patrycji - do momentu rozpoczęcia kursu nie miała styczności z programowaniem (również uczy się programowania w Codecool). Z wykształcenia jest operatorem filmowym, a zawodowo zajmuje się szkoleniem baristów. Szukała jednak zajęcia, które pozwoli jej się stale rozwijać i w którym nie będzie miejsca na nudę. Jak sama przyznaje, o kodowaniu nie myślała, bo hamował ją powszechny stereotyp, że bez doskonałej znajomości matematyki nie można tej umiejętności posiąść. A nauki ścisłe nie były jej konikiem. Teraz przekonuje, że chodzi tu przede wszystkim o logikę i wypracowanie określonego sposóbu myślenia.

- Czuję, że nauka programowania w pełni zaspokoi moją potrzebę intelektualnej rozrywki. Dodatkowo ważne jest dla mnie, że sami odkrywamy zastosowania tego, o czym czytamy w teorii. Czuję satysfakcję z efektów każdego, nawet najmniejszego projektu. Widzę, że stworzyłam coś co działa i może przydać się innym.- opowiada Ika. I podkreśla, że bardzo dużą wartość ma dla nie możliwość kontaktu z doświadczonymi programistami - mentoram. 

Aż dla 87 proc. obecnych kursantów krakowskiego oddziału Codecool główną motywację do rozpoczęcia nauki w zawodzie programisty stanowi dążenie do lepszego standardu życia i wyższych zarobków. Dotychczasowe doświadczenia zawodowe większości kursantów są całkowicie niezwiązane z kodowaniem, a prawie jedna trzecia z nich (28 proc.) nie miała do w ogóle tej pory do czynienia z tą dziedziną.

Paweł Polakiewicz również wybrał programowanie w poszukiwaniu bardziej rozwijającego zawodu. Jest inżynierem budownictwa, ale otwarcie przyznaje, że praca w tej branży go nie satysfakcjonuje. O nauce programowania myślał od jakiegoś czasu i szukał najlepszej formy nauki. Ze względu na obszerność materiału odrzucił opcję zdobywania wiedzy na własną rękę. Z kolei studia nie rozwijają w jego przekonaniu wystarczających umiejętności praktycznych. Swój zapał do nauki programowania Paweł postanowił wykorzystać w jeszcze jeden sposób - założył vlog dokumentujący jego postępy w kursie. 

Przyjęta 14 lutego przez Ministerstwo Edukacji Narodowej nowa podstawa programowa zakłada naukę elementów programowania już w klasach I-III szkoły podstawowej oraz zwiększenie liczby godzin informatyki od IV klasy o jedną trzecią (z 210 do 280 godzin lekcyjnych). - Zwiększenie roli programowania w procesie kształcenia podstawowego to absolutne minimum, jakie szkolnictwo powinno zapewnić kolejnym pokoleniom. Zapotrzebowanie na specjalistów o szeroko pojętych kompetencjach informatycznych rośnie w zawrotnym tempie. By móc na nie odpowiedzieć młodzież powinna kształcić w sobie kompetencje cyfrowe już na etapie nauki w szkole - ocenia Jerzy Mardaus, menedżer regionalny Codecool. - Programowanie to dziedzina jak każda inna - należy poznać jej podstawy by zdecydować czy to zajęcie dla mnie. Możliwość sprawdzenia się w tym zakresie pozwoli uczniom na bardziej świadomy wybór dalszej ścieżki edukacji. O ile by zostać programistą faktycznie niezbędny jest pewny zestaw cech, to nauka programowania rozwija u wszystkich umiejętności logicznego myślenia, wysoko cenione na rynku pracy - dodaje.

Osoby w wieku 28-33 lata stanowią 20 procent wszystkich uczących się w szkole Codecool. Najliczniejszą grupą są ci w wieku 23-27 lat (54 proc.) oraz 18-22 lat (22 proc.), czyli ludzie bardzo młodzi i ambitni - najczęściej studenci, którzy chcą poszerzyć swoje kompetencje o umiejętność programowania. Co czwarty z kursantów łączy naukę w Codecool ze studiami. Wierzą, że dzięki kwalifikacjom zdobytym na kursie wzrośnie ich wartość na rynku pracy.


 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »