Padł niechlubny rekord w Polsce 2,40 złotych za godzinę

Proponowane przez pracodawców niektóre stawki za godzinę pracy uwłaczają ludzkiej godności. W Polsce niechlubny rekord ustanowił pracodawca z Trójmiasta. Zaproponował atrakcyjną pracę w zawodzie ochroniarz za 2,40 złotych brutto za godzinę - donosi Gazeta Wyborcza.

Opisuje też sytuację osób, którym wypłacane są głodowe godzinówki za pracę przy pakowaniu cukierków. Jak powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej wiceminister pracy Andrzej Mleczko, takie sytuacje nie są możliwe, jeśli ktoś jest zatrudniony na etacie. Nie może zarobić miesięcznie poniżej płacy minimalnej, wynoszącej obecnie 1600 złotych brutto. "Inaczej jest w przypadku zatrudnionych w oparciu o umowę-zlecenie" - podkreśla minister Mleczko. Zaznaczył, że informacje, które pojawiły się w prasie dotyczą umów cywilnoprawnych. Dodał, że jeśli taka umowa została zawarta zgodnie z wolą stron, to jest to regulowane innymi przepisami niż kodeksem pracy. 

Reklama

- Musimy pozostawić stronom cywilnoprawnym prawo do zawierania takich umów, jakie zdecydowali zawrzeć - podkreślił rozmówca IAR. Związkowcy z OPZZ-tu apelują natomiast o wprowadzenie minimalnej stawki za godzinę pracy na umowę - zlecenie. NSZZ Solidarność natomiast zwraca uwagę, że to brak oskładkowania umów cywilnoprawnych stwarza pokusę dla nieuczciwych pracodawców, by wykorzystywać ludzi. "Poza tym powinno się ograniczyć tak zwane umowy śmieciowe - mówi IAR rzecznik Solidarności Marek Lewandowski. 

Drogą do tego może być oskładkowanie tych umów na takich samych zasadach jak umowy etatowe. Poza tym trzeba egzekwować prawo - zaznaczył rzecznik Solidarności. Dodał, że zatrudnianie pracownika do pakowania cukierków na umowę zlecenie jest łamaniem prawa. Jeśli bowiem ktoś wykonuje pracę regularnie, w określonym miejscu i czasie i do tego pod nadzorem, to powinna to być praca na etacie, gdzie płaca minimalna nie może być niższa aniżeli 1600 złotych brutto.

Tymczasem pracodawcy są bezkarni, robią co chcą. Jeśli nawet zostają ukarani, to te kary są niewielkie. - Najwyższy więc czas na zmianę klimatu politycznego na taki, który by z nieuczciwym biznesem bezwzględnie walczył - podkreśla rozmówca IAR. Dodaje, że każda praca bez względu na rodzaj umowy powinna wiązać się z takimi samymi obowiązkami i uprawnieniami.

Obowiązkami czyli składkami a uprawnieniami czyli prawem do płatnego urlopu czy płatnego zwolnienia lekarskiego. Zasadniczym kryterium powinien być rodzaj wykonywanej pracy a nie nazwa umowy - podkreślił Marek Lewandowski. Minimalna płaca za godzinę pracy w Grecji to 4 Euro. W Niemczech 6,5 euro. W Norwegii po przeliczeniu z koron 15 euro. U nas na razie nie ma ustalonej minimalnej stawki za godzinę i jak na razie nie zapowiada się na to.

Informacyjna Agencja Radiowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »