Przy szwedzkim złomie

Dwukrotnie latem, na trzy miesiące, wyjeżdżał do Szwecji. Pracował tam przy segregacji złomu i makulatury. Praca przy złomie może się wydawać ciężka. Lecz nie w tym kraju, tam pracownicy mają odpowiednie narzędzia. A przy tym płaca jest jak najbardziej szwedzka.

Krystian Pacholski z Góry na Dolnym Śląsku pracuje w tamtejszym Powiatowym Centrum Doskonalenia Nauczycieli. I jak wielu Polaków, myślał o tym, by dorobić do pensji. Najlepiej za granicą. Tu kierunek był oczywisty - Szwecja. Dlatego, że jego ojciec pracuje tam od dwudziestu lat w budowlance. Poprosił go o załatwienie pracy.

Okazało się to bardzo proste. Zatrudnienie znalazł w firmie "Stena" zajmującej się odzyskiwaniem i przerobem surowców. Latem z powodu urlopów firmie brakuje pracowników, przy tym Polacy są tam bardzo cenieni. Wystarczyło więc złożyć podanie, dołączyć badanie lekarskie i mógł jechać do pracy. Był tam dwukrotnie, za każdym razem przez trzy miesiące.

Reklama

Konkretnie w Malmö, przy czym nie pracował bezpośrednio w "Stenie", lecz w jednej z jej firm podwykonawczych. Nazywa się "Krandepän Södra".

Polacy z dobrą opinią

Firma położona jest w pobliżu portu. Tnie się w niej stare kontenery, statki, ale też wiele mniejszych urządzeń. Oczywiście oddzielnie później składowane są i przerabiane poszczególne metale. Przetwarza się także papier.

- Trochę się bałem, czy sobie dam radę, jestem informatykiem, nie pracuję fizycznie - mówi Krystian. - Lecz ojciec zapewniał, że na pewno sobie poradzę. I rzeczywiście jak się ma odpowiedni sprzęt, to praca wcale nie jest ciężka. Tam dużo rzeczy jest zmechanizowanych. Są wózki, wielkie maszyny do cięcia, palniki. To obsługują osoby z uprawnieniami. Ja zajmowałem się głównie segregacją już pociętych elementów oraz rozbiórką maszyn.

Pracownicy podzieleni byli na około dziesięcioosobowe brygady. On pracował w brygadzie składającej się wyłącznie z Polaków. Stanowią oni w całej firmie mniej więcej pięć procent pracowników. Przy czym procent ten systematycznie się zwiększa.

- Dlatego, że mamy tam wyrobioną bardzo dobrą opinię - twierdzi Krystian. - Szwedzi uważają, z czym całkowicie się zgadzam, że pracujemy najlepiej ze wszystkich, w tym lepiej od ich rodaków. Dlatego chętnie przyjmują Polaków.

Ze Szwedem łatwo się dogadać

Zarabiał 60 koron na godzinę. Na rękę, nie przekraczał bowiem sum zwolnionych od podatków. Pracy było dużo. Codziennie pracowali po dziesięć do dwunastu godzin. Na dworze, a jeżeli padało to w hali. Co więcej do pracy chodzili także w soboty, a nawet w niektóre niedziele. Słowem zarobki mieli naprawdę dobre. Dodać trzeba, że za nadgodziny otrzymywali podstawową stawkę, czyli te 60 koron.

Co warte podkreślenia, koszty utrzymania nie były zbyt duże. Przynajmniej w przypadku Krystiana, który mieszkał razem z ojcem, a więc za mieszkanie, ani media nie musiał nic płacić.

- Natomiast jedzenie w szwedzkich supermarketach nie kosztuje wiele więcej niż w Polsce - stwierdza. - Więc mnie ten pobyt wiele nie kosztował.

Pod koniec drugiego pobytu przez miesiąc pracował w Trelleborgu. Przeniesiono go do tamtejszego zakładu "Krandepän Södra". Cały czas mieszkał jednak w Malmö, a do Trelleborga dojeżdżał.

- Gdy się pracuje po dziesięć, dwanaście godzin dziennie to człowiek jest zmęczony, obojętnie jaką prace wykonuje - mówi. - Lecz nigdy nie byłem jakoś ciężko napracowany. Po pracy zawsze miałem siły choćby na to, by wyjść na miasto.

Krystian chwali też Szwedów: - We wszystkich statystykach podaje się, że osiemdziesiąt procent mieszkańców tego kraju zna angielski. Ja miałem wrażenie, że nie są to dokładne dane. Według mnie anglojęzycznych Szwedów jest co najmniej dziewięćdziesiąt procent. Praktycznie każdy zna ten język. Ja też, więc nie miałem żadnych problemów, by się dogadać. A ludzie są tam życzliwi. Słowem śmiało mogę polecić wyjazd do Szwecji, każdemu kto szuka pracy za granicą.

Damian Szymczak

Praca i nauka za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »