Praca: Z czworonogiem do biura? Coraz częściej to możliwe

Psy coraz częściej odgrywają kluczową rolę w polskich firmach - obniżają stres, poprawiają atmosferę i samopoczucie, a także zwiększają produktywność.

Dziś widok spacerującego po biurze psa czy też kota nikogo już nie dziwi, choć jeszcze kilkanaście miesięcy temu byłby prawdziwym szokiem. To efekt zmiany podejścia do tematu ze strony pracodawców, którzy dostrzegli - wzorem Zachodu - że obecność pupili w pracy przynosi więcej korzyści niż problemów. 

- Rozpędu ten trend nabrał w 2017 roku. Do polskich pracodawców coraz częściej docierały sygnały, jak obecność czworonogów przekłada się na samopoczucie pracowników i efektywność pracy. Potwierdzały to różnego rodzaju badania, jak np. te przeprowadzone przez brytyjską organizację Blue Cross, z których wynikało m.in., że ponad 90 proc. pracodawców pozwalających na przychodzenie pracownikom do pracy ze swoimi pupilami zauważyło poprawę atmosfery w firmie. Z kolei z raportu "Pet-Friendly Workplace PAWrometer" można było się dowiedzieć, że aż 82 proc. pracowników stwierdziło, iż możliwość zabierania do pracy swojego czworonoga spowodowała, że ich lojalność wobec pracodawcy wzrosła. To szczególnie ważny argument w kontekście obecnej sytuacji na polskim rynku pracy, w której to nie miejsc pracy brakuje, lecz specjalistów do jej podjęcia - mówi Dariusz Michalski, prezes agencji pracy HR Global Group.

Reklama

Spokojna głowa

Wyniki przytoczonych badań nie są zaskakujące dla psychologów, którzy doskonale rozumieją, jaki wpływ na codzienne funkcjonowanie ludzi mają zwierzęta, także w miejscu ich pracy. Dlaczego zatem atmosfera w pracy jest lepsza, kiedy towarzyszą nam nasi pupile? Krótko mówiąc, zdaniem ekspertów, ponieważ jesteśmy spokojniejsi.

- Zwierzęta są jak dobra muzyka, łagodzą obyczaje - przekonuje psycholog Karolina Piórkowska. I dodaje: - Żyjemy w czasach, w których chcąc nie chcąc, większość naszego życia spędzamy w pracy. Każdy, kto decyduje się na nowego członka rodziny w postaci chociażby psa, ma dodatkowe obciążenia psychiczne i myśli: "Muszę szybko wracać do Azora, żeby go wyprowadzić na spacer", "Jezu, żeby mu tylko wody w misce nie zabrakło" itp. Mówi się, że nie powinno się przenosić pracy do domu i domu do pracy, ale nie zawsze tak się da. Zmartwiony pracownik "odpływa" myślami do tego, co się dzieje z bliskimi czy zwierzętami. To powoduje, że spada jego efektywność pracy. Możliwość wzięcia ze sobą czworonoga do pracy odwraca całą sytuację o 180 stopni. Mamy pupila obok siebie, mamy sytuację pod kontrolą.

Czworonogi zamiast benefitów

Równie wiele na obecności czworonoga w biurze zyskują współpracownicy jego właściciela. Towarzystwo takiego kompana potrafi rozładować nawet najgęstszą atmosferę w biurze. Jedno merdnięcie ogonem, ustawienie się do głaskania, głębokie spojrzenie w oczy i nawet u najbardziej pochmurnego współpracownika pojawia się uśmiech na twarzy.

Coraz częściej z takiego obrotu sprawy cieszą się świadomi pracodawcy. Zadowolenie pracowników, ich szczęście, ogółem - pozytywna atmosfera w pracy, znacząco przekłada się bowiem na efektywność. Jakie to ma znaczenie dla każdego biznesu, tłumaczyć nie trzeba.

- O potędze atmosfery w pracy, o znaczeniu zintegrowanego zespołu wiedzą wszyscy specjaliści od HR, prezesi, osoby zarządzające markami. Firmy zabiegając o tę atmosferę, o motywację, często wydają ogromne pieniądze na różnego rodzaju imprezy i wyjazdy integracyjny, benefity, programy itp. Okazuje się jednak, że najskuteczniejszym i - o ironio - najtańszym sposobem na realizację takich celów, jest po prostu zaproszenie do pracy pracowników razem ze swoimi pupilami - zauważa Michalski.

Byle z umiarem

Należy przy tym pamiętać, że nie każda firma jest przystosowana do przyjęcia pracownika z czworonogiem. Powodów może być wiele: od niewystarczającej przestrzeni, przez wzgląd na prowadzony rodzaj działalności, np. produkcyjnej, po alergię na sierść zwierzęcą, choćby jednego z pracowników. - Na szczęście świadomość pracodawców w tym zakresie jest bardzo duża. Zauważyliśmy, że odkąd praca z pupilami jest coraz popularniejsza w polskich zakładach, pracodawcy podczas procesów rekrutacyjnych pytają potencjalnych pracowników, czy praca z czworonogami u boku nie będzie dla nich uciążliwa. Właśnie po to, aby nie dopuścić do niebezpiecznej sytuacji dla alergików - tłumaczy ekspert rynku pracy. 

- Pracodawcy, którzy mają odpowiednie możliwości i pozwalają na pracę z pupilami, muszą jednocześnie określić pewne ramy, zasady i reguły funkcjonowania w takim zespole. Trzeba bowiem uważać, żeby taka "zgoda" nie przyniosła efektu odwrotnego od zamierzonego. 20 psów i 10 kotów biegających po zakładzie może okazać się uciążliwe, a nie relaksujące - zauważa Piórkowska.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »