Na jagody do Szwecji

Zarobki rzędu kilkuset złotych dziennie i dowolne godziny pracy? Owszem, ale też olbrzymia konkurencja i ciężka praca - tak wyglądają zbiory runa leśnego w Szwecji.

Na początek zła wiadomość: do Szwecji na zbiory leśne jeżdżą nie tylko Polacy, więc konkurencja jest duża. Od kiedy Bułgaria wstąpiła do Unii Europejskiej, coraz częściej w szwedzkich lasach można spotkać obywateli tego państwa, mieszkających w prowizorycznych szałasach.

Od 2007 roku do takiej pracy w Szwecji jeżdżą też... Tajowie, a ich liczba w zeszłym roku wyniosła prawie sześć tysięcy. Jak podaje magazyn "The Local", każdy z nich zarobił średnio 19,3 tys. koron miesięcznie. To powoduje, że w kolejce do tej pracy stoją też Ukraińcy, którzy coraz chętniej występują o pozwolenie o pracę.

Reklama

Ruchomy sezon

Praktycznie można zapomnieć o pracy w lasach w pobliżu Sztokholmu czy innych dużych miast. 

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Większa szansa na zatrudnienie jest za to w lasach oddalonych od głównych ośrodków, dlatego najlepszym pomysłem jest zebranie grupy kilku osób i wspólny wyjazd do Szwecji samochodem.

Pomoże to również zmniejszyć spore w Szwecji koszty życia: benzyny, jedzenia i zakwaterowania. Sezon na runo leśne jest ruchomy i zależy od dojrzałości owoców, dlatego warto z wyprzedzeniem śledzić informacje o pogodzie w Szwecji. Zwykle zbiory maliny moroszki zaczynają się w połowie lipca. Po około dwóch tygodniach przychodzi czas na jagody. Pod koniec lipca rusza skup borówki czerwonej, który może trwać nawet do końca sierpnia.

Praca na własne ryzyko

Zbieranie runa leśnego to sposób na zarobek zdecydowanie dla osób niezależnych. Nie ma szefa, ustalonych godzin pracy ani stawki godzinowej. Nie trzeba znać języka szwedzkiego, załatwiać pozwoleń ani zdawać egzaminów. Z drugiej strony, jeśli lato będzie zimne, zbierzemy niewiele owoców, a jeśli trafimy na częste deszcze, pobyt nie będzie należał do przyjemnych. Przy zbiorach najczęściej śpi się w namiocie, na polu kempingowym czy w taniej kwaterze. Musimy więc być świadomi, że warunki będą spartańskie.

600 złotych dziennie

Ceny kilograma owoców w skupie zależą od sezonu i urodzaju. Średnio za jagodę dostaniemy 12-20 koron, za malinę 15-25 koron, a za borówkę 8-15 koron. Przy dużej ilości jagód i biegłości w tego typu pracy można zebrać nawet 80 kilogramów owoców dziennie, co daje zarobek rzędu nawet 1200 koron jednego dnia.

Przy gorszej pogodzie i mniejszej wprawie zbiory mogą nie przekroczyć 15 kilogramów dziennie, czyli zarobek to tylko 300 koron. Pamiętajmy, że od tego należy jeszcze odliczyć wysokie w tym kraju koszty życia i noclegu (noclegi na kampingu lub w kwaterze wynoszą 100-150 koron dziennie, a koszt powrotu do kraju to około 150-500 zł, zależnie od środka transportu).

Przed rozpoczęciem pracy należy zaopatrzyć się w kalosze, urządzenie do zrywania jagód (w Polsce kosztuje ono około 20 zł, w Szwecji około 200 koron) i wiadra na jagody. Skupy leśnych owoców to Bär Köpes. Warto przed wyjazdem zadzwonić i zapytać, kiedy zaczyna się w danym okręgu skup interesujących nas owoców. Niektóre z takich skupów ogłaszają się w internecie po polsku (np. skup w Los czy Vansbro). Pamiętajmy jednak, że to w ich pobliżu spotkamy największą konkurencję z Polski.

Sonia Grodek

Średnie dzienne zbiory i zarobki:

Osoba początkująca, nieurodzajny sezon - 15-30 kg / 300-600 koron
Osoba z doświadczeniem, dobry sezon - 70 -100 kg/1000-1600 koron

Praca za granicą
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »