Pytania, jakie należy zadać w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej
Każdy, kto kiedykolwiek był na rozmowie kwalifikacyjnej, zna tę pauzę - moment, kiedy osoba rekrutująca przerywa, spogląda nam w oczy i pyta: - Czy ma pan/pani do mnie jakieś pytania?
Rekrutujący i pracodawcy mówią, że na tę sytuację trzeba się dobrze przygotować. To chwila, kiedy odwracają się role. Nie możesz dać się zaskoczyć z pustką w głowie. Wypadniesz bowiem przeciętnie albo, co gorsza, źle. A z drugiej strony, jeśli zasypiesz rekrutującego gradem pytań, będzie to sygnałem, że albo nie uważałeś, albo jesteś zbyt agresywny.
12 najgorszych pytań, jakie można zadać w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej10 wskazówek jak znaleźć pracę udzielanych przez ludzi, którym się to udało8 rad dla osób w tajemnicy szukających innej pracy9 najgorszych błędów mowy ciała w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej20 najbardziej przyszłościowych zawodów dla kobiet
- Jest to szansa, żeby się wykazać cechami przywódczymi i pokazać swoje zainteresowanie rozmową - mówi Cynthia Shapiro, doradca ds. kariery z Woodland Hills w Kalifornii, autorka książki "What Does Somebody Have To Do To Get A Job Around Here?".
- Najlepsze pytania to te, które dotyczą nie nas, tylko firmy - tłumaczy Louise Garver, trenerka z 23-letnim doświadczeniem z Broad Brook, w stanie Connecticut , założycielka firmy Career Directions LLC. - Wszystkie odnoszą się do tej samej kwestii: co mogę wnieść w pracę zespołu i firmy.
Poniżej przedstawiamy pięć najważniejszych pytań, jakie należy zadać na rozmowie kwalifikacyjnej, a także jeden dyskusyjny zakaz. Pomogą ci one wywrzeć właściwe wrażenie i dostać ofertę pracy.
Shapiro tłumaczy, że to pytanie sprawia, że pracodawca opisujący dane stanowisko zaczyna sobie wyobrażać ciebie na danym stanowisku. Mówiąc językiem specjalistycznym, jest to forma przeniesienia. A praktycznie jest to sposób na odegranie jakiejś sytuacji.
- Bardzo się cieszę, że potrzebują państwo specjalisty od Excela. W poprzedniej pracy... - wykorzystaj to jako szansę, by opowiedzieć, jak wywiązywałeś się z zadań opisanych przez rekrutującego, przedstawiając swoje doświadczenia i sukcesy.
Podobnym pytaniem, które ujawni ważne informacje, jest: "Jakie trzy cechy powinien mieć kandydat, którego państwo szukają?"
Zapamiętaj lub zapisz je sobie (możesz wziąć ze sobą długopis i papier, dzięki czemu nie będziesz mieć kłopotu, co zrobić z rękami), aby w trakcie kolejnych rozmów lub w czasie dalszej konwersacji móc na nie właściwie zareagować.
Na pierwszy rzut oka to pytanie wcale nie dotyczy kandydata - co z pewnością doceni pracodawca. Opowiedziałeś już o wszystkich swoich poprzednich stanowiskach i doświadczeniu, i teraz, zamiast dalej rozwodzić się na swój temat, mówisz: "chcę coś dla państwa zrobić".
- Wysyłasz swojemu potencjalnemu pracodawcy wiadomość: "Ułatwię państwu życie" - dodaje Shapiro. - A to sprawi, że umieszczą cię na szczycie listy.
To pytanie otworzy dyskusję na temat stanowiska i szerszej strategii biznesowej. W tym momencie można spokojnie zapytać o osobę, która opuszcza dane stanowisko (odeszła czy dostała awans?), lub o to, dlaczego utworzono tę pozycję - mówi Garver. Można też zapytać o konkretne zadania i cele na tym stanowisku oraz wizję, jaką firma ma w związku z nim na kolejne sześć miesięcy, kolejny rok lub przyszłe pięć lat.
Jeśli się krępujesz, to pytania można zawsze wyrazić w formie prośby o pozwolenie: "Czy mogę zapytać..." - radzi Garver.
Shapiro tłumaczy, że to pytanie wpaja pracodawcy przekonanie, że jesteś człowiekiem sukcesu (rada: wiele firm nie ma systemu ocen pracowniczych, więc możemy zaskoczyć rekrutującego).
To pytanie nie tylko pozwoli ci dowiedzieć się, z jakim typem szefa będziesz miał do czynienia - czy będzie ci dawał wolną rękę, czy będzie mikromenedżerem - ale także powie ci wiele o firmie i obowiązujących w niej regulacjach. - W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej trzeba nałożyć czapkę Sherlocka Holmesa i stać się cichym obserwatorem - dodaje Shapiro. - To jedyny sposób, by ustalić, jakim typem szefa będzie rekrutujący i dla jakiego typu firmy będziesz pracować.
Trzeba się dowiedzieć co zrobić, by proces potoczył się na twoją korzyść. Mówisz zatem: "Jak mogę państwu pomóc?". Im więcej się dowiesz o osobie lub grupie osób, które będą podejmowały decyzję, oraz o obwiązujących ich terminach, tym większe masz szanse na skontaktowanie się z właściwymi osobami i wysłanie do nich wiadomości po zakończeniu rozmowy. - Pracodawcy szukają ludzi, którzy naprawdę chcą pracować w ich firmach i z entuzjazmem chcą wpłynąć na wynik rozmowy - podkreśla Garver.
Na pewno chcesz się tego dowiedzieć. Ta budząca żywe zainteresowanie sprawa, a wraz z nią inne formy wynagrodzenia oraz świadczeń, takie jak ubezpieczenie medyczne, opieka nad dziećmi, urlopy, świadczenia emerytalne i możliwość zwrotu kosztów nauki - to jednak kwestie nieco dyskusyjne.
- To twoja kariera i twoje życie, więc lepiej poruszyć kwestie finansowe - mówi Debra Benton z firmy Benton Management Resources z Ft Collin w stanie Kolorado, zawodowa mówczyni i trenerka z 30-letnim doświadczeniem zdobytym w takich firmach, jak Verizon, Campbell's Soup i USDA. - Pieniądze są sprawą, którą będziesz chciał omówić: "Kwestie finansowe nie są moją główną motywacją na tym stanowisku, chciałbym się jednak dowiedzieć o przedział płac". Dzięki temu wykażesz się charakterem. Zadanie bowiem takich pytań wymaga odwagi i pewności siebie.
Wielu ekspertów radzi jednak, żeby nie poruszać tych kwestii z własnej inicjatywy, zanim nie otrzymamy oferty pracy na piśmie. - Nigdy nie pytaj o pensję, ani świadczenia - podkreśla Garver. - Nie zadawaj żadnych pytań odnoszących się do twoich potrzeb. Dlaczego? Dopóki pracodawca nie zdecyduje się ciebie zatrudnić, nie masz prawie żadnej przewagi negocjacyjnej. - Jeśli zaczniesz mówić o pensji zbyt wcześnie, to pomyślą, że chodzi ci tylko o pieniądze - tłumaczy Shapiro.
Co więc powinno się zrobić, gdy pracodawca sam zacznie mówić o pensji przed złożeniem oferty pracy? Powiedz po prostu, że jest to kwestia, nad którą się chcesz zastanowić. - Propozycja pracy oznacza, że cię chcą. Wtedy można negocjować. To pokaże, że jesteś człowiekiem poważnym.
Branże, gdzie najszybciej rośnie zatrudnienie
Caroline Howard