Rewolucja cyfrowa w branży rekrutacyjnej

​Branżę rekrutacyjną czeka rewolucja cyfrowa - przekonuje Michał Młynarczyk, prezes Grupy Devonshire. Krótkie nagrane wiadomości przesłane do pracodawcy powoli zastępują tradycyjne rozmowy kwalifikacyjne. Już niedługo proces rekrutacyjny przeniesie się do telefonów komórkowych. Ogłoszenia o pracę, podobnie jak inne produkty marketingowe, będą konkurowały o uwagę potencjalnych pracowników. Tylko inwestycje w nowe sposoby dotarcia do kandydatów pozwolą na znalezienie tych najlepszych.

- Branżę rekrutacyjną w najbliższych czasach czeka rewolucja cyfrowa, podobnie jak ma to miejsce w innych branżach. W branży hotelarskiej powstanie portali Airbnb czy Booking.com całkowicie zmieniło sposób, w jaki hotele konkurują ze sobą, wynajmowane są prywatne mieszkania. W branży taksówkowej powstanie Ubera wywróciło do góry nogami tradycyjne modele funkcjonowania korporacji taksówkowych. To samo prędzej czy później wydarzy się w branży rekrutacyjnej - prognozuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Młynarczyk, prezes Devonshire Investment Group, specjalizującej się w rekrutacji i doradztwie personalnym.

Reklama

Zdaniem eksperta, rozwój technologii skróci dystans między rekruterem a osobą poszukującą pracy. Tradycyjne rozmowy kwalifikacyjne powoli odchodzą do lamusa. Pozyskanie nowego pracownika będzie coraz krótsze, m.in. poprzez video interview, czyli krótkie filmiki nagrywane na telefony komórkowe i wysyłane do pracodawców.

- Oszczędza to czas obu stronom. Już na podstawie tych kilkuminutowych przeglądów klient jest w stanie ocenić, czy jest tzw. chemia, czy sposób wysławiania się kandydata, kultura osobista pasują do korporacji, czy chce podejmować kolejny etap, którym jest spotkanie bezpośrednie - tłumaczy Młynarczyk.

Coraz więcej firm korzysta też z technologii, które dopasowują kandydatów do określonej oferty. Tym samym więcej obowiązków rekrutera przejmuje odpowiedni algorytm.

- Całość procesu rekrutacyjnego przenosi się do telefonów komórkowych. Obecnie 20 proc., ale docelowo większość nowych ofert pracy i aplikacji będzie pochodzić z telefonów komórkowych. Wszystkie serwisy muszą być w ten sposób skonstruowane - przekonuje ekspert.

Osoby poszukujące pracy mogą skorzystać z kilku aplikacji na telefon, które pomogą zmienić zatrudnienie. Taką ofertę przygotowały już nie tylko największe portale, ale choćby Urzędy Pracy (PUP24). Z bezpłatnej aplikacji Indeed Jobs korzysta ponad 180 mln osób w ok. 50 krajach. LinkedIn Job Search zapamiętuje historię poszukiwań i dzięki temu sam proponuje oferty. Polska aplikacja Job Square reklamuje się zaś jako Tinder (aplikacja randkowa) dla pracownika, łącząca pracę z ludźmi.

- Firmy muszą zacząć traktować ogłoszenia o pracę jak każdy inny produkt marketingowy, używając wszystkich kanałów. Czasy, kiedy były to ogłoszenia papierowe czy w portalach, są już za nami. Ogłoszenia o pracę konkurują o naszą uwagę z suszarką do włosów czy nowym samochodem. To po prostu kolejny element naszego otoczenia i jako pracodawcy musimy dotrzeć z tą informacją do potencjalnych kandydatów w gąszczu innych ogłoszeń. Do tego będą używane najnowsze technologie optymalizacji cyfrowej poprzez content marketing czy remarketing - ocenia ekspert.

Ogłoszenia o pracę, podobnie jak reklamy, mają być dopasowane do kompetencji i zainteresowań poszczególnych osób. Pliki cookies w przeglądarce zapamiętują nasze zainteresowania, pod ich kątem dopasowują poszukiwane informacje. W podobny sposób mają też działać oferty pracy, zwłaszcza że rynek pracy dynamicznie się zmienia. Spadające bezrobocie, jedno z najniższych w Unii Europejskiej, sprawia, że coraz częściej to pracodawcom zależy na pracownikach.

- W przyszłości to bardziej praca będzie szukała nas niż my pracy. W Polsce jesteśmy jeszcze dosyć daleko od tego momentu. Bezrobocie utrzymuje się na poziomie ok. 8 proc. W Czechach czy Węgrzech, gdzie bezrobocie wynosi ok. 4 proc., jest prawdziwa bitwa o kandydatów. Duże pieniądze będą zainwestowane w to, by lepiej docierać do kandydatów i wyłowić spośród nich perełki - podkreśla Młynarczyk.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »