Popracujemy do późnej starości

Resort pracy zamierza przygotować projekt ustawy przesuwającej wiek przechodzenia na emeryturę z 60 lat u kobiet i 65 lat u mężczyzn do co najmniej 67 roku życia dla obu płci podaje dziennik Polska.

Rząd mówi wprost: nie stać nas na to, żeby Polacy przestali pracować tak wcześnie. - Nie da się składką emerytalną, którą każdy z nas płaci zbilansować wszystkich wydatków na emerytury - tłumaczy minister pracy Jolanta Fedak.

Wydłużenie wieku emerytalnego to kolejny krok rządu, zmuszający Polaków do dłużej aktywności zawodowej. Od 1 stycznia weszła w życie ustawa o emeryturach pomostowych, która odebrała przywileje emerytalne 800 tys. Polaków.

Więcej w dzisiejszym wydaniu dziennika Polska.

Reklama
NASZ KOMENTARZ - Jako społeczeństwo starzejemy się szybko O ile jeszcze w 2007 r. populacja w wieku poprodukcyjnym stanowiła około 16 proc. polskiego społeczeństwa, to - jak przewidują demografowie - w 2035 r. wzrośnie do 27 proc. W 2007 r. na tysiąc osób w wieku produkcyjnym przypadało 248 osób w wieku poprodukcyjnym. W 2035 r. będą to już 464 takie osoby. Naszym zdaniem, jeżeli nic się nie zmieni, to w długiej perspektywie grozi nam upadek całego systemu emerytalnego i zdrowotnego. Dlatego trzeba iść w kierunku wydłużenia czasu pracy ja robi to większość krajów w UE. Marcin Zabrzeski

Czytaj również:

W przyszłym roku będą zmiany w OFE?

Polscy emeryci nie mają źle

ZUS przyznaje zdecydowanie mniej emerytur

Problem 5 mln przyszłych emerytów

Nie będzie rezerwy na starość

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »