Oświatowa "S" i FZZ chcą wzrostu płac nauczycieli o 20 proc. w 2017 r.

Oświatowa Solidarność i Forum Związków Zawodowych chcą wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 20 proc. od 1 stycznia 2017 r. Przypominają, że obecny - 2016 r. - jest kolejnym z rzędu, w którym nauczyciele nie dostaną podwyżek.

- Dokonywaliśmy wszelkich możliwych przeliczeń i porównań. Wyszło nam, że gdyby porównywać przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej w 2012 r. do przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w czwartym kwartale 2015 r. to wskaźnik ten wzrósł o prawie 15,5 proc. - mówił w czwartek na konferencji prasowej członek prezydium Krajowej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" Jerzy Ewertowski. - Ponieważ jest zapowiedziane, że przeciętne wynagrodzenie w gospodarce narodowej ma wzrosnąć co najmniej o 3,8 proc., to sumując te dwie wartości daje to prawie 20 proc. - dodał.

Reklama

Dlatego, jak ocenił, żądanie wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 20 proc. nie jest żądaniem wygórowanym. - To już piąty rok, gdy nie ma żadnych podwyżek dla nauczycieli - podkreślił Ewertowski. Jak wyjaśnił, gdyby płace nauczycieli rosły w tym czasie o 3-4 proc. rocznie to w efekcie doszłoby się także do 20 proc. ich wzrostu.

Sławomir Wittkowicz z Forum Związków Zawodowych zwrócił uwagę, że "zamrożenie płac nauczycieli spowodowało, że skutki podwyżek, które były w latach wcześniejszych, czyli w latach 2008-2012, zostały całkowicie zniwelowane". - Wróciliśmy do relacji finansowych sprzed 2008 roku - powiedział.

Jak mówił, jest rezerwa umożliwiająca podniesienie wynagrodzeń zasadniczych nauczycieli o 200 do 400 zł. - To środki za godziny ponadwymiarowe; według naszych wyliczeń to 12 proc. wszystkich składników na wynagrodzenia w wynagrodzeniu przeciętnym, a według danych MEN, to niecałe 10 proc. - powiedział Wittkowicz. Jego zdaniem, do podniesienia wynagrodzeń nauczycieli w 2017 r. wystarczy wola polityczna.

Oba związki podkreślają też konieczność powrotu do podwyżek wynagrodzeń nauczycieli od 1 stycznia, a nie tak jak było przy ostatnich podwyżkach - od 1 września.

Komentując dla PAP przedstawione w czwartek postulaty rzeczniczka Ministerstwa Edukacji Narodowej Anna Ostrowska poinformowała, że w ubiegłym tygodniu w MEN odbyło się spotkanie konsultacyjne z przedstawicielami związków zawodowych, w tym m.in. Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność", Forum Związków Zawodowych i Związku Nauczycielstwa Polskiego.

- Podczas spotkania minister Anna Zalewska zaproponowała utworzenie grupy roboczej przy Radzie Dialogu Społecznego, która zajmie się postulatami i propozycjami związków zawodowych dotyczących wynagrodzeń nauczycieli. O tak kluczowych sprawach jak wynagrodzenia nauczycieli rozmawiać powinny wszystkie zainteresowane środowiska, w tym także przedstawiciele samorządów - zaznaczyła Ostrowska.

 Jak dodała, głos związków zawodowych jest dla MEN istotny w kształtowaniu przyszłych rozwiązań systemowych. Podkreśliła, że minister edukacji liczy na merytoryczną i owocną pracę grupy roboczej przy Radzie Dialogu Społecznego.

- MEN widzi potrzebę zmian w systemie finansowania oświaty. Temat ten jest jednym z kluczowych zagadnień ogólnopolskiej debaty +Uczeń. Rodzic. Nauczyciel - Dobra Zmiana+. W ramach spotkań wojewódzkich prowadzone są dyskusje z samorządowcami, nauczycielami, rodzicami, przedstawicielami związków zawodowych i osób zainteresowanych edukacją w Polsce. Podsumowanie wszystkich debat odbędzie się 27 czerwca w Toruniu - przypomniała rzeczniczka.

Po raz ostatni płace zasadnicze nauczycieli wzrosły we wrześniu 2012 r. (w zależności od ich stopnia awansu zawodowego od 83 zł do 114 zł). W efekcie wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli wynosi brutto: stażysty - 2265 zł, nauczyciela kontraktowego - 2331 zł, nauczyciela mianowanego - 2647 zł, nauczyciela dyplomowanego - 3109 zł.

W połowie kwietnia z postulatem wzrostu wynagrodzeń nauczycieli o 10 proc. od 1 stycznia 2017 r. wystąpił Związek Nauczycielstwa Polskiego. ZNP również przypominało, że obecny - 2016 r. - jest kolejnym z rzędu, w którym nauczyciele nie dostaną podwyżek.

Minister Zalewska pytana wówczas o ten postulat odpowiedziała, że dla niej priorytetem jest ratowanie miejsc pracy nauczycieli. Przypomniała też, że subwencja oświatowa jest tak skonstruowana, że im mniej jest dzieci w systemie, tym więcej pieniędzy przypada na jednego ucznia.

- W związku z tym w 2017 r. to będzie wspólna, odpowiedzialna rozmowa z nauczycielami i związkami o tym, jak ma wyglądać system, po to żeby dopasować do tego doskonalenie nauczycieli, a później będziemy rozmawiać o pieniądzach - zaznaczyła.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »