Nie chcemy długich urlopów?

Nie będzie lawiny długich urlopów między Bożym Narodzeniem a świętem Trzech Króli - zapewnia "Metro". Wolne w tym okresie chce wziąć zaledwie co dziesiąta osoba. Szefowie są oporni - zgodę na wolne dostanie niespełna połowa chętnych.

6 stycznia po raz pierwszy będziemy mieć dzień wolny w święto Trzech Króli. Posłowie zafundowali go Polakom mimo głośnych protestów pracodawców i ekonomistów. Według wyliczeń PKPP "Lewiatan", każdy dodatkowy dzień wolny kosztuje nasz kraj 4,2 mld zł - zaznacza gazeta. Zanim Trzech Króli stało się wolne, w sondażach chciało tego dwie trzecie Polaków. Teraz jednak okazuje się, że niewielu z nas wykorzysta święto by wziąć dwutygodniowy urlop, tym bardziej, że długi wypoczynek jest w tym czasie szefom nie na rękę.

Z sondy ulicznej, którą "Metro" przeprowadziło wśród ponad 1,1 tys. osób w ośmiu dużych miastach Polski (m.in w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu), wynika, że wolne od Bożego Narodzenia aż do Trzech Króli chciałoby mieć ok. 7 proc. badanych (najmniej warszawiaków - niespełna 4 proc., najwięcej krakowian - 13,5 proc.). Ale pewnych tego, że szef pozwoli im na labę aż do Trzech Króli, jest tylko połowa z ankietowanych (ok. 46 proc.). Jeszcze mniej osób myśli o urlopie między Sylwestrem a 6 stycznia - nieco ponad 5 proc. Szczegóły - w publikacji "Metra".

Reklama

Szukasz pracy? Przejrzyj oferty w serwisie Praca INTERIA.PL

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »