Pół miliona Polaków traci zdrowie

Ponad pół miliona Polaków pracuje w warunkach stanowiących zagrożenie dla zdrowia. To jednak sporo mniej niż jeszcze kilka lat temu. Najgorzej w rankingu GUS wypada województwo śląskie i opolskie, a najlepiej mazowieckie. Najpowszechniejszą niedogodnością w pracy okazał się hałas.

Najnowsze badania GUS, dotyczące warunków pracy w 2012 roku, pokazują, że liczba osób pracujących w warunkach zagrożenia dla zdrowia stale maleje. Spośród grupy 5303,3 tys. osób objętej badaniem - 506,7 tys. osób pracowało w warunkach zagrożenia, co stanowi 9,6 proc. zatrudnionych w przebadanych zakładach. Przekrojowe wyniki z poprzednich lat wskazują jednoznacznie, że warunki z roku na rok są coraz lepsze. Hałas stanowił 53 proc. zagrożeń związanych ze środowiskiem pracy.

Reklama

- Spadek liczby zagrożeń w pracy w dużej mierze spowodowany jest unowocześnieniem parku maszyn. Postęp techniczny chroni zdrowie pracowników, dlatego w coraz większym stopniu zagrożeniem jest ludzki błąd czy też lekkomyślność. Taki trend trwa już 20 lat, więc należy przypuszczać, że będzie on kontynuowany - komentuje Krzysztof Inglot, dyrektor Działu Rozwoju Rynków w Work Service. 

- Im więcej uwagi przywiążemy do bezpieczeństwa pracowników i zdrowych warunków pracy - tym mniejsza kwota będzie musiała zostać przeznaczona na świadczenia chorobowe, a to tylko lepiej dla polskiej gospodarki. W 2011 r. zwolnienia kosztowały polskie firmy i ZUS aż 18 mld zł - dodaje.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Zagrożenia w pracy dzielą się na trzy kategorie:

- zagrożenia związane ze środowiskiem pracy: hałasem, pyłami, wibracjami, zbyt wysoką lub niską temperaturą,

- zagrożenia dotyczące uciążliwości pracy: wymuszoną pozycją ciała, niedostatecznym oświetleniem lub ciężkim wysiłkiem fizycznym,

- zagrożenia związane z użytkowaniem szczególnie niebezpiecznych maszyn: takich jak pilarki, strugarki, frezarki czy prasy.

 Aż 293,3 tys. osób (57,9 proc.) doświadcza zagrożeń pierwszej kategorii. Z kolei uciążliwości pracy doświadcza 145,4 tys. osób (28,7 proc.). Z niebezpiecznymi maszynami ma do czynienia 68 tys. osób, czyli najmniejsza część - 13,4 proc. badanych. 

- Według danych GUS, największe zagrożenie dla zdrowia występowało w górnictwie rud metali (541,8 na 1000 osób), w produkcji metali (349,3) oraz produkcji wyrobów z drewna, korka, słomy i wikliny (303,6). Kobiety z kolei najbardziej są narażone, pracując przy produkcji wyrobów tytoniowych (125,2) oraz wyrobów tekstylnych (61). Jednak one prawie 6 razy rzadziej niż mężczyźni podejmują się prac zagrażających zdrowiu - wyjaśnia Krzysztof Inglot.

Z racji tego, że największe niedogodności w pracy występują w przemyśle, górnictwie oraz przetwórstwie, w 2012 roku najtrudniejsze warunki pracy zanotowano w województwie śląskim i opolskim, gdzie średnio 168 na 1000 osób, czyli prawie co piąta osoba pracuje w warunkach zagrożenia. Najbezpieczniejsza praca była w województwie mazowieckim i podlaskim. Nie więcej niż 65 osób na 1000 była narażona na pogorszenie lub utratę zdrowia.

Na zmniejszenie ilości zagrożeń w pracy wpłynęły działania profilaktyczne, eliminujące lub znacznie ograniczające ryzyko w pracy. Jak donosi GUS, ograniczono lub usunięto niedogodności dotyczące 920,8 tysięcy pracowników, z czego prawie 26 proc. z nich znajdowała się w sektorze publicznym, a 74 proc. w sektorze prywatnym.

Work Service


 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »