Remag planuje restrukturyzację; na razie nie komentuje zwolnień

Zarząd sprywatyzowanej jesienią ubiegłego roku katowickiej spółki Remag analizuje potrzebę jej restrukturyzacji, "w tym zatrudnienia i organizacji pracy". Przedstawicie firmy nie komentują nieoficjalnych doniesień o planie zwolnienia ok. 180 osób.

Informacje o możliwej skali zwolnień w zakładzie, który od tego roku jest częścią grupy giełdowego Famuru, nieoficjalnie przekazali mediom przedstawiciele załogi Remagu. Informacje takie dotarły również do działających w firmie związków zawodowych, które jednak czekają na oficjalne stanowisko zarządu w tej sprawie.

Prezes Remagu, Tomasz Borowik, w odpowiedzi na pytania PAP, potwierdził w krótkim oświadczeniu, że zarząd firmy, powołany już po jej włączeniu do grupy kapitałowej Famur, "analizuje potrzebę restrukturyzacji spółki, w tym zatrudnienia i organizacji pracy".

Reklama

- Teraz nie została rozpoczęta żadna procedura zwolnień pracowników - napisał Borowik, nie odnosząc się do tego, czy taka procedura jest przygotowywana i ilu pracowników może objąć. Według wcześniejszych informacji, Remag zatrudnia ponad 660 osób.

Przed przejęciem Remagu inwestor wynegocjował z działającymi tam związkami zawodowymi pakiet socjalny dla załogi. Przewiduje on gwarancję zatrudnienia przez 15 miesięcy dla pracowników produkcyjnych i 12 miesięcy dla pozostałych. Redukując zatrudnienie przed upływem tego terminu, inwestor powinien wypłacić zwalnianym odpowiednie odprawy.

Według nieoficjalnych informacji, których nie skomentował zarząd Remagu, pierwsze redukcje zatrudnienia mogłyby dojść do skutku już w marcu i objąć przede wszystkim pracowników administracji.

Remag został sprywatyzowany jako ostatnia duża firma produkcyjna z sektora zaplecza górniczego. Za ponad 183 mln zł w listopadzie kupiła ją firma TDJ - większościowy właściciel giełdowego Famuru. Następnie inwestor odsprzedał akcje bezpośrednio Famurowi, tym samym włączając Remag do jego grupy kapitałowej.

Remag produkuje i serwisuje górnicze kombajny chodnikowe. Jest położony ok. 5 km od siedziby Famuru - swojego właściciela. Jak podał kilka tygodni temu Famur, w przyszłości Remag będzie mógł korzystać np. z zaawansowanego technologicznie zakładu produkcji przekładni napędów przemysłowych dużej mocy w Famurze. Planowana jest też konsolidacja usług serwisowych i diagnostycznych.

Remag jest dochodową spółką - w 2009 r. miał 26,4 mln zł zysku netto przy przychodach zbliżonych do 153 mln zł. Ubiegłorocznych wyników jak dotąd nie podano. Według wcześniejszych informacji, plan zakładał zysk netto na poziomie ok. 30 mln zł.

Przedstawiciele inwestora od początku zapewniali, że przejęcie Remagu ma charakter długoterminowy i służy rozwojowi tej firmy. Nowy właściciel chce m.in. rozszerzyć rynki zbytu Remagu oraz podnieść wartość spółki przez poprawę organizacji i jakości produktu. Po prywatyzacji Remagu stanowisko stracił wieloletni szef tej firmy Jerzy Gruszczyk. Teraz zakładem kieruje Tomasz Borowik.

Pobierz: program do rozliczeń PIT

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »