Płace w UE: Komu i gdzie płacą najwięcej?

Wielka Brytania to wciąż najczęstszy cel emigracji zarobkowej Polaków. Nie tylko dlatego, że na Wyspach można dobrze zarobić, ale też ze względu na łatwość wyjazdu związaną choćby z tym, że większość z nas ma kogoś znajomego w Anglii, Szkocji lub Walii. Jednak decydując się na pracę w UK, warto wiedzieć, gdzie i komu najlepiej płacą

Informacje o wynagrodzeniach w poszczególnych częściach Wysp są publikowane przez Office for National Statistics. Najnowszy raport przedstawia dane z kwietnia 2011 r. Dzięki analizom brytyjskich statystyków można łatwo sprawdzić, gdzie w UK i za co dobrze płacą. Oczywiście, trzeba pamiętać, że tego rodzaju opracowania pokazują jedynie trendy w poszczególnych regionach kraju i nie zawsze każdy zatrudniony w danym zawodzie lub określonej gminie będzie zarabiać tyle, ile wynosi średnia pensja.

Stawki rosną

Przeciętne wynagrodzenie pracowników pełnoetatowych zatrudnionych na "dorosłych" stawkach w całej brytyjskiej gospodarce wynosiło w kwietniu 499 funtów tygodniowo brutto. Po uwzględnieniu wszystkich zatrudnionych - a więc również tzw. "part-time" oraz młodzieży - było ono znacznie niższe i wyniosło 404 funty.

Reklama

Dane ONS pokazują, że mężczyźni zarabiają znacznie lepiej niż kobiety. Ich pensje wynoszą przeciętnie 538 funtów. W przypadku kobiet "zaledwie" - 439 funtów. Znacznie gorzej zarabiały także osoby zatrudnione na część etatu. I to nie tylko, gdy brać pod uwagę całość otrzymywanej pensji, ale także stawki godzinowe.

Jednak różnice nie dotyczą wyłącznie kobiet i mężczyzn oraz pracowników pełnoetatowych i tych mających "part-time job". Poziom zarobków bardzo mocno określa też to, czy pracodawca jest instytucją publiczną czy prywatną firmą. Te pierwsze zapewniają zarobki wynoszące przeciętnie 554 funty tygodniowo. Drugie znacznie mniej, bo 473 funtów.

Wynagrodzenia w 2010 r. wzrosły w porównaniu z 2009 r. o 2,1 proc. Przy czym należy podkreślić, że nie chodzi o średnią arytmetyczną, którą podaje np. polski ZUS, a o medianę, która w założeniu ma pokazywać wynagrodzenie najbardziej typowe, przeciętne. W przypadku płac mediana jest zwykle znacznie niższa niż średnia arytmetyczna.

Wraz ze wzrostem wynagrodzeń zmniejszyła się też liczba osób, które zarabiają poniżej płacy minimalnej. ONS szacuje, że chodzi o 271 tys. pracowników. Prawie połowa z nich to osoby zatrudnione na część etatu. W tej grupie jest też znacznie więcej kobiet niż mężczyzn. W tym samym czasie poprawiły się wynagrodzenia 10 proc. najgorzej zarabiających, którzy - bez wliczania nadgodzin - mogą obecnie liczyć na 7 funtów za godzinę pracy.

10 proc. zarabiających najlepiej może liczyć na stawkę godzinową na poziomie 26,25 funta. Przeciętna stawka dla całych Wysp to 12,33 funta. Dla porównania wynagrodzenia średnie - a więc wartość, którą podaje zakład ubezpieczeń - wynosiło 15,5 funtów za godzinę pracy. Mężczyźni mogą liczyć na 16,25, a kobiety na 13,73 funta.

Średnia geograficzna

Oczywiście, przeciętna płaca dla całej gospodarki mówi niewiele. Znacznie bardziej interesujące jest to, w których regionach - a nawet gminach - można najwięcej zarobić i przedstawiciele jakich zawodów mogą liczyć na najlepsze pensje.

Najwyższe wypłaty oferuje oczywiście Londyn. Są to przeciętnie 642 funty tygodniowo (pełnoetatowi pracownicy na "dorosłych" stawkach) lub 565 (wszyscy zatrudnieni). Nieźle wygląda także południowy-wschód kraju (524, 418), wschód (489, 390) i Szkocja (488, 393).

Na drugim biegunie jest Irlandia Północna, gdzie mediana zarobków wynosi 441 funtów dla pełnoetatowców lub 356, gdy brać pod uwagę wszystkich. Niewiele lepiej jest w Walii (451, 365) na południowym-zachodzie (460, 371) i w Yorkhshire (460, 376).

W poszczególnych regionach także widać wyraźne różnice, np. w Londynie najwyższe zarobki oferuje - bez zaskoczenia - City. Osoby tam zatrudnione otrzymują przeciętnie 888 funtów tygodniowo (szczegółowe dane dotyczą wszystkich pracowników, także tych na "part-time"). Bardzo dobrze zarabia się też na Tower Hamlets, gdzie przeciętna tygodniówka to 766 funtów.

W gorszych dzielnicach wynagrodzenia są znacząco niższe. Mediana na Lewisham w południowym Londynie to 454 funty, a np. w Haringey 460. Nie najlepiej zarabia się też w Kensington i Chelsea, gdzie można liczyć na 506 funtów. Za słaby wynik tej ekskluzywnej dzielnicy odpowiada przede wszystkim duża liczba sklepów.

W pozostałych regionach pozwalających dobrze zarobić stawki także różnią się w zależności od miejsca. Na południowym-wschodzie najlepiej jest pracować w Mole Valley (570 funtów tygodniowo) i Bracknell Forest (540). Na wschodzie w Three Rivers (527) oraz South Cambridgeshire (515). Natomiast w Szkocji najlepsze zarobki oferują Szetlandy (460) oraz Aberdeen (449).

Wśród najgorszych można odnaleźć gminy, gdzie przeciętne wynagrodzenia nie przekraczają 300 funtów tygodniowo. W walijskim Conwy można liczyć na zaledwie 292 funty tygodniowo. W Torridge na południowym zachodzie na 263. W Caradon w Kornwalii jest jeszcze gorzej - mediana wynagrodzeń to 266 funtów. Restormel, także w Kornwalii, oferuje średnio 287 funtów.

Ale już w leżącym w Gloucestershire Takewsbury można "zainkasować" 446. W Yorhshire średnie płace w poszczególnych gminach mieszczą się w przedziale od 300 do 400 funtów tygodniowo.

Najgorzej w sklepie

Ważny jest nie tylko region, w którym szukamy pracy, ale także wykonywany zawód. Na Wyspach najbardziej cenieni są specjaliści związani ze służbą zdrowia. Ich przeciętne zarobki to 937 funtów tygodniowo (po uwzględnieniu "part-timerów"). Przy czym pomiędzy poszczególnymi zawodami istnieją spore różnice: lekarze mogą liczyć na 1138 funtów, psychologowie na 640, a farmaceuci na 692.

Kolejni na liście - choć ze znacznie gorszymi zarobkami - są "menadżerowie", którzy otrzymują 689,9 funta tygodniowo. Specjaliści IT oraz osoby związane z różnymi dziedzinami nauki mogą liczyć przeciętnie na 664 funty. Programiści - których w UK jest ponad 300 tys. - przeciętnie otrzymują 686 funtów.

Na drugim biegunie znajdują się osoby zatrudnione w sklepach. Tam wynagrodzenia wynoszą przeciętnie 287 funtów. I to w wypadku osób pracujących na pełnym etacie. Gdy brać pod uwagę wszystkich, to jest to zaledwie 189 funtów. A sprzedawcy i kasjerzy zarabiają jeszcze mniej, bo 169 funtów.

Niewiele więcej otrzymują ochroniarze. Mediana ich pensji to 206 funtów. Bardzo różnie wyglądają zarobki robotników wykwalifikowanych. Zawody budowlane, które wykonuje wielu fachowców z Polski, oferują bardzo przyzwoite wynagrodzenia. Na przykład murarze mogą liczyć na 441 funtów. Hydraulicy i monterzy wentylacji na 538, a elektrycy na 563.

Tynkarze i malarze zarabiają 420 funtów tygodniowo. W cenie są także specjaliści przygotowani do pracy w kopalniach, ich przeciętne tygodniowe wynagrodzenie to ponad 800 funtów. Ponad 500 mogą zarobić drukarze. Gorzej wyglądają natomiast wypłaty rzeźników - 308 funtów.

Drogowskaz

Przy wyborze miejsca, do którego chcemy się wybrać, znaczenie ma nie tylko wysokość wynagrodzeń, ale też - zwłaszcza na początku - szansa na znalezienie pracy. Poziom bezrobocia na ogół koresponduje z wysokością oferowanych w danym miejscu wynagrodzeń. Choć są od tej reguły nieliczne wyjątki. Na przykład w Londynie bezrobocie jest znacznie wyższe niż w całym kraju i w lutym 2011 r. wynosiło 9,2 proc. (w całym UK - 7,8 proc.).

Podobnie jest w Szkocji, gdzie bez pracy pozostawało 8,1 proc. osób. Jednak już w samym, wymienianym wcześniej, Aberdeenshire poziom bezrobocia nieznacznie przekraczał 3 proc. Nieźle pod tym względem wygląda sytuacja na południowym wschodzie (5,9 proc.) i południowym zachodzie (6 proc.) kraju.

Lepiej niż narodowa średnia wygląda także sytuacja na wschodnim wybrzeżu, gdzie bezrobocie dość szybko maleje.Gorzej jest w Walii, Yorkshire, na północnym wschodzie i północnym zachodzie. W tym ostatnim regionie poziom bezrobocia jest tylko nieznacznie niższy niż w Polsce i wynosi 10,4 proc. W West Midlands osiąga 9,7 proc.

Wszystkie przytoczone dane to oczywiście rodzaj drogowskazu, który może być pomocny przy wyborze miejsca, stanowiącego punkt docelowy naszego zagranicznego wyjazdu. Nikt jednak nie jest w stanie przewidzieć, że w regionie o wyższym bezrobociu i niższych stawkach nie uda się znaleźć dobrej pracy. Zwłaszcza, gdy wykonuje się zawód, na który jest tam zapotrzebowanie.

Mimo to dobrze wiedzieć, które regiony oferują najwięcej zawodowych możliwości oraz najlepsze wynagrodzenia. Taka wiedza ułatwia podejmowanie dobrych decyzji dotyczących przeprowadzek i zmiany pracy. Znaczenie może mieć także znajomość stawek oferowanych w poszczególnych zawodach.

Ułatwia ona negocjowanie wynagrodzenia przy podejmowaniu nowej pracy, ale może być także przydatna dla tych, którzy szukają możliwości przekwalifikowania się i zdobycia nowych umiejętności.

Tomasz Borejza

Wszystkie dane za ONS. Szczegółowe dane dotyczące poszczególnych gmin i zawodów można znaleźć w "The Annual Survey of Hours and Earnings".

Praca i Życie za Granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »