Nasza płaca minimalna rośnie w oczach?

Kończą się konsultacje społeczne projektu rozporządzenia Rady Ministrów w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2013 r. Pracodawcy RP popierają propozycję strony rządowej, aby najniższa płaca w przyszłym roku wzrosła do 1600 zł. Rząd może zdecydować się na większą podwyżkę, jednak zdaniem Pracodawców RP nie powinien tego robić z kilku powodów.

- W naszej ocenie kondycja ekonomiczna, a w szczególności trudna sytuacja na rynku pracy, nie pozwala na podniesienie płac w stopniu wyższym od tego, który gwarantują zapisy ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę - mówi Dyrektor Centrum Monitoringu Legislacji Piotr Rogowiecki.

Zdaniem eksperta w obecnej sytuacji nakładanie na gospodarkę dodatkowego obciążenia w postaci nadmiernego wzrostu płacy minimalnej byłoby niewskazane.

- Według prognoz pod koniec roku stopa bezrobocia może wynieść nawet 14 proc., a perspektywy rozwoju naszej gospodarki są w dużym stopniu uzależnione od sytuacji w strefie euro, która jest bardzo niepewna - wylicza Rogowiecki i dodaje, że podniesienie płacy minimalnej do 1600 zł da w skali roku wzrost w wysokości 6,7 proc., czyli więcej, niż wynosi oczekiwany wzrost wynagrodzenia w gospodarce przewidziany w budżecie na przyszły rok.

Reklama

Płaca minimalna

Przypomnijmy: płaca minimalna wzrosła w roku bieżącym o 8,2 proc., osiągając ponad 41 proc. wartości przeciętnego wynagrodzenia. Wynosi ono 336,5 euro, zaś uwzględniając parytet siły nabywczej - 607 euro.

- Nie odstajemy pod tym względem od pozostałych krajów UE-27, w których wysokość wynagrodzenia minimalnego w stosunku do przeciętnego waha się (w krajach, w których wynagrodzenie minimalne jest ustalane ustawowo) w przedziale 35-46 proc..

Warto też dodać, że zarówno w ujęciu nominalnym, jak i pod względem siły nabywczej wynagrodzenie minimalne jest w Polsce wyższe od tego w krajach Grupy Wyszehradzkiej, krajach bałtyckich i wschodniobałkańskich - mówi Rogowiecki. Polska znalazła się też - obok Rumunii, Bułgarii i Łotwy - w grupie krajów, w których wynagrodzenie minimalne rosło w ostatnich latach najszybciej - w okresie 2005-2012 aż o 77 proc.. W tym samym okresie np. w Czechach płaca minimalna wzrosła jedynie o 11 proc..

- W zasadzie od 2007 roku nie była podnoszona nawet o wskaźnik inflacji - uzupełnia ekspert i dodaje, że w okresie kryzysowym podwyżki płac minimalnych zostały wstrzymane także w innych krajach, m.in. na Litwie (w latach 2008-2012), Łotwie (2008-2011) i w Irlandii (2008-2012).

Ekspert przypomina, że jeżeli za wzrostem płacy minimalnej nie przemawiają względy ekonomiczne (przede wszystkim rosnąca wydajność pracy), to firmy z branż o niskiej wartości dodanej, które konkurują głównie niskimi kosztami pracy, w momencie utraty przewag konkurencyjnych upadają, a niektóre z nich zmuszone są przenosić produkcję do krajów zapewniających większą opłacalność. Nieuzasadniony ekonomicznie wzrost płacy minimalnej ma także negatywny wpływ na rynek pracy: utrudnienia znalezienie pracy ludziom młodym, a także dyskryminuje pracowników gorzej wykształconych - Nie wolno nam tracić z oczu pracowników o niższych kwalifikacjach, zamieszkałych na ogół w słabiej rozwiniętych regionach.

Zbyt wysoka płaca minimalna jest czynnikiem nie tylko hamującym wzrost zatrudnienia, lecz także zwiększającym szarą strefę - przestrzega Rogowiecki.

Płaca minimalna w dużym stopniu dotyczy małych przedsiębiorców, dla których wzrost wynagrodzeń większy od przewidywanego algorytmem ustawy może okazać się zbyt dużym obciążeniem w czasie spowolnienia gospodarczego.

- Całkowity koszt zatrudnienia pracownika wynosi bowiem 164 proc. wysokości jego wynagrodzenia netto. Oznacza to, że przy podwyżce w skali przewidzianej ustawą mały przedsiębiorca, który zatrudnia dwóch pracowników otrzymujących wynagrodzenie minimalne, poniesie w 2013 roku koszty o blisko 3 tys. zł wyższe niż w 2012 roku.

Ponadto wzrost płacy minimalnej pociąga za sobą wzrost powiązanych z nią świadczeń - m.in. dodatku za pracę w porze nocnej oraz maksymalnej kwoty odprawy z tytułu zwolnień grupowych. Może również doprowadzić do zwiększenia presji na wzrost płac w całym przedsiębiorstwie - wylicza ekspert.

_ _ _ _

Według danych GUS

W 2011 dochód rozporządzalny na osobę spadł o 1,4 proc. rdr i wyniósł 1.227 zł i był to pierwszy spadek po sześciu latach wzrostu - podał GUS "W 2011 r. w gospodarstwach domowych ogółem przeciętny miesięczny dochód rozporządzalny na osobę w zaokrągleniu do 1 zł ukształtował się na poziomie 1.227 zł i był realnie niższy o 1,4 proc. od dochodu z roku 2010 (w 2010 r. - wzrost o 4,3 proc.). Realny spadek dochodów gospodarstw domowych odnotowano po sześciu kolejnych latach realnych wzrostów dochodów" - napisał GUS.

Według raportu Hay Group, Polska należy do krajów o największym poziomie rozwarstwienia płac - wg rankingu jesteśmy na 11. miejscu od końca (na 56 krajów). W Polsce przeciętne wynagrodzenie osiąga od 15 do 20 proc. pracujących, a cała reszta sytuuje się gdzieś pomiędzy 1/2, a 2/3 średniej krajowej która wynosi obecnie ok. 3500 złotych.

Badania nastrojów

26 proc. Polaków uważa, że ich sytuacja finansowa w ciągu najbliższych 3 miesięcy się poprawi, a 23 proc. że się pogorszy - wynika z opublikowanego w środę badania przeprowadzonego dla ING przez TNS NIPO. 48 proc. badanych uważa, że ich sytuacja finansowa będzie taka sama. W ocenie Polaków obecnie jest lepszy czas na inwestycje w obligacje niż w akcje. Jak wynika z badania, 18 proc. badanych ocenia, że w ciągu ostatnich 3 miesięcy ich sytuacja finansowa się poprawiła, a 36 proc. uważa, że ich sytuacja finansowa się pogorszyła. 45 proc. Polaków uważa, że ich sytuacja finansowa jest taka sama jak kwartał wcześniej.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »