Polskie firmy szukają informatyków. Płacą coraz lepiej, ale chętnych do pracy wciąż jest za mało

W polskich firmach dramatycznie brakuje informatyków. Mimo że warunki zatrudnienia, jakie są oferowane specjalistom, nie odbiegają już od tych, jakie są w innych krajach Unii Europejskiej, to chętnych do pracy jest wciąż za mało. Firmy z branży ściągają więc fachowców z zagranicy, nie tylko z krajów biedniejszych od Polski, lecz także np. z Grecji czy Hiszpanii.

Z "Raportu płacowego 2014" przygotowanego przez firmę Hays wynika, że w branży IT brakuje ok. 50 tys. informatyków. Tymczasem zapotrzebowanie na pracowników o tej specjalności stale rośnie, bowiem sektor systematycznie zwiększa zatrudnienie. Polscy specjaliści wolą szukać jednak zajęcia w innych krajach Unii, mimo że w kraju mogą już uzyskać porównywalne oferty.

- Tutaj także możemy zrobić karierę, która będzie satysfakcjonująca, mamy nowoczesne technologie, mamy klientów, którzy są liderami w skali i Polski, i Europy - podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Witold Rogowski, dyrektor zarządzający Accenture Delivery Center Polska.

Reklama

- Mamy warunki pracy, które są właściwie takie same, jak w innych krajach. Co więcej, mamy programy pracownicze, które są czasami nawet lepsze, oferujemy także przekwalifikowanie tych osób, które kończą studia, niekoniecznie informatyczne, ale tez ścisłe kierunki, inżynieryjne. Bądź też po prostu pokrewne w jakiś sposób z tym, co nas interesuje, czyli wszystkie kierunki IT, ekonomia, ekonometria.

Obecnie, jak zapewnia Witold Rogowski, na pracę w polskiej branży IT mogą liczyć nie tylko ludzie z kwalifikacjami i odpowiednim wykształceniem. Firmy są gotowe zatrudnić także takie osoby, które chcą się fachu nauczyć.

- Mamy w naszej firmie kilka przykładów osób, które kończyły filozofię albo germanistykę i następnie, po krótkim przygotowaniu, tzw. on-the-job training, jak to się w branży ładnie nazywa, stawały się niezłymi fachowcami. Dobrze, to nie są fachowcy tej skali, co kończący wybitne studia kierunkowe IT, ale to w dalszym ciągu pozwala w pewien sposób nadgonić te braki. W ciągu kilku lat również oni staną się wartościowymi specjalistami.

Accenture to międzynarodowy koncern outsourcingowy i konsultingowy specjalizujący się w zarządzaniu oraz nowoczesnych technologiach. W Polsce funkcjonuje od 25 lat i obecnie zatrudnia ponad 2 tys. osób. Centra firmy działają w Warszawie, Krakowie i Łodzi.

- W Łodzi, gdzie jest nasze główne biuro, mamy sporo pracowników z krajów takich jak Ukraina, Białoruś, Rosja informuje dyrektor zarządzający Accenture Delivery Center Polska. - Ściągamy także specjalistów z krajów europejskich, jak Grecja albo Hiszpania. Tam możliwości są nieco mniejsze, nasze zarobki są w wystarczającym stopniu atrakcyjne, projekty i technologie również. W związku z tym przyjeżdżają do nas do pracy.

O ile jednak firma jest otwarta na rekrutację pracowników z państw europejskich, nie wiąże specjalnych nadziei z napływem informatyków z dalszych rejonów, choćby Bliskiego Wschodu. Najpoważniejszą barierą jest język.

- Na razie eksplorujemy obszary, które są nam bliskie, także historycznie - mówi Witold Rogowski. - Na Ukrainie kierujemy się do Lwowa, gdzie sporo osób mówi po polsku, więc jest dla nas dosyć łatwe pozyskanie takiej osoby i bezpośrednie wdrożenie w projekty. Zresztą nie muszą mówić po polsku, wystarczy, że posługują się językiem zrozumiałym dla kogoś innego pracującego przy danym projekcie bądź też w ogóle w firmie.

Źródło informacji

Newseria Inwestor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »