Płace w tym roku przyspieszą?

Rekordowo niskie poziomy bezrobocia, a także kurczące się zasoby kadrowe na rynku będą przekładać się na wzmożoną konkurencję o pracowników i to zarówno tych obecnych, jak i potencjalnych. W ubiegłym roku już 51% firm odczuło trudności rekrutacyjne, a wiele z nich doświadczyło presji płacowej ze strony swoich załóg. Z badań Work Service wynika, że 53% Polaków oczekuje podwyżek wynagrodzeń.

Jaki będzie rynek pracy w 2018 roku?

Wiele trendów z ostatnich lat zostanie utrzymanych, ale w 2018 roku zobaczymy również nowe oblicze rynku pracy. Mniejszy spadek stopy bezrobocia i dojście do poziomów poniżej 6%, szybsza dynamika wzrostu średnich płac nawet na poziomie 7%, zmodyfikowane zasady imigracji, a także nowy kodeks pracy - to główne elementy, które zdaniem ekspertów Work Service będą kształtować polski rynek pracy w najbliższych 12 miesiącach.   Za nami rok dużych zmian, które zredefiniowały zasady funkcjonowania polskiego rynku pracy. Niemal przez cały czas, od początku przemian ustrojowych, gospodarka działała w modelu permanentnych niedoborów miejsc pracy. Jednak w mijających latach dokonała się wyraźna zmiana i przejście do modelu niedoborów pracowników. Co istotne, jest to trend długofalowy, który będzie wpływać na otoczenie biznesowe przez najbliższe lata. Oznacza, że firmy powinny przyzwyczajać się do funkcjonowania w warunkach niskiego bezrobocia.

Reklama

Przed nami rok zapowiadanych wielkich inwestycji, które mają być motorem dla rozwoju gospodarczego. Dla ich powodzenia kluczowa będzie dostępność odpowiednich kard. Dlatego to czynniki związane z rynkiem pracy mogą odpowiadać w 2018 roku, za podtrzymanie wzrostu PKB przekraczającego 4%. Poza dużym popytem na pracowników spodziewamy się również dalszych spadków bezrobocia, które jednak będą wolniejsze niż w ostatnich latach. Mimo to zakładamy, że w 2018 roku ujrzymy wyniki poniżej 6%, a przy tym we wszystkich województwach stopa rejestrowanego bezrobocia będzie już jednocyfrowa - mówi Maciej Witucki, Prezes Zarządu Work Service S.A.

Płace przyspieszą?

Rekordowo niskie poziomy bezrobocia, a także kurczące się zasoby kadrowe na rynku będą przekładać się na wzmożoną konkurencję o pracowników i to zarówno tych obecnych, jak i potencjalnych. W ubiegłym roku już 51% firm odczuło trudności rekrutacyjne, a wiele z nich doświadczyło presji płacowej ze strony swoich załóg.

Z badań Work Service wynika, że 53% Polaków oczekuje podwyżek wynagrodzeń. Od początku stycznia mamy do czynienia ze wzrostem płacy minimalnej o 5% r/r. Jednak w tym roku to nie zmiany legislacyjne w największym stopniu będą wpływać na poziomy wynagrodzeń. Już w ostatnim kwartale 2017 roku dynamika płac przyspieszyła i należy spodziewać się kontynuacji tego trendu.

Firmy coraz częściej muszą walczyć z rotacją pracowniczą, a także chcąc przyciągać nowych kandydatów są zmuszone do poprawy warunków zatrudnienia. Dlatego, w nadchodzących 12 miesiącach można oczekiwać przyspieszenia wzrostu średniego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw w granicach 6-7% r/r., a w niektórych branżach i specjalizacjach nawet na poziomach dwucyfrowych - mówi Andrzej Kubisiak, Dyrektor ds. Analiz Work Service S.A.

Nowe mechanizmy

Od początku roku pojawiły się zmiany dotyczące krótkoterminowej i sezonowej pracy cudzoziemców. Poza pojawieniem się możliwości zatrudniania na okres 9 miesięcy, imigracja będzie również lepiej monitorowana, co będzie wiązało się z dodatkowymi obowiązkami biurokratycznymi. Jednak, jak zaznacza Andrzej Kubisiak, kluczową zmianą wpływającą na przyszłość całego rynku pracy będzie powstanie nowego kodeksu pracy. Obecnie nasz rynek działa na podstawie kodeksu pracy, który powstał w połowie lat 70-tych i był wielokrotnie nowelizowany. Wiele elementów na pewno wymaga zmian, a szczególną uwagę zarówno po stronie pracodawców, jak i pracowników, będą przykuwać nowe formy umów, naliczania urlopów oraz premii - podsumowuje Kubisiak.


........................

Ratują nasz rynek pracy

Tymczasem, udział cudzoziemców w polskim rynku pracy waha się miedzy 2,5 proc. a 5 proc. - poinformowała wczoraj szefowa MRPiPS Elżbieta Rafalska. Cudzoziemcy najczęściej pracują w rolnictwie, budownictwie, przetwórstwie przemysłowym, transporcie, handlu, gastronomii i w gospodarstwach domowych.

Minister rodziny i pracy przedstawiała na konferencji dane dotyczące zatrudnienia cudzoziemców w 2017 r. Zaznaczyła, że jeszcze kilka lat temu zdecydowana większość cudzoziemców przyjeżdżała do Polski do pracy w rolnictwie. Jak podała, udział cudzoziemców w pracy w rolnictwie systematycznie maleje. "W 2017 r. zmniejszył się do 17 proc., podczas gdy w 2010 r. wynosił ponad 60 proc.".

Według minister, obecnie rozkłada się on bardziej równomiernie na większa liczbę branż. Wymieniła budownictwo, przetwórstwo przemysłowe, transport, handel, gastronomię i gospodarstwa domowe. Podała też, że w 2014 r., jeśli chodzi o liczbę zatrudnionych cudzoziemców, dominujące były trzy powiaty: Warszawa oraz powiaty - grójecki i płoński.

Dziś, jak mówiła, najwięcej oświadczeń wydawanych jest we Wrocławiu, Warszawie i Poznaniu. Dodała, że zapotrzebowanie na zatrudnienie cudzoziemców rośnie we wszystkich województwach. Rafalska poinformowała także, że znacząco wzrosła liczba cudzoziemców zgłoszonych do ubezpieczenia społecznego - w 2008 r. ubezpieczonych cudzoziemców było 65 tys., a na koniec trzeciego kwartału 2017 r. - 423 tys.

PAP


PAP/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »