Rząd wprowadza dwudniowy tydzień pracy w Wenezueli, by oszczędzać prąd

Wenezuela tymczasowo wprowadziła w sektorze publicznym dwudniowy tydzień pracy. Decyzja, którą podjęto ze względu na nękający kraj kryzys energetyczny, wywołała w środę falę protestów ulicznych.

Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro ogłosił we wtorek wieczorem, że przez co najmniej kolejne dwa tygodnie, środa, czwartek i piątek będą dniami wolnymi dla większości pracowników sektora publicznego; płace mają pozostać bez zmian. Według agencji Associated Press, nowym zarządzeniem nie zostaną objęci pracownicy państwowych supermarketów oraz szpitali publicznych.

Gdy większość instytucji publicznych została zamknięta, z całego kraju zaczęły napływać doniesienia o gwałtownych protestach. Lokalne media informują o wznoszonych w niektórych miastach barykadach i plądrowaniu sklepów z żywnością.

Reklama

To nie pierwsze działania wenezuelskiego rządu, aby ograniczyć zużycie energii i wody. Na początku kwietnia prezydent ogłosił, że do 6 czerwca "wszystkie piątki są dniami wolnymi od pracy". Oprócz zmniejszenia liczby dni roboczych z pięciu do czterech w tygodniu zadecydowano się także przesunąć czas o pół godziny. Maduro zaapelował też do mieszkańców o ograniczenie korzystania z takich urządzeń, jak np. suszarki.

Do zaostrzenia trudnej sytuacji w kraju, gdzie trwa recesja, panuje wysoka inflacja, a także brakuje żywności i leków, doprowadziła największa od 200 lat susza, wywołana wyjątkowo intensywnym zjawiskiem pogodowym El Nino. Spowodowała ona obniżenie poziomu wody w zaporze Guri, która pokrywa dwie trzecie zapotrzebowania kraju na energię.

W zeszłym tygodniu rząd poinformował o wprowadzeniu specjalnego planu zarządzania elektrycznością. Ma on zmniejszyć wykorzystanie energii w strefach mieszkalnych, które odpowiadają za 60 proc. jej zużycia.

Zdaniem krytyków prezydenta Maduro wprowadzenie dwudniowego tygodnia pracy nie przyczyni się do ograniczenia zużycia energii, a zamiast tego obniży wydajność pracowników, którzy po powrocie do domu i tak będą korzystać z urządzeń elektrycznych.

W Wenezueli, gdzie w 2010 roku doszło do poważnego kryzysu energetycznego, regularnie następują przerwy w dostawach prądu, głównie na prowincji.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »