Nie ma chętnych na głodowe pomostówki
Od początku roku do oddziałów ZUS wpłynęły 53 wnioski o przyznanie emerytur pomostowych. To zaledwie jeden procent z szacowanej liczby 5,5 tys. uprawnionych, którzy zdaniem rządu mieli w tym roku otrzymać te świadczenia.
Związkowcy twierdzą, że niewielkie zainteresowanie nowymi emeryturami wynika z ich wysokości. Eksperci dodają, że osoby wykonujące prace uprawniające do emerytur pomostowych mają często prawo do wcześniejszych emerytur według starych zasad. Część z nich już zakończyła aktywność zawodową, a pozostali, mający wymagany staż pracy, czekają na osiągnięcie odpowiedniego wieku.
- Niewiele osób pyta nas o zasady przechodzenia na emerytury pomostowe. Pracownicy mający do nich prawo potrzebne informacje najczęściej uzyskują w firmach - mówi Barbara Łagowska, naczelnik Oddziału ZUS Bielsko-Biała. Do tej pory w tamtejszym oddziale złożono tylko cztery wnioski o emerytury pomostowe, a tylko jedna osoba otrzymała decyzję ją przyznającą. Wynosi 998 zł. Problemem jest m.in. brak kompletnej dokumentacji.
Podobnie jest w II Oddziale ZUS w Łodzi. - Jedna z osób spełniająca warunki stażowe i wykonująca zawód uprawniający do emerytury pomostowej nie rozwiązała stosunku pracy z pracodawcą. Z tego powodu musieliśmy wydać decyzję odmowną - mówi Katarzyna Mołos, rzecznik prasowy ZUS II Oddziału z Łodzi.
Niewielkie zainteresowanie emeryturami pomostowymi jest także w Wałbrzychu i Kamiennej Górze, gdzie do tej pory wpłynęły tylko trzy wnioski. - Dwie osoby otrzymają świadczenia, a jedna otrzymała decyzję odmowną - mówi Dorota Cinciała z ZUS w Wałbrzychu.
Najczęstszym powodem odrzucenia przez ZUS wniosku o emeryturę pomostową jest brak świadectwa pracy. - W kilku przypadkach musieliśmy wydać decyzję odmowną, bo firma nieprawidłowo wystawiła świadectwo pracy - dodaje Katarzyna Mołos.
Bożena Wiktorowska
Zaplanuj wakacje już teraz - tanie bilety lotnicze, promocyjne oferty turystyczne.