Rada Dialogu Społecznego będzie negocjować płacę minimalną

Do 15 czerwca rząd przedstawi Radzie Dialogu Społecznego do negocjacji swoją propozycję w sprawie wysokości przyszłorocznej płacy minimalnej. Rząd proponuje, by najniższe wynagrodzenie wzrosło o 80 złotych. Tym samym wyniosłoby 2080 złotych. Propozycja rządu jest bliższa przedsiębiorcom, mówiącym o 50 złotych podwyżki, niż związkom zawodowym, domagającym się wzrostu o 220 złotych w przypadku OPZZ i Forum Związków Zawodowych i 160 złotych w przypadku "Solidarności". Minimalna stawka godzinowa miałaby wzrosnąć o 50 groszy i wynieść 13,50 zł.

Janusz Kowalski, wiceprezes Związku Rzemiosła Polskiego mówi IAR, że każda podwyżka płacy minimalnej uderza nie tylko w przedsiębiorcę, ale także w konsumenta, który za taką podwyżkę zapłaci. Produkcja bowiem stanie się droższa.

Jan Guz z OPZZ twierdzi natomiast, że płaca minimalna powinna wynosić 50 procent przeciętnego wynagrodzenia. Jak mówi sytuacja gospodarcza w Polsce jest dobra, bezrobocie na rekordowo niskim poziomie, PKB rośnie w szybkim tempie, więc wzrost płacy minimalnej musi być znaczący. Jeśli tak się nie stanie, to będą protesty - mówi przewodniczący związku. Dodaje, że na ulicę wyjdzie wiele grup zawodowych jak edukacja czy zdrowie.

Reklama

W opinii eksperta rynku pracy Andrzeja Kubisiaka z Work Serwice, trzeba pamiętać o tym, że płaca minimalna w ostatnich latach rosła dużo szybciej niż średnie wynagrodzenie.

Ustawowe ustalenie płacy minimalnej jako połowy średniego wynagrodzenia byłoby niekorzystne dla pracowników - podkreśla w rozmowie z IAR Andrzej Kubisiak.

Jak mówi, wysoka podwyżka "odbiłaby się czkawką" związkowcom, gdyż w przyszłości najniższe wynagrodzenie rosłoby minimalnie. Poza tym propozycja związkowców to krok w kierunku spłaszczenia płac. Mogłoby dojść do takiego momentu, w którym wynagrodzenia pracowników niewykwalifikowanych rosłyby na tyle szybko, że doganiałyby pensje tych wykwalifikowanych. Pracodawcy nie mieliby bowiem możliwości w swoich budżetach, by wynagrodzenia pracowników wykwalifikowanych rosły proporcjonalnie do ich kompetencji.

Rada Dialogu Społecznego będzie miała 30 dni na wynegocjowanie wspólnego stanowiska. Jak mówi Andrzej Kubisiak, zawarcie kompromisu między stronami nie będzie łatwe. W razie braku porozumienia wysokość przyszłorocznej podwyżki samodzielnie ustali Rada Ministrów. Musi to zrobić do 15 września.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »